Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Moja mama powiedziała, ze ma w dupie moją córkę :-(

Polecane posty

Gość zalamkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Nie wiem, co mam dalej robić. Między moja mamą a mną pojawiaja się konflikty z powodu moich dzieci, których jest troje. Moja mama nie lubi mojej córki. Dzieciak ma 2,5 roku :-O Boli mnie to bardzo. Dzisiaj była taka sytuacja, ze bylismy wszyscy na spacerze i zakupach. Corka jest taka troche coreczka mamusi, wiec szla ze mna za rekę. W pewnym momencie weszlysmy do sklepu po mieso, a mama z moimi synami została na zewnątrz. Jak się okazało poszli do stoiska ze słodyczami i mama kupiła chłopakom po lizaku. Pomijam juz fakt, ze bylo to przed drugim śniadaniem, no i ze ja generalnie nie kupuje lizakow, ze slodyczy jedza czekolady i lody, ale to niewazne. Zapytalam, czy kupila tez lizaka małej, ona na to, ze nie. Zdenerwowałam się, mam już dosc niesprawiedliwego traktowania jej, w domu pogadałysmy sobie ostro. Na moje zarzuty, ze jej nienawidzi, przyznała, ze "ma ją w dupie, że nie musi wszystkich wnuków lubić" :-O ze córka ma niedobry charakter, że nikogo nie lubi, ze lubi tylko mnie, ze nawet braci nie lubi ani ojca (co jest wierutna nieprawda, dzieci swietnie się dogadują a tatę córka traktuje normalnie. Jest multum sytuacji, w których nie podoba mi sie zachowanie mojej mamy - negowanie wnuczki, faworyzowanie wnuków, zwłaszcza jednego :-O Mama się obraziła na mnie i poszła do domu. A ja siedzę roztrzęsiona i nie wiem, jak postąpic. Bo nie chcę być w konflikcie z rodzicami, ale z drugiej strony NIE wIEM, co powiedziec, jak zadzwonie czy pojde. Po prostu nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutwaaa tez masz problemy
:O:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim teraz to Twój mąż i Twoje dzieci są Twoją rodziną, a skoro mama się nie umie zachowac jak należy to jej nie odwiedzaj jakiś czas i nie odzywaj się do niej. No i powiedz że nie będzie miała kontaktu z żadnym z wnuków dopóki nie zacznie wszystkich traktować po równo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecej napisac nie
mogłas!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiettttaaaaaaaaasss
choree to jest. twoja matka ma nierowno pod sufitem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojki
ja dla dobra dzieci zerwałabym z taką matką kontakt przecież ona krzywdę robi twoim dzieciom, nie widzisz tego? zerwij z nią kontakt może się zastanowi nad sobą kobieta, bo nierówno pod sufitem ma, a Ty masz rodzeństwo? moze podobnie traktowała swoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Powiedziałam, że nie zgadzam się na takie niesprawiedliwe traktowanie, ale co z tego. Mama probowała odwrocic kota ogonem, ze sie z nia kloce, ze jaka ze mnie corka itd... zupelnie nie przyjmowala do wiadomosci, ze postapila nie fair. Takie sytuacje sa na kazdym kroku, tylko niektore bardziej subtelne. Np. wczoraj siedzialsmy razem na kanapie i cos pokazywalam mamie w laptopie. Przyszla corka, usiadla obok mnie i tez chciala zagladac. To mama przekrecila lekko laptopa tak, by jak najmniej widziala. A gdy kiedys byla analogiczna sytuacja, gdzie to syn usiadl obok, to powiedziala, bym mu lepiej pokazala, bo ona to nie musi na to patrzec :-O wczoraj nic nie powiedzialam, ale zabolało mnie to ogromnie, tylko jak mowie, to taka subtelna sytuacja, ciezka do zarzucenia ze tak powiem. a dzisiaj juz nie wytrzymałam no i sie dowiedzialam prawdy.... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miemozesz tego tolerowac bo malenka narazie nierozumie dlaczego tamci dostali cos od babki a ona nie a potem to napeawde wplynie na jej psychike pomysli ze jest gorsza i bedzie plakac po nocach bo niema nic gorszego jak odrzucenie a tymbardziej jesli to jej babcia bedzie patrzec na inne dzieci jakie maja babcie a ona bedzie pokrzywdzona to juz lepiej zeby takiej babci nie znala albo ona sie zmieni albo zerwij z nia kontakt wiem ze to jest steaszne ale to dla dziecka bo to wszystko na nia wplynie wiem to z wlasnego doswiadczenia bo sama jestem takim dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym jej powiedziala ze lubic ich tak samo nie musi ale ma ich traktowac tak samo. a jak nie to ze w ogole nie musi ich widywac jak ma wyrozniac. moja babcia zawsze wyrozniala wnuki. najgorzej bylo z dziecmi mojego wujka bo mieszkala z nimi i wnuczke uwielbiala, kupowala zabawki, slodycze a mlodszego wnuczka ciagle odpychala. dochodzilo do tego ze jak kupila klocki to wnuczke sadzala za wersalke zeby wnuczek nie mogl tam wejsc i sie pobawic :O nic sie z tym nie dalo zrobic, nigdy go nie polubila :( moja tesciowa ma dwoch wnuczkow, naszego syna czteroletniego i teraz meza bratu w styczniu urodzil sie syn. Tesciowa niby tamtego wnuczka tez uwielbia ale sypie komentarze do nas ze pierwszego wnuczka kocha sie najbardziej np. przedwczoraj mezowi powiedziala ze S (nasz syn) jest przystojny a D (syn szwagra) jest ciemny. nie wiem w jakim to sensie mialo byc ja zrozumialam ze nasz przystojny a tamten jej sie mniej podoba bo ciemna ma karnacje. juz mezowi powiedzialam zeby z nia porozmawial bo jak ona z takimi komentarzami tez wyskakuje do szwagra to tylko wprowadzi nieciekawa sytuacje :O sprobuj porozmawiac z mama na spokojnie, ze jest babcia dla wszystkich Twoich dzieci i oczekujesz ze bedzie je traktowac tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada.......
olej matke - moze w koncu przemysli swoje postepowanie i zmądrzeje. a na chwile obecna utnij z nia jakiekolwiek kontakty- po co masz sie stresowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiowaa
Ja tez tak byłam traktowana przez swoją babcię...nie lubiła dziewczynek.Chłopcy tak ,ale nie dziewczynki.Zawsze mnie to bolało i choć teraz sama mam dzieci to żal pozostał .Nie pozwól na to ,żeby Twoja matka tak traktowała wnuczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskliwa mamusia
Ja pierdziu... współczuję Ci popierdolonej mamuśki!!! Jak można tak negatywnie traktować taką małą dziecinkę? Sama mam córeczkę w wieku Twojej córci. Przecież to maleństwo jeszcze, ale bardzo wyczulone na atmosferę w domu i uczucia bliskich względem niej. Moim zdaniem musisz postawić sprawę jasno przede wszystkim u siebie w rodzinie. Ja bym zwołała rodzinną konferencję tj. Ty, mąż i dwójka Twoich synów (rozumiem, że są dużo starsi). I wy wszyscy powinniście ustalić wspólny front, że bardzo się wszyscy kochacie i jesteście rodziną i jeśli ktoś z Was jest źle lub gorzej niż inni traktowani, to trzeba się temu wspólnie przeciwstawić. Jeśli Twoi synowie będą bardziej czuli na punkcie swojej siotrzyczki to już jest to Twoim zwycięstwem. Sami będą się dopominać o lizaka dla małej. No ale żeby to zadziałało musisz całej 3 okazywać miłość tak samo. Mnie w dzieciństwie próbowano poróżnić z bratem (kochana rodzinka właśnie) - że ja to mam takie oceny, a on takie, że ja jestem lepszym w tym, on gorszy w tamtym. W pewnym momencie jako dziecko powiedziałam rodzinie, że to mój brat i go kocham i że nie mają prawa nas porównywać. Mój brat o tym wiedział. Dziś mamy prawie po 30 lat i razem trzymamy sztamę choćby nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znznzkjzln
znam to z autopsji, moja babcia też wolała chłopców, miała 8 wnuków i mnie jedną i tylko mnie traktowała jak popychadło .... przykre jako dziecko jej nie lubiłam teraz dorosłam i nie mam już żalu ale u mnie to trochę inna historia, babka miała 7 dzieci 3 dziewczynki i 4 chłopców, niestety jak to po wojnie dzieci były słabe i chorowite żaden z chłopców nie dożył 2 latek, za to wszystkie dziewczynki się wychowały teraz rozumiem jej awersje ale jak byłam dzieckiem to było mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskliwa mamusia
znznzkjzln - NIE ROZUMIEM PUENTY "niestety jak to po wojnie dzieci były słabe i chorowite żaden z chłopców nie dożył 2 latek, za to wszystkie dziewczynki się wychowały teraz rozumiem jej awersje ale jak byłam dzieckiem to było mi przykro. " CZYLI CO? NIE LUBIŁA DZIEWCZYNEK BO PRZEŻYŁY??? PRZECIEŻ NIE PODERŻNĘŁY GARDŁA CHŁOPCOM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskliwa mamusia
Ja mam 2 babcie - jedna trochę przypomina mi matkę autorki i szkoda w ogóle o niej pisać. A druga jest do rany przyłóż. Jest wspaniała, ciepła i kocha wszystkie wnuczki tak samo.... Moja mama i teściowa bardzo kochają moją córcię i wiem jakie to ważne. Mi aż serce rośnie jak widzę te dobre pełne miłości relacje. A mała jest zakochana w obu babciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znznzkjzln
miała żal do życia że patrzyła na śmierć swoich dzieci, chłopcy nie zmarli zaraz po urodzeniu, nie wiem dokładnie ile żyli ale od kilku miesięcy do 2 lat, matka kocha swoje dzieci więc i ona kochała swoje dziewczynki ;) a wnuczka hymmm trzeba było wylać na kogoś swoje żale i pretensje do życia więc znalazła dziewczynkę której nie musiała kochać ... ja sobie to tak tłumaczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znznzkjzln
pamiętam jak mój brat strasznie jej dokuczał, ja ją przytulałam i tłumaczyłam że ją zawsze obronie a jak wrócili rodzice to ona wszystko zgoniła na mnie, pamiętam ten swój żal miałam 6 lat i zastanawiałam się jak ona mogła ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiowaa
Sa kobiety ,które po prostu nie lubia dziewczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był czas ,że kiedyś wprowadziłam się do swojej babki,byłam juz mężatką.Co prawda wszyscy mi odradzali,ale ja myślałam jak nie jestem konfliktowa to jakoś sobie poradzimy.Zrobiliśmy remont,dogadzalismy babci jak się dało i było w miarę spokojnie ,choć nie raz zagryzałam zęby,żeby nie wybuchnąć .Jak podałam obiad to nigdy mnie nie pochwaliła,zawsze było coś nie tak,albo za słone ,albo za mało soli.Itak było ze wszystkim.Pewnego dznia pojawił się wnuczek i moja babcia za moimi plecami przepisała mieszkanie na niego.W przeciągu tygodnia musiałam się wyprowadzić.Nie odwiedzałam jej przez 12 lat,została sama,ukochany wnuczek zgarnął mieszkanie ,ale tez jej nie odwiedzał.I tak było do grudnia ,wtedy zachorowała i oczywiście pierwsza osobą która do nie pojechała byłam ...ja.Wczoraj odwiedziłam ją w domy..leży po wylewie.Myślałam ,że mnie nie pozna..a jednak wyciągnęła do mnie rękę i chciała ,żebym ja przytuliła ,wypowiedziała moje imię. wybaczyłam jej i trochę mi lżej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jujuzjujuz
Co za głupia baba olej ja nie odzywaj sie dopóki sama nie przyjdzie postaw warunek ze albo zacznie traktować je jednako albo niech nie przychodzi ja bym tak zrobiła jak ktos robi krzywdę mojemu dziecku niech spoerdala np mój brat odmówił bycia chrzestnym mojego syna to juz 9 miesięcy jak nie rozmawiamy ze sobą on dzwoni ale ja mam go w dupie !!! Ty tez tak zrób twoje dzieci są teraz najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owca gabi
A moze Twoja córka ma trudny charakter?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keeeeyeee
Ja bym jej powiedziala ,ze w takim razie ja ja tez mam w dupie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskliwa mamusia
owca gabi Jak 2,5 latka może mieć trudny charakter????????? Przecież to dziecko, które uczy się życia, własnych uczuć nad którymi jeszcze nie umie panować! Poczytaj poradniki. Nie bez powodu mówi się o buncie 2-latka. Dziecko ma prawo do lepszych i gorszych dni, ma własną godność i uczucia. A dorośli powinni traktować/kochać dzieci/ wnuki jednakowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owca gabi
Uwierz mi - oprócz rodziców nikt nie musi lubiec dzieci po rowno. Znam wredne dzieci w wieku twojej corki, których nie lubie i nie poświęcam im uwagi bo mnie złoszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Moja córka jest wstydliwa. W związku z tym dużo trudniej nawiązuje relacje z innymi niż jej bracia, zwłaszcza jeden, który z obcym by niemalże poszedł. Jak widzi babcię, to on leci pierwszy, a córka, zależy, był czas, ze też do babci leciała, teraz już nie. Zauważyłam, ze dziecko się spina w jej obecnosci, jak babcia wchodzi, to zaczyna marudzić, mówi, ze chce smoka itd. Córa jest bardziej zdystansowana, ale nie zgodze sie, ze ma trudny charakter. Jest bardzo mądrym i sprytnym dzieckiem. Z tym lizakiem dzisiaj to myślałam, ze nie zwróciła uwagi, ale ona za chwilę mówi: najpierw zjem płatki, a potem lizaka... Lizaka, którego dla niej nie było :-( Zaszłam wiec do kiosku i kupiłam jej lizaka. Za 30 groszy, bo tylko takie były. A chłopcy dostali lizaki za 1,5 złotego. Wiem, ze to nieważne, ale łzy mi stanęły w oczach jak placilam te marne 30 groszy za lizaczka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owca gabi
Posluchaj, ja nie mówię, że sytuacja, ze ktoś kogoś lubi, a ktoś inny podnosi mu ciśnienie (lub wręcz zniechęca) jest dobra/zła lub zgodna/niezgodna z poradnikami. Nie zamierzam ich czytac - mam poważniejsze pozycje do czytania. Ja przedstawiam tylko swój punkt widzenia poparty doświadczeniem. Nie tylko swoim. Co z tym zrobisz to Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jujuzjujuz
Dziwisz sie ze n leci do niej? Wbrew pozorom dzieci dużo rozumieją i dużo czuja a moze babcia ja szczypie albo jej dokucza mam ciotke która dzieci szczypala bo ich nie lubiła miedzy innymi mnie i pózniej strasznie sie jej bałam bo wiedziałam ze mnie uszczypie :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Babcia nigdy jej wlasciwie nie pochwalila, jak sie odezwie, to głownie z naganą :-( kilka dni temu była taka sytuacja, ze córka wpadła z płaczem do pokoju, w którym była babcia, myślicie, ze odezwała się do niej słowem? Nie. A wiem, ze gdyby ktorys z synow z placzem przylecial, to byloby zaraz wielkie utulanie. Jak to dzisiaj mamie zarzucilam, to uslyszalam, ze ona nie zamierza sie do niej odzywac, bo corka nie odzywa sie do niej. Ale to nie jest prawda. Corka babcie zaczepia, np. w stylu: mam żółtą kredkę, a babcia, naprawdę słychac to w głosie, jak z niechęcią jej odpowiada (albo wcale). Normalnie nie wiem, co zrobic. Dla najstarszego syna mama jest wspaniala babcią, wspaniała. Dla drugiego też, a dla córki.... jak obca :-( Te słowa, ze ma ją w dupie.... Ja nie wiem, jak to przetrawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foinpn
daj jej ewidentnie wybor albo kocha po rowno i rozmawia po rowno albo niech nie przychodzi dopuki sie tego nie nauczy i tyle i jej do domu nie wpuszczaj!!! wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamili
i pomyśleć, że to twoja własna matka... :( moja sytuacja jest nieco inna, bo moja córka znosi odtrącenie ze strony teściów, którzy są ogłupiająco -naprawdę- zapatrzeni w córki swojej córki... moja mała jest w wieku twojej i tez niespecjalnie lubi dziadków. Nie chce do nich iść, na co jej "babunia" odpowiada np. jak nie dasz mi buziaka to pójdę do M., ona zawsze mi daje... a ja mam ochotę dać jej w głupi łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×