Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 45623178654429282652443

Nie mogę znaleźć pracy w tym prorodzinnym kraju bo...

Polecane posty

Gość 45623178654429282652443

- mam 25 lat i według 70 % pracodawców jestem w wieku gdzie będę chciała w przeciągu najbliższych lat zajść w ciążę i nie warto mnie zatrudniać, -według 20 % mam za wysokie kwalifikacje ( na pracownika biurowego, sprzedawce itp) i nie mogą mi zapewnić rozwoju kariery ( no tak praca za najniższą krajową to dla nich kariera) -według 10% mam za małe doświadczenie bo 3 lata ( praca w trakcie studiów) a oni by chcieli bym miała 25 lat i najlepiej 10 lat doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmbncghcncj
oto polska własnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też nie mogę
dobiegam do 50 tki i mam nadzieję, że na moje 50 te urodziny dostanę od szanownego PAństwa pistolet z jednym nabojem wraz z dokładną instrukcją obsługi, co by nie powtórzyć spektakularnego wyczynu pewnego wojskowego... i co aj mam robić do 67 roku życia??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg343
Bredzisz 25-latko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaasialalalaaaa
a ja 18 prawie 19 i nie chcą mnie zatrudnić bo w żadnej pracy nie mam doświadczenia.. no i kurva gdzie ja mam je niby nabyć ??? :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toska20
a ja mam 20 lat... szkoly w sumie zadnej.. 1 klase zawodowki... i prace dostalam od tak sobie... moje poszukiwania trwaly 3 dni.. a przy tym robie to co lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45623178654429282652443
niby czemu mam bredzić? Zostaję zaproszona na rozmowę, miło się rozmawia i przychodzi pytanie na temat zatrudnienia, pytają czy mam dzieci już mówię że nie, a że jestem mężatką to zaraz słyszę że o młoda mężatka to pewnie pani zaraz będzie chciała zajść w ciążę a nasza firma nie może sobie na to pozwolić dziękujemy. Niektórzy dzwonią w odpowiedzi na cv i mówią że wszystko ładnie pięknie tylko mój wiek jest problemem bo w tym wieku kobieta chce już mieć dzieci, a oni nie chcą we mnie inwestować bym za 2 czy 3 lata urodziła dziecko i wybiegła z obiegu a oni musieli inwestowac w nowego pracownika :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhjgfhjk
tez bym nie zatrudniał dziewczyny w tym wieku własnie ze wzgledu na ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaasialalalaaaa
tośka jak Ci sie to udało ? gdzie ?jak mozna wiedzieć ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej co to za wiocha?
nagrywaj takie rozmowy i później sądź za dyskryminację, jak zabulą z 30 tys. to im się odechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy od Ciebie
autorko. Również jestem kobietą. Rocznik '82.Studia wyższe, tytuł magister sztuki. Pracuję od 24 roku życia, urodziłam dwoje dzieci w wieku 25 i 29 lat i pracuję cały czas w tym samym miejscu. Teraz po drugim dziecku również. Trzymam kciuki, nie popadaj w beznadzieję, bo jeszcze za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45623178654429282652443
ale co ma do tego ten wiek nie rozumiem , przecież równie dobrze może w ciążę zajść 20-latka, czy 35-latka. Może ja jestem jakaś inna, że dziecka jeszcze przez 5 lat najbliższych nie planujemy bo chcemy się czegoś dorobić, coś zwiedzić i nacieszyć się sobą. Ale dla pracodawcy młoda mężatka zaraz oznacza ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toska20
hmm.. normalnie.. powysylalam cv dostalam kilka telefonow umowilam sie na spotkanie... a za pare godzin juz wiedzialam ze mam ta prace... :) juz od 17 roku zycia jakos nie mam problemu ze znalezniemim pracy... gdzie bym nie pojechala.. w rodzinnym malutkim miescie zmienialam prace 3 razy... wyjechalam do Sosnowca.. weszlam na chwile do baru.. od reki dostalam prace jako kolnerka.. wyjechalam za granice.. po tygodniu bez znajomosci jezyka dostalam prace.. wrocilam do naszej pieknej stolicy... 3 dni... praca jest... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy od Ciebie
A tak w ogóle to winę ponoszą kobiety, które zachodząc w ciążę idą od razu na L4. Ja pewno pracę straciłabym, tym bardziej rodząc dwoje dzieci, gdybym się tak zachowywała. W pierwszej ciąży pracowałam do końca 7 miesiąca, w drugiej do porodu. Może powiedz, że jeśli dadzą Ci szansę, to pokażesz, że nie zachowujesz się jak większość - test i L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45623178654429282652443
jak nie popadać w beznadzieję jak od października nic nie mogę znaleźć. Studia mgr administracji prawo jazdy kat b kurs przygotowywania projektów do zewnętrznych źródeł finansowania, kurs na kasy fiskalne, w trakcie studiów podyplomowych z rachunkowości ( do maja) doświadczenie rok stażu jako pracownik administracyjny rok stażu jako referent kadrowo-księgowy rok pracy na zastępstwo jako starszy referent ds płac i dupa siedze na bezrobociu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy od Ciebie
No to jak to możliwe?? Masz dobre "papiery". Bratowa mojego męża mieszka w Lublinie. Ma zawodówkę, nie wiem jaką. Tytuł - robotnik wykwalifikowany. matura zaocznie na dop. i dst. Dostała staż z Urzędu pracy (wymóg był wiek do 25 lat) uwaga w Sądzie... Później dostała propozycję pracy przy komputeryzowaniu ksiąg wieczystych, ale że proponowali umowę o dzieło, a nie o pracę, więc stwierdziła jaśnie pani, że coś takiego jej nie odpowiada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy od Ciebie
Przecież Ty do takiej pracy byłabyś wymarzonym kandydatem. Staż w sądzie jest własnie dla CIebie, a nie dla robotnika... Może faktycznie ten kraj stoi na głowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toska20
Może chwalic sie nie mam czym... Nie mam pojecia od czego to wszystko zalezy... Ja mam w sumie skonczone tylko gimnazjum, bez matury bez niczego... mam 20 lat... praca nie jest wymarzona ale robie to co lubie... pracuje w sklepie... wczesniej pracowalam w hotelu jako kelnerka... w barze jako barmanka kelnerka.. w pizzeri tez jako kelmerka.. noo i jeszcze jedna praca w sklepie... suma sumarum... pracuje od 17 roku zyca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45623178654429282652443
a no możliwe bo mieszkamy w warm-maz. w mieście słynnym ostatnio przez pewne statki i kanał :) maż ma dobrą i pewną pracę i nie chce z niej rezygnować, by wyjechać gdzieś do większego miasta. a ja męczę się z szukaniem pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45623178654429282652443
niestety u nas w urzędach nie ma co się nawet starać bo wszędzie znajomi siedzą, praca jedynie po znajomości, do pracy w sklepie mam za wysokie kwalifikacje ( podaje wtedy jak składam cv wykształcenie średnie ale oni chcą po zasadniczej zawodowej) i koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy od Ciebie
Ja mieszkam w Krakowie. Tu być może jest inaczej. Sama spotykam wielu ludzi z mojej branży, którzy nie mogą znaleźć pracy, ale często jest to bujda. U nas przynajmniej, najłatwiej właśnie wkręcić się na ułamek etatu, lub na zastępstwo. WIelu tego nie chce. Marzy im się od razu etat z umową na czas nieokreślony. Wiem, bo szukając za pierwszym czy drugim razem zastępcy za mnie (dyrektor polecał mi znaleźć kogoś za siebie na czas macierzyńskiego) to nie ma komu pracować. Dość powiedzieć, że obecnie zamiast jednego zastępcy, pracują za mnie 3 osoby, mające pracę w innych miejscach na podobnym stanowisku. Nie znalazłam nikogo bez pracy, kto by chciał mnie zastąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toska20
jaki z tego wniosek... po co uczyc sie jak i tak osoby z takim wyksztalceniem (czego naprawde zazdroszcze) nie moga znalezc pracy.. a jakie glaby bez szkoly (mowa np. o mnie) gdzie sie nie pojawia dostaja ja bez problemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toska20
jaki z tego wniosek... po co uczyc sie jak i tak osoby z takim wyksztalceniem (czego naprawde zazdroszcze) nie moga znalezc pracy.. a jakie glaby bez szkoly (mowa np. o mnie) gdzie sie nie pojawia dostaja ja bez problemu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy od Ciebie
trzymam kciuki. Też jestem uczulona na dyskryminację kobiet. Też nie lubię dziwnego podejścia szefostwa (moim dyrektorem jest kobieta, matka dwóch dorosłych synów), która polecając mi szukać zastępstwa za pierwszym razem życzyła sobie mężczyzny... znalazłam... okazał się być kawalerem, z kwalifikacjami i zupełnie nie dbający o pracę. Teraz już takich tektów nie rzucała. Pracuje za mnie młody chłopak i dwie panie po pięćdziesiątce i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaasialalalaaaa
no własnie ja jestem w ostatniej klasy liceum zaocznie i rozglądam się i klops :( bo '' nie mam doświadczenia ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zależy od Ciebie
toska, musisz mieć zdolności interpersonalne. Poza tym, co podoba mi się w Twojej postawie, nie grymasisz. Nie uważasz, że ze swoimi kwalifikacjami powinnaś pracować jako urzędnik na umowie o pracę. Bratowa męża, ma cieplarniane warunki, mogłaby dorabiać kwalifikacje, jeśli ma ambije pracować w administracji, jej mąż dobrze zarabia, ale ona woli robić nic i taką postawę potępiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45623178654429282652443
ja cieszyłabym się nawet ze zlecenia, bo siedzenie w domu mnie już dobija, u nas ciężko jest znaleźć nawet staż czy prace interwencyjne, a umowa o prace to już marzenie. U nas jest niestety tak, że mając znajomości niektórzy ciągną i 3 etaty ( bo tu 3/4 etatu, tam 1/4, tam 0,5 etatu), dużo kierownictwa jest starego jeszcze po szkołach średnich w niektórych instytucjach, którzy trzymają stołki od kilkunastu lat i nie chcą zatrudnić z wyższym wykształceniem bo dla nich jesteś zagrożeniem, dużo osób ma już wiek emerytalny ale nie chce odejść bo żal im nagród, trzynastek, premii i się trzymają na swoich stołkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toska20
nie nawidze pracy siedzacej.. nie wyobrazam sobie siebie za biurkim czy gdziekolwiek... mecze sie taka praca.. ja musze byc wsrod ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka z lublina
Jestem na urlopie wychowawczym i szukam pracy. Przed urodzeniem dziecka pracowałam "w zawodzie" (skończone 2 kierunki studiów humanistycznych) za 1400 zł. 7 lat pracy, jedna podwyżka - 60 zł :-0 Po urodzeniu dziecka poszłam na urlop, ponieważ niańka i dojaz do firmy kosztowałyby mnie tyle, że musiałabym dopłacać do tego interesu. Szukam parcy od roku czasu. PORAŻKA!!!! W ostateczności - wrócę "na stare śmieci", mam na szczęście taką szanę. Ale , Ludzie, praca za 1400 zł po studiach, po kursach, po szkoleniach - ręce opadają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×