Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bulbul

Jestem szykanowany przez zone i corke

Polecane posty

Gość bulbul

Moim problemem sa moje nieporozumienia z zona ktora jest do mnie negatywnie nastawiona. cokolwiek sie w domu popsuje, wszystko jest zwalone na mnie i ze to ja popsulem bo to wykorzystuje. kochani forumowicze opowiem taka sytuacje.: w kuchni jest remont i zgubila sie zmiotka wsrod smieci zona nie chciala szuka tylko od razu z awantura ze to ja wyrzuciem. oczywiscie sie znalazla w wiadrze pracownika. caly czas stara sie buntowac corke ktora jest podobna z charakteru do niej przeciwko mnie. prosze osoby ktore przyczytaly moja historie, aby mi cos poradzily bo juz nie wytrzymuje. mam 60 lat pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnneMarieClaire
Rozlej kisiel na podłogę i jak przyjdzie Żona i zacznie się pluć-wydaj mocny i stanowczy rozkaz-"Zliż to!"a jak nie to z liścia.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem, że taki projekt
popieram Anne Marie Wesołowską :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Detektor Rootecki
Witam.Panie Stanisławie.[Przypuszczam,że mogę się tak zwrócić do Pana]. Sytuacja pańska jest już bardzo bardzo trudna ale nie beznadziejna. Dał Pan sobie wejść na głowę ale jeszcze nie narobiono mu Panu na nią.Ażeby przywrócić Panu autorytet i pozycje do pożądanego poziomu należy odwołać się do konkretnej strategii. Po pierwsze musi Pan pamiętać,że Żona i Córka działają razem i to Żona ma na nią zły wpływ tak więc aby odciąć od niego córkę musi Pan -rozmiękczyć-je osobno.Najlepiej bez ści ich obu o tym.Dopiero gdy zaczną o tym obie dyskutować wystąpić przed nimi obiema już w roli dominatora.Proszę pamiętać,że Żonę należy zabrać na rozmowę gdzieś poza dom.Musi Pan być stanowczym i zaznaczyć,że nie życzy Pan sobie takich akcji.To samo z córką.W obu wypadkach proszę pamiętać o bezcennym w komunikacji środku,którym jest "liść"lub tzw "płaska" a także o istotnych w takiej sytuacji figurach retorycznych-"Nie podskakuj szczeniaro bo źle się to dla Ciebie skończy.Ani ode mnie ani Matki nie dostaniesz pieniędzy więcej."Jeśli chodzi o żonę to proszę rozgrywać problem odmową dalszych remontów lub zakupu mebli.Dziękuję.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że Cię nie docenia. Jakby Ciebie miało zabraknąć(wyprowadziłbyś się np) to by zmieniła zdanie. Po prostu jest przyzwyczajona do takiej sytuacji i dobrze jest jej z tym, zapomniała, że Ty też masz uczucia... Trochę wygasło między Wami, może trzeba byłoby to na nowo rozpalić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×