Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Snobka66

Łupiez różowy Gilberta - Jak sobie z nim radzicie?

Polecane posty

Gość Snobka66

Mity na temat tego "cholerstwa" w moim przypadku pozostają mitami: 1. Nieprawda, że zapada się na niego raz w życiu - mam go już po raz trzeci. Pierwszy raz - gdy miałam 15 lat, Drugi w zeszłym roku w kwietniu, Trzeci - obecnie się zaczyna, już go sobie zdiagnozowałam.2. Nieprawda jest, że dopada tylko ludzi młodych, mam 46 lat:). 3. Naukowcy nie wydali opinii czy wywołuje go wirus opryszczki, ale ja wydam ją za nich: Najpierw trzy tygodnie temu wybiła mi się rzeczona opryszczka. Mam swój sposób zwalczania tego Gilbercika, ale chętnie posłucham - Jak Wy sobie z nim radzicie? Ja używam całego arsenału, droga to choróbka: Nizoral, demoklar, cataphil, wapno, witamina C, clotrimazolum, claritine. Pozdrawiam wszystkich "Gilbercików i życzę powodzenia w walce z chorobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evagreen
Ja miałam Gilberta w zeszłym roku, na początku myślałam, że to grzybica bo blaszke macierzystą miałam w pachwinie. Smarowałam Dermosanem ale nic to nie dawało. Potem wyskoczyło mi kilka następnych myślałam że to komary mnie pogryzły nad wodą. Poniewaz był ocoraz gorzej i wysypało mnie od szyi po łydki włącznie zaczęłam szukac w necie i sie natknęłam na informacje o tej chorobie. Ja sobie kompletnie nie radziłam, akurat były upały a mnie strasznie swędziało, jak już dostałam się do dermatologa to zaczynało schodzić, do tej pory zpstała mi duża tuba Elocomu i jakiejś maści robionej na zamówienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×