Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna bez zobowiazan 48 lat

Do mlodych dziewczat! Po co wam slub????

Polecane posty

Gość panna bez zobowiazan 48 lat

Moja siostra jest mezatka od prawie 30 lat i jest niewolnica swojego meza, chowala mu dzieci, teraz wychowuje dzieci swoich dzieci i w dodatku mu gotuje, pierze, prasuje, sprzata, nie pracuje zawodowo i uprawia ze swoim mezem seks. Bardzo jej tego wspolczuje, on taki silny potezny umiesniony mezczyzna, otyly, z broda, oraz owlosiona klata i nogami i ciagle ja namawia na seks a ona sobie tlumaczy tym ze on jest bardzo czuly, malzenstwo to najwieksza tragedia dla baby. Ja np. nie mam chlopa i nigdy nie mialam, nigdy, w dodkladnym znaczeniu tego slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila987
Tak, masz racje. Dziewczyny nie bierzmy slubów, nie rodźmy dzieci. Bo po co, musimy być niezależne po co mam zobowiązania, prawda autorko? Najlepiej żebyśmy wszystkie w ten sposób myślały. A za jakieś 80 lat nasz gatunek wyginie. A nie każde małżeństwo jest takie jak Twojej siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efffffew3
tak lepiej jak Ty byc popychadlam w rodzinie, wszedzie sama. swiata sama, wesele przyjecia sama. chyba ze Cie siostra i szwagier z litosci przygarnaie, wtedy masz towarzystwo. jestes podstarzala baba ktora zyje zyciem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szz
A ja tam chce zobowiązań i ograniczeń. one w pewnym sensie regulują życie, dają poczucie bezpieczeństwa. mam faceta z ktorym jestem szczesliwa, wkrótce bierzemy ślub. Planujemy dzieci żeby móc je obdarzyc miłoscia, dbac o nie, opiekował się. Wiekszosc ludzi tak myśli, tylko ty jesteś jakims odmiencem, autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci odpowiem
Jeśli kogoś kochasz, ale tak naprawdę, to chcesz zrobić dla niego wszystko, zostać jego niewolnicą. Jeśli ktoś kocha ciebie, to również chce zostać twoim niewolnikiem. A jeśli jesteście pewni swoich uczuć, że to uczucie "dopóki śmierć was nie rozłączy", to chcesz ty i on powiedzieć o tym wszystkim dokoła. I to jest właśnie ślub. Odpowiadam na to pytanie, które chcesz teraz zadać. Bo miłość opiera się na zaufaniu, musisz wierzyć, że to ta miłość, jedyna, niepowtarzalna, "dopóki śmierć...", jeśli nie masz tej wiary, to po prostu nie jest jeszcze ta miłość. A skoro miłość nie ta, to i decyzja o ślubie byłaby głupstwem. Bo ja wierzę swojemu mężowi, mam do niego zaufanie, a on ma zaufanie do mnie. Kredyt zaufania, to najważniejszy kredyt, jaki każdy powinien w miłości zaciągnąć i szkoda, że tak wiele "niewiernych Tomaszów" i "niewiernych Tomaszyc" tego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja po części popieram autork
Sama wyszłam jako młoda dziewczyna za mąż bo miałam 22 lata a teraz mam 24 i myślę o separacji. Cieszę się tylko , że nie mamy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęka na podłodze
O matko!!!!! Uprawia ze swoim mężem SEKS???!!! Ladacznica przebrzydła!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestoczterolatko
ale po co wychodziłaś za mąż??? bo chciałaś mieć białą sukienkę i żeby ci zdjęcia robili??? bo inne koleżanki wychodziły i nie mogłaś być "gorsza"??? bo bałaś się, że zostaniesz sama??? wybacz lekką złośliwość, ale chwilami śluby zdarzają się, bo dwójka rozpieszczonych dzieciaków chce się bawić w imprezę - za to "zabawa" w dom ich przerasta, i mamy z tego tłumek dwudziestokilkiletnich rozwodników :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×