Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeterianka bez imienia

jak mam dalej żyć?

Polecane posty

Gość Tetsuo S.
A wiesz dlaczego dzieci (te z Polski) powinny zostać przy (ex) mężu? On je wychowywał, i zbudwał jakąś tam relacje. Myślisz, że nie czuł się samotny, nie potrzebował żony, co sprawia, że Ty jesteś lepsza od Niego? Pieniądze, pewniejsza przyszłość bo Holandia? Mieszkamy w Polsce tutaj kokosów nie ma ale ludzie dają rade. Czułaś się samotna to sobie Faceta znalazłaś, no pogratulować... Trzeba było je*bać pieniądze i wracać do Polski, rodziny, jakoś by się to potoczyło itd... Przepraszam za totalną złość jaka emanuje z mojej wypowiedzi ale to jest niewiarygodne co zrobiłaś, aż mi się w mojej całkiem dużej główce nie mieści. Postaraj się odbudować relacje z córkami, ale licz się, że będziesz czymś w rodzaju "matki z doskoku", może czasami wakacje tam w Holandi z nimi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika28047
do kafeterianka bez imienia - po pierwsze dzieci sie nie pojawiaja - tylko rodza po sexie i 9 miesiacach ciazy . to taka malutka zlosliwosc . bylam sama w uk rok w polsce maz i 3 dzieci 20 lat 11 lat i 3 lata . samotnosc straszna zecza jest , co sie stalo sie nie odstanie . czy rozmawialas z corkami ? jaki jest ich stosunek do ciebie ? jaki jest stosunek obecnego partnera do twoich corek ? to pytania podstawowe i od nich zalezy co dalej . pozostajesz w dalszym ciagu opiekunem prawnych - chyba ze maz bedzie chcial zabrac , lub ograniczyc ci prawa rodzicielskie , co zwazywszy na syt. moze sie udac . proponuje zastanowic sie co dalej , nie biadolic tylko porozmawiac z mezem co dalej z dziecmi i czy one tego chca .nie czytaj obelg na swoj temat - to ci nie pomoze mysl logicznie teraz , bez zbednych emocji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [plkjhgwe
hmmm....sama sie odcielas od corek. nie oszukujmy sie widziec corki 2-3 razy to nie jest normalna relacja. czesciej widuje swoja matke mimo, ze od kilki lat mam meza i wlasna rodzine i wcale je jestem przywiazana do jej spodnicy. postaw sie w ich sytuacji, bardzo ich zranilas...oni opiekowali sie Twoimi dziecmi a Ty gzilas sie w tym czasie z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
maz mie potrzebowal? tyle razy wracalam styrana, przybita po pracy, dzownilam zaplakana a on nic tylko "musisz dac rade" a tak naprawde w glebi duszy potrzebowalam zeby mnie prosil o powrot. sama nie chcialam wrocic z niczym bo wiedzialam, ze wypominalby mi to. anika, wiem, ze corki maja do mnie taki lekki dystans. jak przyjezdalam to rozmawialy ze mna jak z jakas ciotka, byly troche spięte. ale jestem ich matka i wierze, ze udaloby sie to odbudowac czuloscia i opiekunczoscia. moj obecny mezczyzna wie, ze mam tam meza i dzieci. wiedzial od poczatku bo mu sie zwierzalam, ale nigdy i nich nie pyta. tak jak wspomnialam jest ode mnie starszy, to dojrzaly czlowiek. jest dobry dla mnie i corki tutaj w holandii. nie pytalam go czy moge sciagnac tu corki, mysle, ze sie zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba na temat
wiem, ze dziewczynki go kochają, ale co z tego skoro on im nic nie zapewni? czy ty zastanawiasz sie nad tym co piszesz? jak mozesz twierdzic ze maz im nic nie zapewni, wlasnie twoj maz zapewnia im to czego ty nigdy nie bedziesz wstanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
beda klepały przy nim biedę tak ja klepałam, nie zasluguja na to. w imie czego mam sie godzic, zeby mialy takie zycie? zeby nie mogly sobie na nic pozwolic? gdybym nie ja i nie moje paczki czy pieniadze pewnie nie mialyby zabawek i innych rzeczy o ktore prosily. dlaczego moja corka tutaj moze godnie zyc, cieszyc sie dziecinstwem a tamte corki nie? chce im to zapewnic i skoro doszlo do tego, ze juz wszyscy wiedza to chce im to wynagrodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chcesz im to
tak bardzo wynagrodzic to slij dalej paczki lub płać alimenty i nie wpieprzaj sie dalej w ich zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
na tym forum nie ma chyba zadnej matki bo nikt nie rozumie, ze ciagnie mnie do corek. nosilam je pod sercem 9 miesiecy, to dla nich wyjechalam, dla nich znosiłam swojego meza prostaka i prymitywa. one są częśćią mnie, bylam przy nich gdy rozbijaly sobie kolana, gdy mialy pierwsze zabki. potrzebuje swiadomosci, ze jestem ich matka, ze one mnie maja i chca miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość [plkjhgwe
sluchaj smieszna jestes... dopoki nikt nic nie wiedzial, nie przeszkadzalo Ci to ze maz biedny, dzieciom nie zapewnia wszystjkiego. bylo ok, ale jak sie wydalo to chcesz mu dzieci zabrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba na temat
ty nadal nie rozumiesz, to co zapewnia im twoj maz nie jest na sprzedaz i pieniedzmi dzieci nie kupisz bo one nie twoich prezentow potrzebowaly tylko ciebie jako matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
mam teraz trzy corki, ktore kocham jednakowo, potrzebuje ich jednakowo. to moje dzieci, kocham je nad zycie. zawsze mialam blizniaczki w sercu, nawet gdy nie bylo mnie przy nich. musialam tak postapic. po czesci zrobilam to dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjaaaaaaaaaacedw
ile ma Twoja córeczka z nowego zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
do chyba na temat - wierze, ze miedzy matka a dziecmi jest taka więź, ze nie mozna jej do konca zniszczyc i to ona sprawia, ze dzieci potrzebuja matki a matka dzieci. i wierze, ze mam szanse byc dla nich matka. napisalam, ze nie godzilam sie na ich biede, przeszakdzalo mi to dlatego slalam paczki, pieniadze. dbalam o te potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
coreczka w holandii ma 3 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika28047
a moze twoj maz kafeterianko jest nieudacznikiem , masz zal o te biede , chyba cie rozumien troche . zylam w polsce z 3 dzieci i podziekowalam . maz w domku , mama czy tesciowa dzieci chowaja a on kase \biera . tak moglo byc . czemu on nie pojechal , czemu sie zgodzil na wyjazd . stalo sie tak moze bo jest leniem , nierobem moze . pieniadze sa wazne w zyciu bo daja wolnosc, rozwoj ,i spelnione mazenia . zalatw prawnika , gadaj z partneren , z corkami isciagaj je . a maz niech do roboty idzie bo alimentow na niego nie bedziesz placic . mam nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjaaaaaaaaaacedw
wydaje mi sie ze ona dzieci nie dostanie. nie bylo jej przy nich 6 lat, dziewczynki maja 10 , sprawy rozwodowe potrafia sie dluga ciagnac, zwlaszcza tam gdzie sa dzieci.zanim wszystko sie skonczy beda mialy po 11. sad w takim wieku zawsze pyta z kim dzieci chca byc. one na pewno powiedza, ze z tata...matki przeciez prawie nie znaja. autorko, mysle ze Twoje corki odbuduja same relacje z Toba, ale jak beda juz dorosle, dojrzale, jak same beda tego chcialy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
anika moj maz jest i byl nieudacznikiem. mogl wyjechac ale sie bal chyba, mial pretekst, ze rolnictwa nie zostawi a nic przy tym nie robil. wygodnie bylo mu wiedziec, ze ja tam jestem i zarabiam. nigdy nie mialam w nim oparcia, nie rozumial mnie jako kobiety, moich potrzeb. nie rozumial, ze potrzebuje poczucia bezpieczenstwa, opiekunczosci i oparcia. nie wspieral mnie w niczym. nawet gdy bylam tutaj i tak jak pisalam wyzej dzwonilam do niego z placzem - to nie prosil mnie o powrot a potrzebowalam tego. moj obecny partner byl na poczatku takim moim powiernikiem, meza zdradzilam troche z zemsty dla samej siebie, zebym wiedziala jak jest z innym. i on jest dla mnie mezczyzna, starszym co prawda, ale dobrze mi przy nim. mysle, ze zgodzi sie na corki, jest przyjazny. chcialabym pojednac sie chociaz z matka. brakuje mi jej. ogolnie jestem teraz w rodzinie czarna owca i psioczą na mnie, ale z nich wszystkich potrzebuje jeszcze matki. reszta moze sobie pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
corki jak beda dorosle to zaniknie wiez miedzy nami, teraz jest szasna kiedy dojrzewaja. spojrzcie na to inczej: popelnilam blad, zaniedbalam wszystko na 6 lat. zrozumialam to, mam normalne zycie, normalnego mezczyzne. moja sytuacja jest ustabilizowana. moge sciagnac corki, dac im byt i milosc, moja matka moze poznac mojego partnera, to normalne zycie tylko bez mojego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba na temat
watpie zeby ci córki wybaczyly to co zrobilas, no chyba ze kiedys jak juz beda dorosle, ale generalnie wiem co czuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
maja dopiero 10 lat wiec chyba nie do konca jeszcze rozumieja to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjaaaaaaaaaacedw
ale nie rozumiesz jednej rzeczy, Ty dzieci nie dostaniesz, chyba ze maz sam Ci je odda. w naszych sadach matki musza byc matkami polkami, Ty w oczach innych zachowujesz sie jak bogata ciocia co paczki sle, a nie jak mama. moze i moglabys dac milosc i kase, ale dzieci zostana w polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
moj maz sam sie za rozwod nie zabierze i za prawa rodzicielskie bo po pierwsze nie jest na tyle obeznany a poza tym nie stac go. ja moge miec prawnikow. czytalam w internecie o takich sytuacjach i wiem, ze moge wygrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba na temat
rozumieja wiecej niz ci sie wydaje u mnie w domu byla podobna sytuacja z tym ze to moj ojciec wyjechal i ulozyl sobie zycie z inna kobieta ja mialam wtedy 8 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
ale ja jestem matka. dziewczynki nigdy nie uciekaly na moj widok i chetnie rozmawialy prze telefon. byly bardz grzeczne i uprzejme jakby rozmawialy z ciotka, ale nie unikaly mnie. zawsze powtarzalam, ze je kocham i sa dla mnie najwazniejsze, mysle, ze o tym wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
jedyne co mi moze zaszkodzic, to rodzina, ktora ma mi za zle. chcialabym sie pojednac glownie z mama. siostrze tez moge wybaczyc to, ze mnie wydała, musimy trzymac sie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cgfxfdyjh
na pewno wiedza, dlatego przyjezdzalas 2 razy do rolu i ulozylas sobie zycie z innym facetem i masz z nim dziecko. NIE WIEDZA ZE SA NAJWAZNIEJSZE< WIEDZA ZE ICH MATKA TO WYRODNA MALPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tetsuo S.
Muszę Przeprosić bo zbyt 'mocno' zaragowałem i zbeształem Cię, jako wyrodną matkę i żone. Rób tak, żebyś Ty była szczęśliwa i córki, jeżeli jest im tak ciężko jak piszesz. Mąż leń? No cóż wiedziałaś z kim się wiążesz, może motywować go trzeba było (popchąć) do wyjazdu, dzieci nie rodzić, ściągnąć do Holandii (razem pracować raźniej, chociaż na jakiś dorbny okres). Sytuacja jest bardzo ciężka, jak z dobrego dramatu... przerasta wszystkich. Mogę tylko życzyć Szczęścia, tobie, (ex) mężowi, córką. Jedno warto powiedzieć, jakąkolwiek ścieżkę wybierzesz nie zadowolisz wszystkich i część mostów spalisz. I oby Bóg miał mnie w opiece, żebym kiedyś tak nie odje*ał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka bez imienia
wzieliśmy slub bo bylam w ciazy, proste. myslalam, ze z pomoca rodzicow jakos to bedzie. ale ciezko utrzymac dwoje malych dzieci naraz. dziewczynki chorowaly w dodatku. maz jest takim prymitywem, ze nic mu sie nie przegada. teraz moge sobie gdybac. gdybym wczesniej miala ten rozum co teraz byloby inaczej a tak to zylam chiwla i uniesieniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×