żaden facet się mną nie interesuje

odkąd rozstałam sie z moim chlopakiem minelo juz ponad pol roku i od tej pory zaden facet nie wykazal zainteresowania moja osoba... inne dziewczyny nawet jesli nie sa w zwiazkach to co chwile z kims kreca, spotykaja sie albo chociaz maja jakichs adoratorow ktorzy czasem wysla im jakiegos milego smsa. a wokol nie nie ma nikogo takiego, po prostu tak jakbym byla niewidzialna dla facetow. jestem przecietna z wygladu, chociaz jak sie wystroje, wymaluje itp to wygladam nawet atrakcyjnie, zreszta duzo brzydszych dziewczyn ma kogos u boku wiec wyglad chyba nie jest powodem braku zainteresowania moja osoba... moze mam w sobie,w swoim sposobie bycia cos co odpycha mezczyzn? sama juz nie wiem, w kazdym razie z kazdym dniem czuje sie coraz bardziej sfrustrowana tym wszystkim :(

jest tu ktos kto ma podobna sytuacje, czy wszystkie sa adorowane i podrywane na kazdym kroku ? :P

lukasz.jan@onet.com.pl hej napisz nie zalamuj sie na swiecie jest tyle facetów na swiecie !!!

czasami mysle ze po prostu z jakichs niewiadomych przyczyn mezczyzni w ogole nie zwracaja na mnie uwagi i nie da sie tego zmienic tylko trzeba sie z tym pogodzic i zyc samotnie...

nie jestem miss świata ,ale w sumie to zawsze mam jakiś adoratorów

może nie jestes zbyt pewna siebie?

a co rozumiesz przez pewnosc siebie? na pewno nie jestem szara mysza jesli ci o to chodzi, a wrecz przeciwnie

mam to samo i trwa to już 3 rok, chyba zawsze tak będzie :(

ja tez mam wrazenie ze zawsze tak bedzie ;/ pytam tylko dlaczego? jaki moze byc tego powod? rozumiem ze nie wszystkim musze sie podobac wizualnie ale skoro nawet pasztety maja jakich facetow to wyglad nie moze byc jedyna wazna kwestia? o co wiec chodzi? o charakter? wyglada na to ze po prostu nie mam "tego czegos" cokolwiek to jest...

no to w koncu jak? lepiej byc pewna siebie czy zgrywac sie na spokojna dziewuszke? tak zle i tak niedobrze

zresztą to dośc dziwne bo co to za sztuka miec adoratorów tak naprawdę.. wystarczy ,ze wyjdziesz do klubu i juz możesz ich mieć nawet na ulicy czasem podrywaja wiec nie potrafie tego zrozumieć

a masz chociaz takich co wiesz ,ze im sie podobasz?

no wlasnie mnie nikt nie podrywa! ani w klubie ani na ulicy ani na uczelni ani w ogole nigdzie!

moze za bardzo chcesz, szukasz zainteresowania swoja osoba to tez widac i odstrasza

nic mi nie wiadomo o tym zebym sie komus podobala. jak juz powiedzialam zdaję sie byc niewidzialna dla facetow.

lullabyyyy - wiesz ze mozesz miec racje

nikt mnie nie chce ;( - to nie chce Cie martwic ,ale cos jest chyba nie tak z wygladem , ubiorem lub zachowaniem. bo jak mowilam nie uważam sie za jakas najpiekniejsza na swiecie choc ponoć jestem ładna ale w klubie zawsze mnie podrywa conajmniej paru . na ulicy też sie zdarzało ,na plazy i na basenie itd

mi ostatnio kumpel powiedział, że odkąd rozstałam się z facetem to stałam się bardzo pewna siebie i czasem kiedy na mnie patrzy to ma wrażenie, że patrzę na wszystkich z góry jakby byli gorsi. dodał jeszcze że gdyby mnie nie znał to by uznał, że jestem w związku i bałby się zagadać, bo w jego wyobrażeniu mogłabym go wyśmiać. problem w tym, że ja uważam siebie za zupełnie inną osobę i zawsze staram się uśmiechać, patrzeć na wszystkich bardzo przychylnie, nawet zaczęłam bardziej świadomie podchodzić do swojej mimiki, więc nie wiem skąd taka opinia, a jak znam życie to ma rację i z tego wszystkie moje problemy, a ja tego nie zmienię bo to chyba wychodzi nieświadomie :o

wiesz co, przestan szukac faceta i myslec o tym a sam sie napatoczy, nie masz nikogo bo szukasz-tak paradoksalnie zacznij robic cos z soba jak tylko szukac kogos a gwarantuje ze tym faktem staniesz sie atrakcyjna i godna zainteresowania to nie moze byc temat nr1w zyciu dziewczyny!!! zobaczysz-ja bedziesz szukac tak na sile jak teraz i sie za miloscia rozgladasz to nie trafi ci sie nic fajnego, ale jak odsuniesz od siebie tem mysli jaknajdalej i skoncentrujesz swoje mysli na czyms fajnym, ciekawym po prostu innym to sam sie gosciu napatoczy

ale naprawde jak tanczysz w klubie z kolezankami np ,albo stoisz przy barze to nikt Cie nie zaczepia?

albo może masz powazny wygląd czy groźny? znam taka babke co jest calkiem ładna a kazdy mysli ,ze jest wredna ,a nie jest a ja wygladam na naiwna podobno na pierwszy rzut oka i przyjazna dosc

czasami trzeba szukac w miejscach w ktorych jestesmy totalnie anonimowi

nie jestem brzydka, jestem przecietna, a jak mam dobry dzien to wygladam nawet fajnie, ubieram sie spoko, czasem sexy ale nie wyzywajaco. o ile bardziej wymagajacy faceci rzeczywiscie moga stwierdzic niedostatki w moim wygladzie, to pozostali do wygladu nie powinni miec wiekszych zastrzezen... przynajmniej tak mi sie wydaje. w kazdym razie mysle ze wyglad nie jest decydujaca przyczyna braku zainteresowania moja osoba.. a moze sie myle i w oczach facetow jestem pasztetem?

potrzebujesz adoracji wiec sie bardziej starasz im bardziej sie starasz tym bardziej zatracasz siebie a to atrakcyjne nie jest

do klubów chodza normalni faceci tak jak i dziewczyny zreszta.. wiadomo cześc liczy na sam seks ,ale przecież tam sa ci sami ludzie co na ulicy , na uczelni

no na dyskotece to czasem sie kreca wokol mnie chca tanczyc czy cos, ale takie cos jest dla mnie calkowicie nieistotne

albo może wtapiasz sie w tlum? nie potrafisz zwrocic na siebie uwagi? sprobuj w takim klubie spojrzec dluzej jakiemus facetowi w oczy np może nie dajesz sygnałów ,ze chcesz zeby ktoś cie podrywal

lullabyyyy jest tak jak mowisz, potrzebuje adoracji zeby sie poczuc kobieco i atrakcyjnie, a ze nie dostaje tego to staram sie, a starajac sie moge dzialac odpychajaco... tylko co zrobic zeby to wszystko przestalo miec dla mnei znaczenie?

przestac o tym myslec

Niedługo zmienisz się w desperatkę i będziesz w każdym facecie upatrywać swojego potencjalnego adoratora, a im mniej z nich będzie Cię adorowało, tym bardziej będziesz poszukiwać. Zajmij się sobą, skup na swoim życiu, bo póki co odnoszę wrażenie, że chodzisz po ulicach i patrzysz czy ktoś na Ciebie patrzy. Z takim podejściem zawsze odstraszysz ludzi wokół.