Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezdecydowana?

czy nieposiadanie dzieci to naprawde taka tragedia?

Polecane posty

Gość niezdecydowana?

chcialabym zaprosic do spokojnej dyskusji - zastanawiam sie czy zrezygnowanie z dziecka to naprawde taki koszmar - czy w wieku, powiedzmy 50 lat, dopada czlowieka czysta pustka badz bezsens, bo nie zdecydowal sie na dzieci? czy naprawde nie ma kto szklanki podac? czy ludzie bezdzietni rzezcywiscie posiecaja czas na samorealizacje, podroze i marzen?(zamiast np siedziec cale dnie przed TV). Nie chce sluchaj o obowiazku, przedluzeniu gatunku (moja rodzina juz zapewniala odpowiednia ilosc maluchow:) ). Generalnie czy macie sensowne za i przeciw? Mam 27 lat i samam nie wiek czy chce czy nie chce miec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana?
jestem jeszcze dziewica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efhnbad
jedni chca miec dzieci inni nie chcą każdy ma inne potrzeby i plany. wiec do niczego się nie zmuszaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę że nieposiadanie czegokolwiek moze być dla kogoś tragedią jeśli wie że nie może tego mieć, od razu chce bardziej i więcej o tym myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 75ty
to tragedia dla tych co nie maja powazniejszych problemow :D no ale jak ktos ma dom samochod i wygody to jeszcze kwęka o dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiopi
Myślę że dla ludzi którzy nie mogą mieć dzieci z przyczyn medycznych to może być tragedia ale ludzie, którzy wybierają życie bez dzieci chyba są świadomi swojej decyzji i wyboru więc nie powinni przeżywać trgedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabala
Jestem za. Chcę mieć kogoś, dla kogo będę przynajmniej przez okres bycia dzieckiem i nastolatkiem najważniejsza. kogo będę kochać bezgranicznie bardziej niż siebie. Kogoś, kto zrodzi się z miłości dwójki ludzi, będzie częścią nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana?
szczerze sie przyznam, ze bylam w ciazy, planowalismy bo wszyscy wokol maja dzieci/sa w ciazy, i poronilam (niestety), przyjemnie bylo sie starac ;), zobaczyc test (cos jak juhu, wygralam w totka) ale potem - panika, co teraz, czy starczy pieniedzy, przeciez nie mamy jeszcze wlasnego domu etc Teraz zastanawiam sie, nie ma we mnie ogromnej potrzeby (nie jest to blokada po poronieniu), brzydko powiem - nie chce mi sie, mysle o tych wszystkich znajomych - i z jednej strony zazdrosze a z drugiej - mysle po co mi to. Ech bycie kobieta jest niesamowicie trudne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana?
alabala - ja mam meza, ktorego kocham bardziej niz siebie, ktory kocha mnie, dla ktorego jestem najwazniejsza wiec to nie bylby powod dobry dla mnie ale mysl, ze dziecko spojrzy ci w oczy, usmiechnie i powie ze kocha - to musi byc niesamowite uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie zadane bardzo dziwnie, nie jesteśmy posiadaczami dzieci, mamy tylko za zadanie przygotować ich do samodzielnego życia. Wiem coś o tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabala
Dla mojej mamy dzieci były i są zawsze na pierwszym miejscu.U mnie będzie tak samo, aczkolwiek inaczej kocha się partnera inaczej własne dzieci- swoje małe kopie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tu jest błąd, najważniejszy jest partner życiowy, a dzieci to wartosć dodana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana?
sprawujemy nad nimi opieke do 18 roku zycia - wiesz dobrze o co chodzilo w pytaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba zależy co chcesz
osiągnąć w życiu? dla mnie rodzina zawsze była najważniejsza, nie wyobrażam sobie życia bez dzieci... bo dla kogo i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabala
bmblondyn- przykro mi, ale się z Tobą nie zgodzę. Moja znajoma mi kiedyś powiedziała, że kocha bardziej męza, bo jak dziecko umrze, to zawsze może sobie dorobić drugie. To jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana?
wlasnie nie rozpatruje zycia pod kontem osiagniecia czegos, zycie plynie, ja sie rozwijam, maz sie rozwija ale nie uwazam zdobycia kolejnego kursu czy awansu za osiagniecie "czegos", tak samo dziecka nigdy pod te kategorie nie podciagne mamy duza rodzine w ktorej jest mnostwo dzieci - to, ze nie mamy swoich nie znaczy, ze rodzice lekcewazymy (rodzina to tez babcie, ciocie etc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgfddd
aleś ty głupia Autorko :-0 bezzensowe pytanie co nas obchodzi czy będziesz miała dziecko czy nie twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem Ci tak...
do 30-tki byłam pewna, że nie chcę dzieci, zarabiałam kupę kasy, podróżowałam, kształciłam się, szalałam z przyjaciółmi, oddawałam się swojemu hobby... a potem coś mi się odmieniło, zapragnęłam dziecka i powiem szczerze, że to jest MAGIA :) wszystko inne to przy tym pusta, nudząca się szybko rozrywka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabala
Robienie sobie dzieci, bo rodzice i teściowie chcą, bo znajomi wszyscy mają.. to głupota. Dzieci tak, ale tylko z miłości do nich, nie dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana?
a ja powiem Ci tak.. - fantastycznie, to jest model, ktory mi sie podoba, a czy wczensiej mialas dni, kiedy nie bylas pewna, czy moze nie zdecydowac sie tu i teraz? ja tak mam, na codzien jest super, podrozujemy etc ale sa dni w ktorych mysle sobie: czy ja chce to tak ciagnac, chce dzieci czy nie, moza za rok i to odkladam a potem panikuje, ze nie mamy czasu (moj maz jest starszy ode mnie o 10 lat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana?
alabala - masz racje, u nasz rodzina wywiera lekka presje "nie bedziesz miala sily wychowywac dzieci po 30" etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba zależy co chcesz
"wszystko inne to przy tym pusta, nudząca się szybko rozrywka " mam tak samo ps no ale chyba masz jakieś plany, wyobrażenia o swoim życiu- czego byś chciała Ja chcę spędzać czas z rodziną, patrzeć jak moje dzieci rosną, jak zakładają swoje rodziny, cieszyć się z ich osiągnięć, z wnuków jeśli będą, pomagać w rozwiązywaniu problemów.... praca pieniądze, kariera, owszem ale zawsze na 2 planie. Jeśli marzysz o czymś odwrotnym np. o karierze naukowej, robieniu kolejnych doktoratów i lataniu po świecie do 80 z wykładami - to masz odpowiedź! Za to myślę, za to że takie przeciętne życie, mąż- dom- jakaś praca, bez dzieci to straszna nuda i pustka na starość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kababa
to kup sobie psa mniej problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka z lublina
tragedią jest urodzenie dziecka i nie kochanie go tragedią jest często dzieco chore, przykute do łóżka, cierpiące tragedią jest jak dziecko zostaje narkomanem, złodziejem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem Ci tak...
Ja do końca jakoś nie byłam pewna, bałam się, że życie mi się skończy :D, że zero wycieczek, zero alkoholu, zero wyjść z koleżankami. Też mam o wiele starszego męża i wiedziałam, że nie ma na co czekać, w ciąży też nie byłam jakaś rozciumkana i popiskująca nad rosnącym brzuchem, ale jak urodziłam i położyli mi dziecko na piersi, to było... no innego słowa niż magia nie znajduję :) A po porodzie okazało się, że z dzieckiem można i wyjechać, i iść do restauracji, czy nawet opery (Mała jest bardzo grzeczna i cicha, od początku przesypia całe noce), a te emocje, te codzienne maleńkie cuda, jak dziecko zdobywa nową umiejętność, albo jak wstajesz rano i wita Cię ogromny bezzębny uśmiech, no tego nie da się opisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WŚCIEKŁA,BO TAK
A ja musiałam przez moją rodzinę wyprowadzić się za granicę. Truli mi żywot gadaniem o dziecku,od małego ciągle słyszałam że jakie to dzieci są słodkie,że każda kobieta powinna mieć dziecko,bo to nasz obowiązek. Kłóciłam się z każdym kto o tym zaczynał mówić,bo miałam już serdecznie dość. Najbardziej kombinowały babcie,bo obydwie miały po 7 rodzeństwa! Ja chciałam podróżować,zwiedzać,żyć pełnią życia bez ograniczeń. Nie wyobrażam sobie posiadania dzieci. Mam 24 lata i wiem,że nigdy mi się ten stan nie odmieni. Nawet myślę,że znienawidziłam dzieci przez te lata kiedy wpajano mi że są wręcz obowiązkiem kobiety. Tylko mój tata mnie rozumiał,mama też przy byle okazji wtrąci,że już czas... Mojemu narzeczonemu tyłek truje o ślubie itd. To jest nie do wytrzymania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana?
sama sobie zadaje to samo pytanie: czego chce (myslalam, ze instynkt macierzynski przytlumi wszystko) - z drugiej strony nie boicie sie, ze dzieci wyrosna na (nie mowie, ze tak bedzie oczywiscie) np samolubnych, niewdziecznych ludzi albo na kryminalistow albo nie wiem, jakikolwiek inny scenariusz. Wiem, ze wychowanie jest wazne, ale na wiele rzeczy w zyciu nie ma sie wplywu (koledzy dzieci albo ich sympatie). Mam kochajacych sie, wzorcowych, srednio zamoznych znajomych, 2 pary, poswiecali dzieciom mnostwo czasu, jedna mama siedziala w domu, druga pracowala po odchowaniu, domy zadbane a dzieci nie byly rozpieszczane nie wiadomo jak. starsze bez szkoly, mlodsze ledwo ciagnie gimnazjum problemy alkohol, imprezy (wykraczajace moim zdaniem poza zwykle problemy wychowawcze), w drugiej rodzinie zlodziej - kradziez tirow. Troche mnie to przeraza, bo znam te rodziny od kuchni, nie bylo tam zadnego znecania sie braku milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananana*
zapisz sie na kolejny kurs i przestań przynudzać :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabala
niezdecydowana? Tak, boję się, że popełnię jakąś porażkę wychowawczą (albo nawet i jej nie popłenie) i dziecko będzie złym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30.03.2012] 13:05 [zgłoś do usunięcia] alabala bmblondyn- przykro mi, ale się z Tobą nie zgodzę. Moja znajoma mi kiedyś powiedziała, że kocha bardziej męza, bo jak dziecko umrze, to zawsze może sobie dorobić drugie. To jest chore. oczywiście, że chore. Z mojego życia, jak dzieci były małe w wypadku zginęła ich matka. Gdybym nie miał tyle szczęścia i nie znalazł sobie nowej towarzyszki życia, dzisiaj mimo, to że mam dzieci byłbym sam jak kołek w płocie. Dzieci maja juz swoje sprawy i swoje życie, i dlatego tak bardzo trzeba dbać o kogoś z kim sie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×