Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kinga Musin, bo na Rusi

Przechwałki dzieckiem

Polecane posty

Gość Kinga Musin, bo na Rusi

Piszę tu, bo nie wiem jak to wygląda z perspektywy obok i co tym myślicie: czy to ja przesadzam czy oni? Mianowicie chodzi mi o to, że rodzina męża strasznie lubi się przechwalać naszą córką, aż do przesady. Ale już ostatnio to był dla mnie szczyt wszystkiego. Była mała impreza rodzinna, na której byliśmy też my, oraz m.in. dalsza rodzina, mieszkająca po sąsiedzku. Małżeństwo koło 40, które swoje dzieci też ma. Przyszli i chcieli być mili, więc wiadomo, wzięli małą na kolana, żeby się pobawić, etc. Ale nie, to nie wystarczyło teściowej i szwagierkom, bo zaczęły tych biednych ludzi zasypywać milionem informacji, które pewnie tych ludzi guzik obchodziły. W ruch poszły zdjęcia wszelakie i, o zgrozo, nagranie małej, gdy tańczy (na którym również ja się wydurniam, ale nie w tym rzecz). Kocham moje dziecko i uważam, że jest najwspanialsze na świecie, ale było to dla mnie strasznie żenujące. Po prostu siedziałam i nic się nie odzywałam, bo mi było głupio za te przechwałki, jakby to był 8 cud świata. Nie wiem czy powinnam przywiązywać do tego uwagę czy rzeczywiście wyolbrzymiam i po prostu olać, bo wszyscy tak robią. Jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga Musin, bo na Rusi
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z obserwacji wiem, ze nie ma
nic nudniejszego, nize opowiesci o wlasnym dziecku i wlasnym psie. rozumiem,ze sie jedno i drugie kocha i chce sie o nim w nieskonczonosc mowic , wiec ok - mowmy o tym z rodzicami, dziadkami, z mezem- wszysyc beda szczesliwi .Ja tak robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga Musin, bo na Rusi
Ja też staram się tak robić. A ta szopka to była normalnie porażka. Najgorsze, że oni myślą chyba, że ja się cieszę, że się tak chwalą. Wiem, że to śmiertelnie nudne. I jeszcze to zmuszanie do oglądania zdjęć i filmów. Boże, co za żenada. Aż mi głupio przed tymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga Musin, bo na Rusi
Wypowie się ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebkkka
Dla takiej babci czy mamusi to dziecko jest najwazniejsze i najlepsze i one nawet nie zdaja sobie sprawy z tego, ze kogos moga nudzic opowisci o wnuczce czy coreczce itd. Czasem zwracam uwage mojej mamie, ktora tez tak opowiada o swoim wnuku, a to, ze cos powiedzial, albo cos zbroil, albo zrobil itd. Nie kazdy ma ochote sluchac opowiesci o cudzych dzieciach i masz calkowita racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszaczka
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty nie umiesz
z tesciowa i szwagierkami na ten temat porozmawiac? :O Na kafe to co i jedna pyszcza jak opetane a we wlasnych domach to ciche i zagonione mysze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ten problem z moim psem. Tzn ja potrafie o nim gadać non stop, nie on:P Fakt że jest totalnie szurnięty i wyczynia takie rzeczy, że mózg w poprzek staje, ale może faktycznie, nie-psiarzy to nie interesuje. Hm. Do przemyślenia na weekend. hm. A teraz mam synka i się sama z siebie pilnuję:P Bo dla mnie faktycznie 8 cud świata, ale dokładnie pamiętam moje odczucia, jak ktoś opowiadał mi o swoim dziecku. Oscylowały mniej więcej wokół refleksji na temat: "Przestań nudzić baranie, guzik mnie to obchodzi":P Na razie dobrze mi idzie i nie zanudzam:) Alleluja i do przodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewefwefwe
Gadać można co się chce, byle zauważać ewentualne oznaki znudzenia. Osobiście wolałabym słuchać o czyimś dziecku lub psie niż wydarzeniach w polityce, emeryturach, problemach zdrowotnych czy czym tam jeszcze. Ogólnie wymyślanie tematów do rozmów to trudna sprawa i przydaje się taki "samograj" jak dzieciaki. Poza tym są ludzie którzy o piasku na plaży będą mówić w sposób fascynujący, i tacy którzy opowiadaniem o spotkaniu z nieodkrytym, ludożerczym plemieniem zanudzą na śmierć. I i tak we wszystkim warto zachować umiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×