Proszę o radę

Od pewnego czasu mam dość mieszkania z rodziną pod jednym dachem niestety nie mam pieniędzy na wynajem mieszkania, ponieważ nie pracuje. Czy mam szansę dostać mieszkanie socjalne? Jak tak, jak się o niego ubiegać?

nie masz żadnych podstaw prawnych na dostanie mieszkania socjalnego. poza tym kto by ci płacił rachunki za nie skoro nie pracujesz?

masz ale bardzo marne musiałabyś udowodnić że w lokalu w którym mieszasz są okropne warunki, mała powierzchnia przypadająca na jednego mieszkańca, że jest potologia, złe zaplecze sanitarne, że masz dwoje dzieci i męża na bezrobociu... a potem wniosek jakieś 3-8 lat czekania i już masz "swoje" mieszkanie socjalne

To, gdzie mam mieszkać teraz :( Nawet nie wiecie, co to znaczy mieszkać z rodziną, brak prywatności i wiecznie wtrącanie się do mnie. Szukam pracy jakiejkolwiek, a ciągle słyszę niestety panią nie przyjmiemy:(

W domu mieszka razem ze mną 7 osób, czasami siostra przyjeżdża na weekend, bo studiuje. :(

Masz szansę na mieszkanie socjalne w.... Szwecji :D

A gdzie byłaś już za tą pracą? Ile cv rozniosłaś?

Szukam pracy w sklepie,w cukierni, w zakładach produkujących żywność.

a z jakiego jesteś miasta? zajmij jakiś pustostan albo poznajk chlopaka i się do niego przenieś

Codziennie przez internet wysyłam kilka CV, również roznoszę je sama.

Mieszkam niedaleko Krakowa. Myślałam o takim magazynie obserwowałam go przez kilka dni okazało się tam mieszkają bezdomni. Przerobiłabym go na mieszkanie, a tutaj masz zonk :(

Mam dość facetów jak na tą chwilę chce się zająć sobą i ułożyć życie.

w krakowie może by się coś znalazło to duże miasto... ale z bezdomnymi to bym uważał młoda dziewczyna nie bardzo do nich pasuje...

Nie chce mieszkać w Krakowie.

Apeluje nie wklejać w moim wątku żadnych reklam!!!!

A opieka nad dziećmi, sprzątanie? Musiałabym pozamieszczać tylko ogłoszenia na popularniejszych stronach.

Sprzątanie odpada , a dziećmi nie potrafię się zajmować ;(

ja doskonale wiem jestem tez niestety bezrobotny i w wieku 22 lat a mieszkanie zajebiscie male do tego starzy ktorzy nigdy nie uznawali ze ja mam jakas prywatnosc gdy bylem dzieckiem jakos to bylo teraz jednak doprowadza nie do szalu

Ja 7 lat temu zlozylam wniosek w UM o mieszkanie dla mnie i mojej corki. Opisalam w nim cala sytuacje. Jeden pokoj zajmowalo 5 osob,a drugi ojciec alkocholik ktory codziennie sprowadzal sobie meline. Wilgoc taka okropna ze na meblach pojawial sie bialy puch od plesni,podloga sie uginala,w oknach dziury ( w zime masakra)...no i tak sobie czekam do dnia dzisiejszego. Na razie mieszkam w wynajmowanym,ale mam nadzieje ze jak tylko znajde legalna prace i doniose odpowiednie papiery do mojego wniosku to w koncu wciagna mnie na liste.

Moim zdaniem kiedy osiąga się pełnoletność powinno dostać się dotacje z miasta na własne mieszkanie tak jest np. w Meksyku.