Czy nadal żywisz do kogoś urazę ? Czy chcesz komuś przebaczyć ?

Z przebaczeniem jak z przeprosinami. Przepraszasz KOGOS i przebaczasz KOMUS - nie robisz tego tylko dla siebie.

ale wspomnienia zostaną :)....spacery w blasku księżyca .... wspólnie spędzone chwile .... bliskość... wyjazdy nasze wakacyjne :)Tego się nie zapomina!!!! To w człowieku pozostaje

? A co sie stalo, kto Ci podpadl?

narzeczona :D

jnb Z przebaczeniem jak z przeprosinami. Przepraszasz KOGOS i przebaczasz KOMUS - nie robisz tego tylko dla siebie. ależ oczywiście, że robisz to dla siebie :D jesli wybaczysz mordercy swojego dziecka na przykład to przecież nie po to, aby go zaprosić na kawę z pozostałym przy zyciu czworgiem dzieci... tylko po to, aby SIĘ POGODZIĆ Z RZECZYWISTOŚCIĄ... Wybaczyć można wszystko, ale to nie oznacza, że wszystko będzie po staremu...

No jak narzeczona to pewnie nie pierwszy raz i nie ostatni przebaczasz :). Bez przesady, nie chodzi mi o to, by sie od razu z wrogiem przyjaznic, zreszta o tym, jak wygladac maja dalsze stosunki decyduje przebaczajacy.

za dwa miesiące się żenię, taki finał!!! Spadam bo późno !!!

Gratuluje :D

przebaczenie Również moje gratulacje :-)

yezz wobec pewnych osob to moje zdanie nalezy zachowac dystans juz na zawsze Tak właśnie,tak powinno być...

:) No dwa dni mnie nie było tylko, a już ktoś się sprytnie podpiął pod mój nick... I dlatego jest już na czarno..:P Nie zamierzałem się żenić, ani tym bardziej, wybaczać swojej narzeczonej.. Przynajmniej ostatnio..:D:D:D Tak więc, Eutenio, nie ma czego gratulować..;) Za stary już jestem na wypisywanie takich pierdół, jakie pisze mój "sobowtór". :D:D:D:D

żywię. Dosc długo pamiętam i mozna powiedzieć "czekam" na stosowny moment by odpłacić tym samym. Jestem typowym sangwinikiem: nie szukam zemsty, ale pamiętam i jesli nadarzy sie okazja (nawet po latach) to sie odgrywam.

przebaczenie Hm...to w takim razie gratuluję pierwszej wypowiedzi z czarnym nickiem :-)

Wybaczajmy skutecznie - darowanie krzywd ma moc uzdrawiania "Nie ma chyba na tej planecie człowieka, który choć raz w życiu nie doznałby poważnej krzywdy. Drobne przykrości dotykają nas tak często, że nie potrafimy ich nawet zliczyć. Któż z nas nie obwiniał innych o to, że brak mu szczęścia? Dla większości, jeśli nie dla wszystkich jest to sposób na życie. W gruncie rzeczy archetyp ofiary zakorzenił się w nas głęboko i bardzo silnie oddziaływuje na powszechną świadomość. Przez wieki odgrywaliśmy rolę ofiary w każdej dziedzinie życia, przekonując samych siebie, że świadomość ta jest podstawowym składnikiem ludzkiego losu. Nadszedł czas, by postawić pytanie: jak przestać budować swoje życie na archetypie ofiary? Jeśli chcemy się uwolnić od tego silnie działającego wzorca musimy go zastąpić czymś radykalnie innym, tak pociągającym i wyswobadzającym naszą duchowość, że zdołamy się wyzbyć świadomości ofiary i opuścić świat złudzeń". Colin C.Tipping

Nie warto się mścić za doznaną krzywdę. To na pewno wraca.

:-)

Wybaczyłam komuś kto bardzo mnie skrzywdził. Lecz po jakimś czasie znowu zachowuje się bardzo żle względem mnie. Nie będzie juz powrotu do tej osoby.Nie potrzebuję wokół siebie TAKICH ludzi.

ja nie wybaczyłem.... po prostu czas zrobił swoje i zobojętniałem - dla mnie nie istnieje dzisiaj jakbym ją sptkał to chyba nawet bym jej nie poznał...

pewnych rzeczy sie nie przebacza

przyjdzie czas przyjdzie i wybaczenie