Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nimini

kiedy mężczyzna jest gotowy do "ustatkowania"??

Polecane posty

Gość nimini

Mam pytanie do mężczyzn- kiedy poczuliście ze pora się ustatkowac??ze macie dosc imprezowania do rana,wypadow co 2 dzien z kumplami?mam faceta który ma 35 lat,dobrą prace, a zachowuje się jak student,wiecznie niewyspany,spóźniony,kumple, drineczki,trawka.wypady na miasto o 2wnocy,nasiad u kolegow,.chce ciagle korzystac z zycia,wg niego taki tryb jest najlepszy,,wiem ze mu zalezy na mnie,chce mieć dzieci itp.,ale wg niego na „kapcie jeszcze nie pora.nie chodzi mi o ślub,ale o zmiane sposobu zycia,na „normalniejszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komiks
jak sie zakocha naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
czyli jak sie zakocha to automatycznie rezygnuje z takiego modelu zycia??akurat....nie mozna miec kobiety ktorą sie kocha i zyc tak jak wczesniej z małymi zmianami..?? mężczyzni- czy od razu jak spotkacie super kobiete to rezygnujecie z kolegow i imprezowego zycia??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
chyba zadałam zbyt trudne pytanie,bo odp brak.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Kiedy facet się zakocha ma inne priorytety, po prostu. Woli czasem spędzić wieczór z ukochana niz isc na piwo. Poza tym potrafi te "szaleństwa" wypośrodkować wiedząc, ze ukochanej sie to nie podoba. Ot i cała tajemnica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
ale co to własnie znaczy"wyposrodkowac"????? ile czasu mamy spedzac razem a ile z kolegami??ile wieczorów w tygodniu razem a ile na imprezach??jak zyc razem a jednoczesnie miec swoje zycie,upodobania i przyjemnosci/??jak mam zaakceptowac jego "rozrywki"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostyfacet00
Facet decyduje sie na zmiane trybu zycia wtedy, kiedy CHCE! I ani grozbami ani przymusem, ani fochem tego sie nie zmieni. Tu nie ma ustalonego wieku, bo sa tacy, ktorzy majac 22 lata juz pakuja sie w kredyty na mieszkanie, kombi w dieslu i charowke w pracy zeby zone i dzieci utrzymac, a sa tacy ktorzy nawet przed 40 jeszcze sie bawia. Facetowi inaczej plynie czas niz kobiecie, nie mamy takiego parcia na slub i ustatkowanie sie, bo mamy na to sporo czasu. A im bardziej kobieta zaczyna wypytywac o okreslenie sie, bo JEJ ZDANIEM juz pora, stac nas itd tym bardziej sie przed tym bronimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghfghjk
jk znajdzie dobra sytuacje w stylu : mu staje na jej widok ona mu usluguje gotuje itp fajnie jak ona dobrze zarabia - dodatkowy bonus jest glupia i pojecia nie ma ze moze na lepszego trafic wted sie on 'ustatkuje' czylu jak wsadzi penisa w inna nie bedzie informowal robie filmiki o moim zyciu w los angeles : http://www.youtube.com/watch?v=lslNLr6_Yo4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el chulo.
"jak sie zakocha naprawde" no,wtedy na jakieś dwa lata się zmieni. Ja mam 33 i ani myślę o zakładaniu rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
ale mi własnie nie chodzi o slub i dzieci!!!sama o tym nie mowie, bo wcale mi sie nie spieszy do tego.....chodzi mi zmiane stylu zycia ze "studenckiego" na spokojniejsze nieco:)nie męczą was imprezy do rana?spanie do południa,alkohol itp....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostyfacet00
Aha, zapomnialbym: milosc nie ma z tym nic wspolnego. Bo jak facet kocha to nie oznacza, ze automatycznie zmieni sie z ciekawego swiata, zywego faceta w kanapowca wieczorki spdzajacego przy dziewczynie ogladajac komedie romantyczne. I glupota jest oczekiwanie, ze facet nagle zmieni sie o 180 stopni bo "ona tak chce". Najgorszy blad jaki mozna popelnic w zwiazku to proba ograniczania drugiej osoby. Bo dlaczego to on ma sie ugiac i piatkowy wieczor przesiedziec w domu bo ty chcesz sie pozalic na droga sukienke ktora chcialas kupic, poopowiadac o nowym chlopaku kolezanki z pracy i zasnac, skoro to ty moglabys sie ugiac i isc z nim do znajomych, pobawic sie, potanczyc i zapomniec o problemach codziennosci? I najwazniejsze: dlaczego wy, kobiety, nie umiecie rozmawiac z facetami, tylko dopiero jak nakrecicie sie na "powazne decyzje", jakies wymaganie deklaracji i "niech on zrozumie, ze juz jestem w takim wieku ze chce sie ustatkowac" to dopiero wtedy nagle zaczyna wam przeszkadzac to jaki facet jest (choc na pewno wczesniej o tym wiedzialyscie) i żądacie zmiany natychmiast, bo waszym zdaniem to juz pora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el chulo.
No właśnie,czemu kobiety zawsze oczekują że facet się zmieni,czemu ma się zmieniać,skoro jesteście z facetem to chyba go kochacie takim jakim jest a nie kochacie go bo może się zmieni a jak sie nie zmieni to juz go nie kochacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
do Prostyfacet00- dziekuję za długą odpowiedz:) wiem,ze najgorsze to ograniczenia i chęć zmiany...dlatego zadałam Wam pytanie na tym forum,bo zaczynam myslec ze niektórzy faceci do konca zycia juz beda zyli takjak "single". Nie mam co czekac na zmiane,bo to chyba nie kwestia wieku,tylko taki charakter,nie "wyrosnie" z tego:) Jesli chodzi o wyjsica, to ja chętnie wychodze na piwko, drinka,koncert, do znajomych, problem w tym, ze ja chce wyjsc o 21-22...nie o 24..on jest w stanie isc o 1-2 na miasto, a mi sie chce spac,nie uwazam zeby to było normalne isc o 1 w nocy na miasto....wracam np o 1-2...bo jestem zmeczona, bo praca na drugi dzien,a on zostaje nadal w miescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
jakja Wam zazdroszczę Mężczyzni:)dla Was wszystko jest takie proste,nie analizujecie,nie przeżywacie wszystkiego tak jak my...echhhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghfghjk
wy kobiety nie rozumiecie ze tez takie mozecie byc - nie oprzezywacie z kariera mnostwem rzeczy zainteresowan- ja tak zyje i fajnie jest! robie filmiki o moim zyciu w los angeles : http://www.youtube.com/watch?v=lslNLr6_Yo4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
prostyfacet- a właśnie, ze miłosć ma z tym wiele wspólnego. Mówię na podstawie własnych obserwacji :) Jak się kocha to po prostu chce się spędzac z ukochana osobą czas. Można sobie wyjsć na piwo z kumplami, ale i chce sie czas spędzic z dziewczyna. Ciekawy świata, żywy facet to raczej nie ten z opisu autorki. Dla mnie to raczej jakiś typ imprezowca, który woli o pierwszej w nocy uchlać sie z kumplami i nastepnego dnia umierac. Na moje oko nic z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
on chce spędzac ze mną czas,ale z kumplami tez,,,tyle ze ja bym chciała proporcje 70% ja 30 % oni,,a jest hmmm.....chyba po 50%,zmienił i tak częstotliwosc, bo wczesniej to dopiero szlenstwo;) ..moze ja mam nienormalne oczekiwania,,,skoro on lubi takie zycie,to dlaczego ma je zmieniac,nawet jesli sie zakochał...ma takich kolegów, z takimi samymi upodobaniami,nawet jak maja juz zony, to niewiele zmienia;)i wszyscy mysla ze tak zyje kazdy facet na tej ziemi...poprzedni moj facte był raczej spokojniejszy, duuuzo mniej towarzyski,moze dlatego nie umiem tego zrozumiec i mam pretensje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
no to trafiłaś na imprezowicza:) Albo go zaakceptujesz albo nie. Skoro w jego towarzystwie ludzie tak żyja to prawdopodobieństwo zmian jest niewielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
i tu jest pies pogrzebany:) kocham go,ale nie jestem w stanie w pełni zaakceptować jego imprezowej natury,,,:( wiecznie będe sie denerwowała po nocach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groch juz masz wymoczony
gdy pozna te wlasciwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnb
Zgadzam się, zmieni się dopiero wtedy, jak zechce. Znam facetów koło 50-tki, co prawie codziennie impezują. Jest szansa, że się trochę uspokoi, jak zostanie ojcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimini
może i tak,zmieni się na krótki czas,a potem pewnie powróci do starych nawyków...chyba wiekszosc facetów alergicznie reaguje na słowo-ustatkowac sie;) odwieczna wojna męsko-damska...tak nas stworzyli..my narzekamy na was, a wy na nas;) echhh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam się...
że się nie zmieni. Po prostu taki jest. Mam znajomych, małżeństwo, ona jest jego drugą żoną, po 30tce, on blisko 50tki. Mają 6-letnią córeczkę i nadal wszędzie wychodzą razem, dziecko zasypia u nich na kolanach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielona Laska
Nie ma czegoś takiego "kiedy będzie gotowy" Ma taki a nie inny charakter. Ten o którym mówisz nigdy nie będzie gotowy bo to typ nierodzinny. Są faceci, którzy gotowi są od początku i tacy którzy nie będą gotowi nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byczek 28
Pisze tutaj na swoim przykładzie.gdy poznalem swoja kobietę,to robiliśmy razem wszystko!picie alko razem,imprezy,seks bez ograniczeń,to byla wielka miłość!nic jej nie przeszkadzało do póki!minęły trzy lata i to ona zaczeła sie zmieniac!juz jej przeszkadzali moi znajomi,ktos z rodziny,to ze w pilke gram nożna,fochy kłótnie.i tak jakos dotrwaliśmy do 7 lat.od roku juz nie jestesmy razem.ja jako facet nie robiłem złych rzeczy.wiadomo wszystko jest dla ludzi.ale stwierdzam i bronię facetów bo często jest tak ze kobieta jest winna.mam 29 lat i mam nadzieje ze trafie na ta jedyna.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byczek 28
Pisze tutaj na swoim przykładzie.gdy poznalem swoja kobietę,to robiliśmy razem wszystko!picie alko razem,imprezy,seks bez ograniczeń,to byla wielka miłość!nic jej nie przeszkadzało do póki!minęły trzy lata i to ona zaczeła sie zmieniac!juz jej przeszkadzali moi znajomi,ktos z rodziny,to ze w pilke gram nożna,fochy kłótnie.i tak jakos dotrwaliśmy do 7 lat.od roku juz nie jestesmy razem.ja jako facet nie robiłem złych rzeczy.wiadomo wszystko jest dla ludzi.ale stwierdzam i bronię facetów bo często jest tak ze kobieta jest winna.mam 29 lat i mam nadzieje ze trafie na ta jedyna.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste nie kocha Cie
Mezczyzna, ktory kocha szanuje swoja dziewczyna i ogranicza studenckie zycie. jestes zapchajdziura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój facet to dno,po tym jak go opisałas mam tylko tyle do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój facet to dno,po tym jak go opisałas mam tylko tyle do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jamyślęże
mój mąż w sumie szybko dojrzał - bo bardzo mnie kochał i pragnął tworzyć ze mną rodzinę, nie potrzebuje do tego kolegów, imprez - imprezować możemy razem (on nawet nie chce wychodzić sam). nigdy nie był jakimś typem niewiadomo jak imprezowym, ale oboje swoje wyszaleliśmy się na studiach i jakoś nie czujemy pociągu do całonocnego chlania itp :) mój mąż ma 27 lat i jest wyjątkowo odpowiedzialną osobą. Autorko myślę, że albo nie jesteś "tą właściwą" dla której warto zmienić priorytety, albo to taki typ dzieciaka, który nigdy się nie zmieni... bo wybacz - ale 35 lat? nie znam chyba żadnego faceta, który w tym wieku zamiast marzyć o dziecku i rodzinie latał by po klubach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×