Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nevea

Chciałam podzielić się z wami moją historią...

Polecane posty

Gość nevea

Na wstępie: Wiem, że większość z Was zapewne uzna, że wypisuję jakieś brednie, ale Dziewczyny chciałabym Wam coś przekazać tym. Byłam zupełnie zwykłą dziewczyną, z koleżankami zawsze marzyłyśmy o księciu z bajki, żeby lepiej nam się powodziło finansowo, o tych pięknych ciuchach, które noszą gwiazdy. Pierwszy rok studiów zawaliłam, bo zajmowałam się głównie imprezami. Próbowałam nawet tzw."sponsoringu"... tak, wiem to straszne, ale byłam w stanie zrobić WTEDY wszystko by... powiększyć sobie biust. Udało się, ale mój kac moralny trwa do dziś i jest coraz gorzej. Rzuciłam studia a że j. angielski jest jedyną rzeczą, którą świetnie potrafię, wyjechałam do Londynu. Dostałam tam pracę jako kelnerka. Po pewnym czasie w moim miejscu pracy zaczął kręcić się chłopak, dość taki w miarę przystojny, nie pasował mi jednak do "stałych bywalców". Widać było po jego ubraniu, że ma bardzo dużo pieniędzy (potrafiłam rozpoznać te marki, bo przecież spędzałam godziny gapiąc się w internecie na te ciuchy...) Po około miesiącu do mnie zagadał. Zdobył moją sympatię po pewnym czasie, mimo, że po moim wyczynie w Polsce trochę przerażali mnie faceci przy kasie. Spotykaliśmy się, później "awansował" na mojego chłopaka. Ogólnie można powiedzieć czułam się jak w bajce. Pierwsza rzecz, która mi się nie spodobała to: -najpierw powiedział, że jego rodzice mają dużą firmę i on im w niej pomaga; -później przez przypadek dowiedziałam się, że firma nie jest jego rodziców a jego; -wytłumaczył mi, że niby nie chciał mnie wystraszyć, tym że ma dopiero 25 lat i tyle obowiązków, a że firmę przepisał mu jego dziadek. Ok niby mnie uspokoił, chociaż i tak dziwiło mnie czemu "dziadek przepisał" tę firmę 25letniemu wnuczkowi, a nie swojemu synowi, który był ledwo po 50ce... W końcu zaproponował mi pracę jak asystentka, chyba dlatego, że nie chciałam przyjmować od niego jakichkolwiek pieniędzy ani droższych prezentów. Przyjęłam. Na prawdę mi na nim zależało. Najdziwniejsze było to, że moja miesięczna wypłata to było 10 tys. funtów!!!!! Nie robiłam praktycznie nic... Czasem przyniosłam mu kawy, a że zazwyczaj mój chłopak był zajęty to wychodziłam na miasto. Byłam totalnie oszołomiona tym wszystkim. W końcu przestała pracować u niego. Moje życie polegało na chodzeniu do najdroższych butików, salonów piękności, siłowni, a wieczorem spotykaniu się z chłopakiem. Niby spełniły się moje wszystkie marzenia, ale w ogóle nie byłam szczęśliwa. Nic mnie nie cieszyło, mogłam mieć wszystko a ciągle chciałam czegoś innego. Nie miałam żadnych obowiązków. Niby wszystko było jak we śnie a ciągle czułam taki dziwny niepokój. Wyprawialiśmy częste imprezy na których byli też celebryci z UK. Narkotyki, alkohol. Były tam też organizowane orgie. Rysowali pentagram i w nim seks uprawiało 6 osób przez 6 minut i tak 6 takich grup. Nie brałam w tym udziału. Pamiętam jak A. powiedział, że to jeszcze nie mój czas, ale że mnie wtajemniczy. Na drugi dzień myślałam, że to sprawka kokainy+alkoholu. Po krótkim czasie dotarło, że to się na prawdę działo. Mój chłopak też brał w tym udział!!! Zdradzał mnie, ale o widział to inaczej ciągle mówił że to dla RainMan i że w końcu zrozumiem, ale na razie nie jestem godna. Przeraziłam się!!!! Zaczęłam bardziej zwracać uwagę na niby nieistotne szczegóły. Sprawdzałam w internecie i praktycznie wszystko w domu, w firmie, nawet złota biżuteria z diamentami, jaką dostawałam były to symbole okultystyczne. Mój książe okazał się praktykującym satanistą, tak jak wszyscy jego bogaci i sławni znajomi. Twierdzili, że wszystko zawdzięczają RainMan (szatan). Zostawiłam wszystko i wzięłam pierwszy lot do Polski. Jestem tutaj już jakiś czas. Pracuję w sklepie. Nie kontaktował się ze mną, nie wiem czy mnie szuka. To może zdawać się nierealne, w sumie sama wolę uważać to za straszny sen. Dziewczyny wystrzegajcie się dążenia do sławy czy bogactwa ogromnego to wcale nie daje szczęścia!!!! To przekleństwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię...
Bardzo Ci współczuję... Wierzę, że pewnie byłaś przerażona tym, co widziałaś. Masz rację, trzeba trzymać się z daleka od takich praktyk i ludzi. Wiesz, jest wiele osób w show biznesie, które zdobyli sławę i pieniądze dzięki poświęceniu się RainManowi... np. Rihanna, Lady Gaga, Ozzy O. i sporo sporo innych. W internecie jeszcze są filmiki na ten temat, ale kto wie czy ich wkrótce nie zdejmą... Słyszy się nie raz o jakiejś "gwieździe", która w hotelach robi sobie kąpiele we krwi itp. najgorsze jest to, że to nie żart... :O A jednak chrześcijanie mają rację, że ostrzegają przed złem, które jest zakamuflowane w różnych formach, uważajcie na amulety, wróżbiarstwo, bioenergoterapeutów, wschodnie wpływy itp. Jest o tym wiele w internecie napisane. Uważaj na te pieniądze, które dostałaś od niego, może były poświęcone złemu. Może idź do spowiedzi i na modlitwę wstawienniczą z nałożeniem rąk, tam się oczyścisz z ewentualnych wpływów zła. Szkoda, żebyś utraciła coś najcenniejszego.... życie wieczne. Odpisz proszę, co o tym myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megan 111
Boże, jakie to wszystko straszne, tyle się teraz słyszy o opętaniu przez szatana... Podobno egzorcyści wykonują teraz po kilka egzorcyzmów dziennie, ale cóż, takie czasy. Bardzo łatwo ulec pokusom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij ...
Jak już tyle przeczytałam to napiszę coś. A jacy to celebryci w UK czczą szatana? Zdradź nam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevea
Agnieszka Orzechowska, Iga Wyrwał, Iwona Węgrowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 14
Boże, znasz na żywo polską Angelinę, jaka ona jest, nevea? Jest dla mnie wzorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennifer, matko nie pogrążaj się bardziej. kompromitujesz sie. Co do tematu to to jest straszne, ale jakoś nie rozumiem co ten filmik miał nam pokazać? Wyginanie się jakiejś napuchniętej piosenkareczki? Co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×