Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanaJESTEM:(

Powiedzcie... JESLI NIC NIE SPRZYJA ALE JEST MILOSC...

Polecane posty

piszesz jak jakaś nienormalna co najmniej:o on jest wszystkim nie masz nikogo on jest wszystkim nie mozesz bez niego zyc kochasz go i on ciebie tez i tak w kółko!! Gdyby facet CIEBIE na prawdę kochał to nie pozwoliłby żebyś była w takim stanie jak jesteś, żebyś pozbyła się przyjaciół, żebyś była sama w tym wszystkim-NIE POZWOLIŁBY NA TO, uwierz i zrozum to w końcu! Jesteś od Niego uzależniona psychicznie.A to już jest CHOROBA i jeśli nie zrobisz nic ze swoim życiem, jeśli się nie uwolnisz od Niego możesz na prawdę bardzo źle skończyc. To jest toksyczna , zła miłość ktora Cię niszczy od środka:o Jeśli Ci zależy na swoim życiu, walcz o siebie i nie pozwól by to poszło dalej! Jeśli ten temat to nie prowokacja, szczerze Ci współczuje! a gdzie są w tym wszystkim Twoi rodzice?rodzina?masz kogoś?Czy jesteś zdana tylko na siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaJESTEM:(
jestem zdana tylko na siebie... :( wiem ze to wyglada jakbym byla nienormalna, nawet sie juz tak czuje... nie wiem co mam sama zrobic, nie wiem jak mam sie nauczyć zyc bez niego. po prostu caly moj swiat kręcił sie wokół niego :( tak bardzo mnie to boli ze nie mam sily walczyć o siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślalaś żeby udać się do psychologa? Ten facet zniszczy Cię psychicznie, a przed tobą dziewczyno jeszcze cale zycie:o chcesz je tak spedzić na użalaniu się nad sobą? Jestes na pewno bardzo fajną dziewczyną, ktora może sobie ułożyć życie z normalnym facetem Dziewczyno, życie jest tylko jedno. Idź do psychologa. porozmawiaj, twoje życie wcale nie musi tak wyglądać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaJESTEM:(
jestem DDA co dodatkowo komplikuje moje zycie. nie umiem zyc... potrzebowałabym kogos kto by mnie z tego wyciągnął ale to niemożliwe, nie mam na kogo liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaJESTEM:(
Watpie w pomoc psychologa. tak, to wiem ze jestem fajna dziewczyna z dobrym sercem itd... ale jestem nadwrażliwa, niestabilną juz zupelnie emocjonalnie. mam dopiero 20 lat :( a nie umiem zyc. innego faceta nie chce. kocham jego i nie potrafiłabym juz ułożyć sobie zycia z kims innym. mam uraz do facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak myslalam z tym DDA. Też jestem DDA. Można zmienić swoje życie.Ale bez pomocy specjalisty nie dasz rady, bo zaszłaś w tym za daleko!!! Nie jesteś uzależniona od tego faceta, ale wiem, że boisz się samotności i odrzucenia bo masz złe doświadczenia z dzieciństwa. jakbys chciala mozemy kiedyś pogadać na priv. ja też dużo przeszłam z obecnym facetem, właśnie przez DDA. z tym da się żyć. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Watpie w pomoc psychologa" niestety, tylko on Ci może pomóc w obecnej sytuacji! Mi mój facet pomógł w tym wszystkim. Też kiedyś uważałam, że tylko on się dla mnie liczy, jest najważniejszy, że bez Niego będzie tragedia... A byłam okropna.Razem przeszlismy to wszystko i dziś?:) Dziś jest najlepiej jak mogłam to sobie wyobrazić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaturkas
Jakbym czytala o swojej wielkiej milości, tyle ze my wtedy mieliśmy po 18 lat. Cała szkoła żyła naszym związkiem. jak ja go kochałam, a jak on mnie... Dzis wiem ze to była tylko wzajemna fascynacja, gdyż mieliśmy bardzo różne charaktery. Zerwałam ja, był płacz i żal. Długo dochodziłam do siebie, wiem że i jemu nie było łatwo. Żeby było ciekawiej, jakis czas temu spotkaliśmy się, i znów patrzyl na mnie tak cudownie , tak jak nikt inny, znów uginały mi się kolana, nikt na mnie nigdy tak nie działał.On Zawsze będzie zajmował ważna pozycję w moim sercu, mimo ze mam rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaJESTEM:(
DZIEKUJE za zrozumienie... chyba na to liczyłam :( czy obcy czlowiek ktos taki jak psycholog moze mi pomoc? nigdy w to nie wierzyłam, nie umiałabym sie w 4 oczy otworzyć przed nim :( Chcialabym miec przy sobie kogos kto okaze mi odrobinę ciepła, BOZE ile ja bym dala za przyjaciółkę ktora podtrzymalaby mnie na duchu, przytulila :( czuje sie tak bardzo bezradna, caly czas zyje jak mała dziewczynka, boje sie swiata, ludzi... boje sie zycia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaJESTEM:(
nigdy nie potrafiłam mowic o tym co mnie boli... nawet gdy on mnie pytal to czulam ścisk w gardle i zalewalam sie łzami, nie potrafiłam byc otwarta z czego tez powstawały klotnie. kiedys byl cierpliwy i łagodny ale teraz juz nie ma cierpliwości :( moje lzy działają na niego jak jakies oskarżenie w jego kierunku, on nie ma juz sily zyc w poczuciu winy i tez to rozumiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaJESTEM:(
Napisałam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×