Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kapkaszczescia

Panicznie boję się cesarskiego cięcia:(

Polecane posty

Tak jak w temacie: strasznie boję się cesarskiego cięcia. Muszę je mieć wykonane ze względów medycznych, byłam na to przygotowywana przez ginekologa znacznie wcześniej, ale mimo tego i tak się boję. Został mi tydzień, a ja cała w strachu:( Spodziewam się niemiłosiernego bólu, powikłań i wszystkiego, co najgorsze. Ktoś może mi coś napisać konkretnego na temat tego zabiegu? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminka amelki
ja mialam cesarke.wszystko przebieglo bardzo szybko ,bez zadnych powiklan.najgorsze sa pierwsze dni po cesarce bo jednak boli przykazdym ruchu.jednak nie masz sie czego obawiac i bac.wszystko bedzie dobrze zobaczysz.powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgdjshdgfjhsfgd
ja Ci napisze ze to nic strasznego i naprawde mysle, ze lepsze wyjscie niz sn. Ja mialam 2 razy. Najpierw zakladanie cewnika- nie boli, pozniej znieczulenie w kregoslup-nie boli (mozesz tez miec ogolne tez nie boli). Potem juz nic nie czujesz...Moze lekkie szarpniecie-ale to nie ejst nawet nieprzyjemne, po prostu wiesz, ze wyjmuja Ci malenstwo, pozniej szycie-calosc trwa gora 30 min. Pozniej ja musialm lezec nie podnoszac glowy i rak do gory 6 godzin (jak nie bedziesz sie stosowala do zalecen to moze pozniej glowa Cie bolec). Po 6 godzinach wstalam z pomoca meza (radze zabrac ze soba do spzitala podklady ginekologiczne i majtki siateczkowate-bo jak wstaniesz to Ci krew pewnie po nogach pocieknie, a tak bedziesz zabezpieczona). Pozniej troche czulam rane, ale naprawde to nic starszengo. Na trzeci dzien po cc wyszlam do domu, na czwrty poszlam na 8cm koturnach do przychodni. 5 dni pozniej codziennie robilam 10 km spacery z wozkiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kochana radzę Tobie nie słuchać opinii różnych....bo jeszcze bardziej spanikujesz.Ja przeszłam piekło i cud że żyję więc sama widzisz.Nie czytać i nie słuchac innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
nie nastawiaj się tak bo potem będzie faktycznie strasznie - pomyśl lepiej o traumie porodu sn - posłuchasz troche krzyków rodzących to zapragniesz cc.. a tak serio to naprawde nic strasznego - znieczulenie nic nie boli, samo cięcie to raz że cię zagadują, masz uczucie że coś robią ale nic nie boli - raczej jest ekscytacja że zaraz bedzie twoje dziecko - a po jak zaczyna boleć dostajesz środki przeciwbólowe ile chcesz - także jest spoko - najgorzej na drugi dzień jak musisz wstać - fajnie jak jest ktoś kto ci pomoże i kto zajmie się dzieckiem kiedy ty zajmujesz się sobą - a potem to już jest tylko lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo matko
a porodu sn - nieprzewidywalnego, z mogącymi wystąpić komplikacjami i z towarzyszącym mu bólem byś się nie bała??? :O zamień się - ja chętnie dam się pokroić żeby tylko nie musieć znowu tego przechodzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic sie nie boj
ja przeszlam 3 cc i bylo super po kazdej, po kilku godzinach mozesz wstac, szew troche ciagnie, ale nic nie bolalo i po kilku dniach czulam sie jak przed cc (mozliwe, ze to tez zalezy od odpornosci na bol kazdej z nas, ja sie czulam b. dobrze ) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno co ty gadasz
wiele dalo by sie pokroic aby tylko nie musiec tego cierpienia przez sn przechodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebedeuszka
ja mialam i to byla jakas masakra. przy cc zarazili mnie gronkowcem. ból ból ból nie do wytrzymania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminka amelki
u mnie wygladalo to tak ze nie bylam przygotowana na cesarskie ciecie.jednak okazalo sie ze trzeba je zrobic.mialam rodzic przy znieczuleniu ,nie czulam juz skuryczy chodzilam sobie zadowolona i po zbadaniu przez polozna stwierdzila ze bedzie potrzebna cesarskie ciecie,zaraz potem pojawil sie moj lekarz i potwierdzil.dostalam takie znieczulenie ze juz nie czulam nog i powiezli mnie na blok.wszystko trwalo doslownie "pare minut" jakies moze 30. mala zabrali do taty aby odcial pepowine ( mogl byc na bloku przy cesarce jednak mu odradzili ) a mnie w tym czasie zszyli.najgorsze byly pierwsze dni.na drugi dzien po porodzie musialam juz wstac z lozka.na nastepny dzien juz mialam gimnastyke specjalna.( nie rodzilam w polsce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, ale tak mnie jakoś naszło na obawy. Na początku jak się dowiedziałam, to nie było strachu, jakoś o tym nie myślałam, ale teraz to normalnie nie ma chwili, żebym nie pamiętała o tym. Mam wśród znajomych kobiety po cesarce i wiem, jak wygląda powrót do zdrowia (w dużej mierze zależy od organizmu), no ale i tak się strasznie boję. Nie wiem, może to wina tych hormonów, może brak pełnej informacji jak to wygląda, czego się spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie.....
ciesz sie ze masz cc a nie sn...to jest dopiero ból i męczarnia.Dostaniesz leki przeciwbólowe i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo matko
na pewno nie będzie bolało jak poród sn - najgorzej wstać, ale nie będziesz przy tym zdzierać gardła jak rodzące. To raczej dyskomfort niż ból ale wołaj na wszelki wypadek że boli żeby ci dawali środki przeciwbólowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi_zielone
Nie boj sie, nie taki diabel straszny.... Skup sie na dziecku, mysl o tym, ze za chwile bedzie na swiecie pozwala przetrwac te ( krotkie ) chwile. Ciecie nic nie boli, no cos ty, boli troche pozniej,najwczesniej na druga dobe , ale nie ma tragedii. Nie martw sie, dadza ci cos na uspokojenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo matko
na pewno nie będzie bolało jak poród sn - najgorzej wstać, ale nie będziesz przy tym zdzierać gardła jak rodzące. To raczej dyskomfort niż ból ale wołaj na wszelki wypadek że boli żeby ci dawali środki przeciwbólowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
Też się bałam, choc do końca nie wiedziałam, czy będę je mieć (miałam urodzić bliźniaki). W sumie to z ta świadomoscia spedziłam tylko kilka godzin, ale jak sobie pomyslałam, ze niedługo będa mnie kroić, to ciary przelatywały po plecach :-O Jak to wyglądało? Zawieźli mnie do sali operacyjnej, przy mnie były same kobiety, atmosfera jak na babskim spotkaniu :-P Dostałam znieczulenie w kręgosłup, trochę poleżałam i jak juz straciłam czucie w dolnych partiach, zaczęli mnie kroić. W ogóle tego nie czujesz, zadnego bólu, nic, może takie szarpanie, że coś z toba robią, ale nic nie boli! Przy mnie stała cały czas anestezjolog, pytała jak się czuję, dawała mi profilaktycznie maskę z tlenem co jakis czas, ale w moim odczuciu chyba gorzej mi sie z nia oddychalo... Wyjęto dzieci, pokazano mi, potem ważenie, mierzenie itd... a ja do zszycia. Dzieci pojechały na noworodki, a ja do sali pooperacyjnej. Przez pierwszych kilka godzin nie bolało mnie nic, potem zaczęlam odczuwac lekkie skurcze, potem chyba rana pobolewała, generalnie brzuch. Wciaz dostawalam antybiotyki i środki znieczulajace przez kroplówkę, co 15 minut automat mierzył ciśnienie, co nie pozwalało mi zasnąc. Ale drzemałam sobie, smsowalam, przygladalam, co sie dzieje wokół - a to kogos przywieźli, a to jakas nieszczesnica musiala po 12 godzinach wstac i isc pod przysznic.... :-P Bo to było dla mnie ciezkie. Po 12 godzinach trzeba było wstać i pojśc się umyć. Ból był jak dla mnie mocny, najsilniejszy jaki w życiu miałam. Szłam skulona. I tak chodziłam jeszcze przez kolejną dobę. Najchętniej bym lezala, wtedy nie czulam prawie nic, ale kazdy ruch, wstanie, bycie w pionie - nie za ciekawie.... I w 3. dobie - zwrot. Ból zdecydowanie złagodniał, zaczęłam normalnie funkcjonowac, z kazdym dneim było lepiej i lepiej. Mogę powiedziec, ze po cc doszłam do siebie szybciej niż po sn, mimo ze tam od razu wstawalam bez bólu, to jakos dluzej rozlazła byłam. Po cc, jak juz przestalo dokuczliwie bolec, śmigałam jak fryga. Nie miałąm po operacji najmniejszych powikłań. POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonjourrrrr*
Nie przesadzajcie z tym wyciem rodzących SN! Ja rodziłam pierwsze dziecko naturalnie i gdybym miala wybrac, wolałabym sn. Bo jednak MNIEJ BÓLU jak dla mnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi-zielone
Nie boj sie, skup sie na dziecku, pomysl, jak szybko przyjdzie na swiat. Wszystko trwa chwile, nawet sie nie obejrzysz a juz bedzie po. Jesli sie boisz to dadza ci cos na uspokojenie, chociaz na mnie akurat nic nie dzialalo, bylam przytomna, takze po i nie spalam przez 36 godzin. No ale to byla taka ekscytacja, ze sie dziecko urodzilo.... bedziesz wypoczeta i na lekach przeciwbolowych ( pros o nie, jesli Cie bedzie bolec, sami nie zawsze daja ) i najgorsze naprawde sa dwa dni po, ale tylko przy wstawaniu troche boli- tak to nie. Trzeciego dnia jesli wszystko jest ok z Toba i dzieckiem wyjdziesz do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo matko
na pewno nie będzie bolało jak poród sn - najgorzej wstać, ale nie będziesz przy tym zdzierać gardła jak rodzące. To raczej dyskomfort niż ból ale wołaj na wszelki wypadek że boli żeby ci dawali środki przeciwbólowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie
bolało jak cholera , ale z każdym dniem było coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam cc w znieczuleniu ogólnym. bół po wcale nie był jakis straszny. dużo zależy od nastawienia. ja wspominam cc dobrze. nie martw sie na zapas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoyyyy
Gdzie wy słyszycie te wyjące z bólu rodzace sn???? ROdziłam dwa razy i jakoś ani ja nie wyłam ani nikt w sali obok... Tylko na kafe takie cuda się zdarzają... Ps. za drugim razem miałam cc i to była jakaś masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taakk jasne
ja po cc leżałam tydzień w szpitalu i miałam sale naprzeciwko porodówek...tyle co się nasłuchałam wyjących z bólu kobiet to chyba na całe życie zapamiętam. Zresztą przed cc spędziłam 15 godzin na porodówce...przez kilka godzin podawaną miałam kroplówkę z oxy i tez rzucałam się i ryczałam z bólu. gdybym miała jeszcze raz rodzic to tylko cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlaJ
Nie bój się. Zabieg sprawia wrażenie bardzo prostego. Wyjmują maleństwo nie zniekształcone tym przeciskaniem się przez kanał rodny. Potem przez jakiś czas wracasz do siebie. Fakt, wstawanie, poruszanie się sa bardzo nieprzyjemne. Ale musisz pamiętać że właśnie wracasz do kondycji, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. Ja nastawiałam się na poród naturalny ale też coś nie wyszło mimo 10 godzin na porodówce. Teraz gdybym miała wybierać, wolałabym drugą cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuuuuzzzzzzzik
Będzie dobrze :) Ja za żadne skarby świata nie chciałam dać się pokroić, drżałam na sama myśl. że mogłabym mieć cc. Tydzień po terminie ordynator w szpitalu powiedział mi, że jak się nie zbiorę do rodzenia to zrobią mi cc i nawet nie będą próbowali wywoływać. Myślałam, że umrę ze strachu i w sumie to nie wiem czy te jego strachy podziałały czy po prostu przyszedł czas i się zaczęło :) Wszystko szło w miarę sprawnie ale niestety w pewnym momencie okazało się że córcia nie jest ułożona prawidłowo i zaczęliśmy kombinować :( a to kazali mi się układać na jednej stronie a to lekarz wsadzając mi rękę chyba do łokcia (taki ból, że tak właśnie myślałam) próbował ją dobrze ustawić i nic w końcu podali mi oksytocynę (żeby skurcze były silniejsze i może wtedy się dobrze ustawi) po 13 godzinach skurczy, nieziemskiego bólu, płaczu że ja chcę umrzeć i tak ogromnego zmęczenia żę przysypiałam miedzy skurczami (co 1,5 min) położna zlitowała się i przekonała lekarza aby mi zrobili cc bo to się jednak nie uda. Wiesz co, miałam ochotę wziąć ją w ramiona i ucałować :) Byłam prze szczęśliwa. No i jak się okazało nie taki diabeł straszny. 5 dni po cc wyszłam do domu i zaraz w sumie zaczęłam spacerować z małą po kilka godzin dziennie. Najgorzej było wstać po raz pierwszy ale jak już ruszyłam to było spoko. ciężko się wstaje ze szpitalnych łóżek ale już w domku wszystko jest inaczej :) Masz szczęście dziewczyno, że nie rodzisz sn i tak o tym myśl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strach to normalna rzecz,zwłaszcza przed nieznanym.miałam cc i wspominam to naprawdę super. 1-podłączenie do kroplówek,miałam też podaną oksytocynę zeby wywołać lekkie skurcze.nie czułam ich,móż mąż mówił że jest skurcz bo widział na monitorze.potem przebierasz się w koszulkę do operacji i zakładają cewnik-to nic a nic nie boli 2-wjazd na salę operacyjną,znieczulenie-lekkie ukłucie podobne do pobierania krwi,szybko działa,zanim ułożyłam się z powrotem na łóżku już nic nie czułam,na wysokości klatki piersiowej masz zasłonkę -nic ne widzisz co tam ci robią.na wys.głowy stała położna relacjonowała przebieg porodumówiła np-że lekarz popsika zimnym,że trochę niżej zsunie dziecko,głaskała mnie po włosach,uspokajała.potem powiedziała że lekarz zrobił cięcie i za chwilkę usłyszałam krzyk córki!popłakałam się,połozna wycierała mi oczy,wytarli małej główkę i dali ją do ucałowania.w tym czasie lekarz mnie zszywał a mała była kąpana i ważona.wszystko trawało ok 20-30 minut.połozyli mi małą na brzuchu,okryli i odwieźli na salę gdzie czekał mój maż.potem po kolei mogli mnie odwiedzić inni z rodziny i zobaczyć dziecko. 3.poród odbył się o 13,ok 17 zaczeło schodzić znieczulenie,dostałam kroplówkę i pomogło.przy lekach czułam pobolewanie jak przy miesiączce.ok 22 dostałam kleik i herbatę,którą mogłam popijać całą noc.z wrażenia nie spałam bo mała miałam cały czas przy sobie.o 5 rano przyszła położna i pytała sie czy chcę kroplówkę zanim wstanę-nie chciałam i powolutku się wygramoliłam,zgięta wprawdzie ale sama poszłam pod prysznic,umyłam się i przebrałam.faktycznie przy pierwszym wstaniu sporo krwi było ale potem to już tylo lekkie plamienie.jak wstaniesz odłączają cewnik ,starałam się jak najczęściej wstawać,następnego dnia wszystko robiłam sama przy dziecku,wyprostowałam sie i czułam się super.gdyby nie żółtaczka małej poszłabym juz 3 dnia do domu a tak zostałyśmy dzień dłużej. 4.przez pierwszy tydzień byłam ostrożna,potem funkcjonowałam normalnie,szwy miałam rozpuszczalne i te wewnętrzne i zewnętrzne,szybko znikneły,blizna niewidoczna-jutro mija rok od tego wydarzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gragga
dziewczyno ty ciesz się że masz cc :) moja rada: jak najszybciej zacznij sie ruszać, nie leż, nawet jak rana bedzie ciągnęła - wtedy szybko dojdziesz do siebie. I jeszcze jedno - rana po cięciu nie boli, tylko ciagnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedzi. mam nadzieje, że przez te parę dni ten strach mnie opuści albo chociaż zelżeje:) Chyba łatwiej by było, gdybym nie musiała się stawiać konkretnego dnia na konkretna godzinę, tylko trafić na salę tak "z marszu":) Po Waszych wypowiedziach myślę, że może po nie będzie tak źle, będzie mała, więc na niej się skupię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cie dobrze
tez sie balam. I do dzis wcale nie uwazam,ze spotkalo mnie szczescie, ze nie rodzilam sn. Ale tragicznie tez nie bylo. Opisywac zabiegu nie bede, bo juz dziewczyny opisaly i w zaleznosci od szpitala wyglada to tak samo/podobnie (ja np. mialam najpierw znieczulenie, potem cewnik, zadnego szarpania przy wyciaganiu dziecka nie czulam). Z negatywow - pionizacja nie niefajna :( ale da sie przezyc. Dostaje sie srodki przeciwbolowe, ale calkowicie bolu nie eliminuja jak znieczulenie pusci. Jesli od poczatku musisz zajmowac sie dzieckiem, latwo nie jest, bo boli kazdy ruch (ale jest to do wytrzymania). Fajnie, jesli moze byc ktos przy Tobie. I najwazniejsze, zebys miala opieke po szpitalu - niech maz wezmie zwolnienie albo urlop. Pomoze Ci to dojsc do siebie. I jeszcze jedna rada - staraj sie jak najszybciej po pionizacji spacerowac wyprostowana. I glowa do gory - ja jestem 2 miesiace po i prawie nie czuje dolegliwosci, no chyba ze dzwigne np. wozek to brzuch pobolewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Ponad 3 lata temu przeszłam cesarskie cięcie.I nie było tak źle:) Wiadomo boli brzuch , ale ja nie brałam środków bo mnie tak nie bolało.Jedyny minus to ,że nie dostałam mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×