Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szesc tygodni

Kiedy zabralyscie niemowle do galerii lub sklepu?? skupisko ludzi

Polecane posty

Gość efhnbad
moja miała tydzień jak byliśmy pierwszy raz. grubej dupy nie mam, niech siedzą w domu te z brzydkimi ryjami hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akdjf8rh jak mnie wk**wiaja takaie mamuski co 2-3-4-5 miesieczne dzieci do galerii biorą. Chcialas bahorka to siedz z gruba dupą w domu aa nie innym zycie zatruwaj no!!! A CO TO ZA OBOWIĄZEK BY SIEDZIEĆ W DOMU,TEZ BYLAS TAKIM BACHOREM i nadal jestes bo chyba do gimnazjum chodzisz skoro nie wiesz jak się pisze baCHor :D haha a moja dupcia jest szczuplutka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htgrweerw
dziecko miało dokładnie tydzien jak poszłam z nim do duzego supermarketu,ale to było za granica i wydaje mi sie,ze sa tam sterylne warunki otoczenia niz w Polsce... dziecko ma teraz roczek i nigdy nie chorowalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiadekkkk chyba nie piszesz tego powaznie z ta odpornoscia ? haha w jakim ty swiecie zyjesz ze nic nie wiesz,to jakim mlekiem sie karmi nie ma znaczenia,po patrzac na dzieciaki z rodziny juz obalam ten MIT Lisabet S. i p oco sie tlumaczysz,dziecko zostawiasz jakiemus ochroniarzowi jak torbę z zakupami ? placz to normalne zachowanie u dzieci wiec jesli ktos ma dziecko to wie,zedziecko placze bo tak sie komunikuje :D a kto nei ma to raczej niech sie nie wypowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Seleminka :) czytaj proszę ze zrozumieniem :) ochroniarz patrzył tylko na pusty wózek żeby go ktoś nie buchnął, a dziecko miałam przy sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gergerger
Skoro jest trend żeby upominać rodziców którzy dyscyplinują swoje dziecko np klapsem, to ja wprowadzam nowy, bardziej potrzebny. Zaczynam upominanie tępego bydła, które zabiera swoje maleńkie dzieci (niemowlęta a nawet noworodki) do galerii handlowych. Rzygam już od tych bezmyślnych ryjów. Ciągają się po kilkoro gdy bez wątpienia jeden dorosły mógłby być w tym czasie z dzieckiem w parku czy w domu, stawiają na podłodze, nic ich nie obchodzi klimatyzacja rozsiewająca wyziewy tłumu ludzi, szkodliwe oświetlenie, niepokojące komunikaty i muzyka, nie obchodzi przegrzane, płaczące, własne dziecko. Oni się lansują lub w kilkoro muszą kupować np damskie ubrania. Stwierdziłam że mam dość patrzenia bezczynnie, zwłaszcza że widziałam nawet ekspedientki walczące z chęcią krytyki jednej czy drugiej szmaty więc poparcie będzie. Zjadę następnym razem hołotę jak ostatnie śmieci i proponuję innym bo to skrajne krzywdzenie dziecka. Tu się nie będę wyżywać. Oszczędzę całą agresję na sytuacje rzeczywiste. Szykujcie się, ludzkie gówna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebyś sie nie zdziwiła jak Twoje zapędy do robienia porządku skończą sie mandatem za naruszanie porządku, ale dla Ciebie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gergerger
I co to za mentalność, może rodem z targowiska i lęgnięcia się za budami, żeby "siedzenie w domu" przeciwstawiać wyłącznie wychodzeniu z dzieckiem do dużego sklepu. Gówna ludzie, mówi wam coś "spacer po parku", "spacer po lesie", "aktywny wypoczynek z dzieckiem", "zajęcia rozwojowe dla dzieci"? Pora się trochę zaktywizować umysłowo. Naprawdę wyjście do supermarketu to nie jedyna forma spędzania czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego, nikt nie chodzi na spacery do galerii, więc mylisz pojęcia. Poza tym :) spacer po parku z wózkiem - kilka razy doczepiła sie do mnie baba z dzieckiem na rowarku że wózek blokuje deptak i jej dziecko nie moze sie rozpędzić :p albo że siadam na ławce i przez to że wózek stoi zasłaniam komuś widok na jego dziecko bawiące sie nieopodal. Spacer po lesie :) do lasu mam w linii prostej z 12 km. Więc gdzie bym z dzieckiem nie poszła będzie to komuś przeszkadzać, komuś kto nie ma dzieci albo ma starsze np na basenie, na placu zabaw, w bajkolandach i innych :) i dlatego mam gdzieś innych ludzi, sama też wcześniej nie miałam dziecka ale do nikogo sie nie doczepiałam, że musze na cudze dziecko uważać albo słuchać jak ryczy...więc teraz niech inni wykażą sie minimum tolerancji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Despiną-nie ma co dziecka izolować,bo to tylko gorsze efekty daje. Moja pierwszy raz była w skupisku ludzi jak miała kilka dni-jak byłam w przychodni na zdjęciu szwów. Była też w wieku jakichś 2 tygodni w dużym sklepie, jak miała miesiąc mieliśmy gości z 3 dzieci. Jak miała 2 miesiące jechaliśmy POCIĄGIEM ponad 620km i przeżyła. Od 3 miesiąca codziennie bawiła się wśród tłumu na plaży-mieszkamy nad morzem. Teraz ma dwa lata i jak do tej pory raz miała katar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla tylko raz i nigdy
wiecej, nie dlatego ze skupisko baktreri ale dlatego ze dziecko po 15 min takie 4 miesieczne bylo zmeczone halasem oswietleniem i tymi wazeniami, ona byla niespokojna a ja razem z nia, wiec dopoki dobrze chodzic nie bdzie to jej nie zabiore, poza tym przebywala w poblizu osob chorych i odpukac jest zdrowa, ma 7 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że nie jestem jedyna 'wyrodna' - na pierwsze szybkie zakupy byłam z małym w sklepie tydzień po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efhnbad
gergerger - uważaj bo ktoś ci kiedyś gębe ponastawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy raz w sklepie - około dwóch tygodni, w galerii handlowej jeszcze mój maluch nie był, a w restauracji był pierwszy raz w wieku niespełna 5 miesięcy. Fakt, że raz miał zapalenie płuc, ale podejrzewam, że to od pobytu w przychodni, bo akurat dużo zakatarzonych i ogólnie chorych ludzi było, a ja musiałam z małym pójśćna wizytę patronażową. Dziecko musi się uodparniać, to fakt. A najwięcej bakterii i zarazków to w szpitalach i przychodniach jest, bo tam z reguły siedzą ludzie chorzy, natomiast na pewno mniej jest w galeriach handlowych, restauracjach. itp. No bo kto z kaszlem, katarem i gorączką na frajdy łazi po mieście zamiast leżeć w łóżku ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Konsultantka krajowa z Instytutu Matki i Dziecka: "Na zakupy do supermarketu można zabierać dziecko od ukończenia przez nie 12. miesiąca życia. Pierwsze wyjście do niedużej, cichej restauracji można zaplanować, kiedy dziecko skończy 4-6 miesięcy."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×