włosy W OGÓLE mi nie rosną..

chodzi oczywiście o te na głowie :P jest to dla mnie bardzo duży problem, od roku w ogóle nie dotykałam włosów nożyczkami oprócz grzywki a włosy nie chcą ruszyć! od 2 lat mam taki problem.. i nie wiem, czy jest to problem z łamiącymi się końcówkami, czy może nawet ze skórą głowy - pomijając końcówki po 1,5 miesiąca od farbowania nie mam nawet mm odrostu, a przecież bez żadnych "przyspieszaczy" powinny rosnąć około 1 cm na miesiąc. z rzęsami czy brwiami nie mam żadnych problemów, genetyka również odpada bo moja mama ma bardzo grube, gęste włosy i szybko jej rosną (2 tyg po fryzjerze ma nową fryzurę), ja sama odziedziczyłam po niej grubość i gęstość, tylko że moje w ogóle nie rosną! i cały czas mam długość do końca szyi. dziewczyny, stosujecie coś na szybsze rośnięcie włosów? ja dziś pierwszy raz robiłam maseczkę z oliwy i żółtka jaja, i zaczynam brać belissę, polecacie coś jeszcze? myślałam o wizycie u dermatologa, czy wpływ na to może mieć fakt że leczę się na nadczynność tarczycy którą pół roku temu jeszcze miałam bardzo poważną?

nikt nie ma problemów z włoskami?

Skoro masz problemy z tarczycą, warto by było zrobić/ powtórzyć badania hormonalne.

cały czas się na nią leczę, również pani w aptece mi dziś powiedziała że jest to prawdopodobnie w całości wina tarczycy.