Eks do którego wstyd sie przyznać- piszcie swoje historie

2 ex -> w zimie przeciekały mu buty i na skarpetki zakładał worki. Ale był wstyd jak u znajomych ściągał buty.....

3 ex - > miał tylko podstawówkę.

hehe :)

Ja,tez mialam takiego idiote był ochroniarzem w sklepie :O mieszkal z 3 kolegami zarabial grosze i wiecznie na wszystko żałował nawet na perfumy się mnie za 300zł :O masakra całe szczescie to było 9 lat temu ale jak sobie przypomne brrryyy

Ja kiedyś byłem z nimfomanką. To była moja pierwsza dziewczyna która z reszta mnie rozprawiczyła :P. Ja 17 ona 16l. Miała na tyle duze potrzeby seksualne, że mnie na początku uprzedziła, że jak nie dam rady jej zaspokoić to mnie będzie zdradzać. Zmuszała mnie żebym mówił "kocham cię" 100x dziennie, kupował kwiaty i rysował serduszka z jakimiś wierszykami, potem doszło kupowanie biżuterii...ale po 2ch pierścionkach z tombaku olałem dziwkę :D. Po za tym zmuszała mnie żebym chodził w dresowych bazarowych podrobach adidasa, nike czy takich tam innych jakich wiele było na bazarach w latach 90-tych. Miała szeroki wachlarz buraczanych odzywek głównie takie nieporadne zangielszczanie wszystkiego, np zamiast "tak" mówiła tylko i wyłącznie "siuur". Jak jej sie coś nie podobało, albo sie pokłóciliśmy to pytała "załatwić ci wpierdol na osiedlu? " hahaha. Pochodziła z patologicznej rodziny, często miała jazdy na chacie ale oceny w szkole to o dziwo..4 i 5. Wstydziłem sie jej cholernie bo ryja i po ubiorze można było się spodziewać po niej patologi. Jak byłem w domu to ta wydzwaniała do mnie po 10x dziennie ( na domowy bo mobilne były wtedy jeszcze b.drogie) a matka jeszcze do mnie żebym pochwalił się dziewczyną :/. Na szczęście szkołe średnią mieszkałem w internacie i nie było ryzyka, że moi rodzice nas zobaczą razem . Byłem młody i chciałem tylko zobaczyć jak to jest z dziewczyną w łózku a tak w ogóle to byliśmy przeciwieństwami. I pomyśleć że ten stan trwał prawie rok.

moj eks był pyskaty, miał śmieszne nazwisko, krzywe zęby, mega pryszcze. złapał mnie chyba na dobrą gadkę. Potrafił zakręcić. Jak przychodziłam do niego do domu, to zawsze syf, kłócił się z rodzeństwem, tak na ostro. Był złośliwy, wpraszał się do mnie, objadał. Chciał zebym robiłamu loda, ale seksu już nie, bo nie był gotowy. Uważał siebie za mega przystojnego i świetnie ubranego. Tak naprawdę kiedy widzę jego morde to nie potrafię uwierzyć że z nim byłam. I narzekał, ciągle narzekał. Nic mu nie pasowało. Praca, koledzy itp. wszędzie palił za sobą mosty.

ale wy zalosne jestescie, zeby sie z takimi trepami w ogole zadawac, to tylko o was fatalnie swiadczy:o