Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gddgas

Ludzie ktorzy nie chca miec dzieci to egoisci!!!

Polecane posty

Gość ah jak dobrze ze kobiety
zachodza w ciaze z czysto altruistycznych powodow.... zadna nigdy nie chciala miec dziecka tylko musi je miec, zeby na swiecie bylo lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego egoscin ? Ja tak nie uwazam- kobiety to nie sa krowy rozplodowe jedynie i nie kazda ma tzw instynku macierzynksiego. Dltego jesli wie , ze nie bedzie dobra matka bo nie czuje sie w tej roli- to to wcale nie jest egoism.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evrgt
I według takiej pseudo inteligentnej osoby lepiej urodzić dziecko i potem skręcić mu łeb jak Katarzyna Magdzie. Albo tak zakończyć jak tn dzieciak z Cieszyna, pływał sobie w stawie bo matka pobiła i wyrzuciła jak śmiecia. Nie liczy się to, że dziecko może przypłacić życiem ale grunt to nie być egoistą i mieć dzieci. Świetne rozumowanie! no ale ja się nie znam pewnie... Taka Katarzyna to na pewno wzór cnót, w końcu nie egoistka która miała dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ten temat
to jakaś próba ironicznej odpowiedzi na często pojawiające się na forum teksty o "rozpłodowych maciorach", "króliczycach", "bezmózgach co to nie znają antykoncepcji" i tych podobnych "kwiatków"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj mogl tylko
ojejku znowu ten idiotyczny temat!kazdy robi co chce.masz dzieci to zajmij sie nimi,a nie interesuj kto je ma itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talllulla
jestem egostk ai chuj w dupe nakazywaczom rozmnazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecia na to
egoisci czy nie egoisci to jest ich wybor, tylko wlasnie poki ktos jest mlody i sprawny to nie mysli o starosci. Powiedzcie mi zatem dlaczego nie ozna od swoich dzieci wymagac opieki na starosc, przeciez na tym polega rodzina, prawda? I to nie tylko w obrebie stary-mlody. Gdy mi sie zdarzy wypadek moge liczyc na meza ze sie mna zajmie a nie wyrzuci jak psa za plot, zeby zdechl, to samo dotyczy moich dzieci, jak im sie cos stanie czy ich dzieciom to im pomoge nie porzyce ich i tez sie spodziewam ze jak cos mi sie stanie oni to tez zrobia. Na tym polega obustronny szacunek i milosc i zaufanie do siebie. Na tym zawsze polegalo zycie. Mlodzi rodzili dzieci, starsi pomagali im sie nimi zajac, w zamian starsi mieli opieke nastarosc od nich albo ich dzieci. Tak wlasnie bylo, czy ktos temu chce zaprzeczac? Taka jest kolej rzeczy. Jak ktos nie mial dzieci, bo np nie mogl, opiekowala sie nim na staroscdalsza rodzina albo porostu zdychal sam, jak nie mial kasy, albo zostawal okradany przez sluzbe, gdy nikt jej nie pilnowal, zeby dbala nalezycie o pana, ktory byl np sparalizowany. Tak kochani poki mlodosc to mozna fikac, potem wszystko robi sie bardziej skomplikowane. Myslicie ze kasa zapewni wamwystarczajaca, dobra, godna opieke? W UK mnostwo jest staruszkow, ktorzy oddali wlasne domy w zamian za taka opieke. Siedza calymi dniami w domach poznej starosci, w malych pokoikach, nikt ich nie odwiedza, nikt z nimi nie idzie na spacer. Owszem sa i tacy, ktorcy dzieci oddaly, ale najczesciej jest to wynik tego, ze jakby sie wglebic, to albo te staruszki jak byly mlode to albo za bardzo nianczyly swoje dzieci, ze wyrosly z nich egoisci, albo nie dbaly o nie. Z drugiej strony jakby tak sie przyjrzec to dla godnej opieki to jedno dziecko czy dwojka nie wystarczy, bo na jedna pare mlodych przypada 4 starych dziadkow do opieki, prawda? 2 tesciow i 2 rodzicow. Niech kazde z nim ma wylew, albo jakas gleboka niepelnosprawnosc. To jak para mlodych ludzi ma sie nimi zajac, jak ma jeszcze prace, swoje dzieci do opieki i dziadkow niedoleznych do opieki. I jak maja sie wyrobic z tym wszystkim. Ci z kolei co nie maja dzieci na starosc maja taki czesto scenariusz jak pisalam, opieka w domu poznej starosci, zadnych rodzinnych swiat, z wnukami, tylko towarzystko starych ludzi, ktorzy tylko czekaja na smierc, albo laska opieki od dalszej rodziny, czesto liczacej na kase samotnej cioci albo wujka ( albo mieszkanie) albo szybka smierc... Poki mlodosc to mozemy byc egoistami, w razie wypadku losowego, konczymy jak kazdy egoista, jak pies pod plotem zdychamy samotni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiuiuy
A co wy z tą awersją do domów starości? Co w nich takiego złego? Lepiej zwalić się dzieciom na głowę i oczekiwać że porzucą swoją pracę, rodzinę, i będą wam usługiwać? Chociaż mam dzieci nie wyobrażam sobie by być na ich łasce i marnowac im życie. Jestem jak najbardziej za domami starców. To właśnie jest egoizmem rodzić dzieci aby mieć w kimś na stare lata służącego i podcieraczkę dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem matka
uiuiui takie jest zycie, zawsze na tym polegalo, tylko ludzie teraz to jakos chca wypaczyc. Kobiety rodzily dzieci, i sie nimi zamowaly razem z dziadkami, a potem te dzieci jak dorosly zamowaly sie dziadkami i to w tym zlego. To jest normalne, tylko teraz jakos ludzie chca uwazac ze to jakies naciaganie. TO SIE NAZYWA RODZINA. A domy starcow owszem dobre sa jak juz nie daje sie rady zajac zniedoleznialymi dziadkami, wtedy t jest jakas pomoc, ale czy to dobre dla tych dziadkow, ze zamiast siedziec z mlodymi wiekiem, siedza z ludzmi ktorzy tylko gadaja o chorobach, albo czekaja na smierc? Chyba lepiej i radosniej siedziec sobie na laweczce otoczonym przez grubke wesolo biegajacych wnuczkow czy praw wnuczkow? To jest przeciez nasza krew, na tym polega zycie, a leniwi ludzie chca to wypaczyc, dlatego zdechna samotni jak pies pod plotem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uiuiuy
A dlaczego ty chcesz mówić jak ktoś ma żyć? Jeśli komuś odpowiada taki model rodziny bez dzieci to co ty masz do tego? A może ciebie po prostu boli to, że być może ci ludzie bez dzieci i bez miliona problemów związanymi z dziećmi są po prostu szczęśliwsi od ciebie, tej, która podąża jedynym "słusznym" szlakiem? A dzieci niestety zupełnie ale to zupełnie nie gwarantują tego, że na starość będziesz miała służących. Połowa pensjonariuszy z domów spokojnej starości to właśnie tacy marzyciele jak ty - oddani przez dzieci do domów starców chociaż mieli i czas i możliwości zająć się tym ojcem i matką. I wtedy ty będziesz tym zdychającym pod płotem psem więc może pohamuj swoje teorie na temat osób bezdzietnych bo twój los również jest niepewny i choćbyś miała i 20 dzieci nie masz żadnej pewności że umrzesz otoczona wianuszkiem wnucząt i prawnucząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem matka
uiuiui myslisz sie ja tym ludziom bez dzieci nie zazdroszcze niczego, jestem matka jedynaka i zaluje teraz po wielu latach ze mam tylko jedno dziecko. Mam 37 lat i wyciagnelam iesiac temu spirale i za 2 miesiace planuje nastepne dziecko i potem kolejne, sama po latach zrozumialam jaka krzywde zrobilam sobie i mojemu synowi ze jest tylko jeden. Po latach zrozumialam co jest naprawde wazne, mialam prace awanse i co mi z tego same nerwy, dla kogo, dla bufnow, ktorzy udaj kogos kim nie sa a tak naprawde sa bardzo samotni, uzaleznieni od uzywek i z poczuciem bezsensu zycia. Czego mam zazdroscic? Zyciu wazna jest tylko rodzina i przyjaciele reszta to proch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem matka
zupelnie tez nie ozumiem myslenia, dbanie o rodzine, o czlonkow rodziny to sluzba? Czy dla was zajmowanie sie, dbanie o np waszych rodzicow, gdy sie pochoruja, to dla was sluzba? Dabie o partnera czy meza, zone to sluzba? Jak mozna to tak nazywac? Jak moglabym to, ze dbam o swoje dziecko, czy ze ono dba o mnie to sluzba? Jezeli dla was pochylenie sie na kims kto tej opieki potrzbuje to dla was sluzba albo idac dalej niewolnictwo to waszym bliskim szczerze wspolczuje. Jakos ja wobec mojego meza, czy syna, czy oni wobec mnie nie maja takich odczuc... Po co wobec tego, do czego wam jest potrzeba druga osoba, jezeli tylko w dobrych i zdrowych dniach chcecie z nia byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja jestem matka
straszna z Ciebie egoistka.Jak chciałaś mieć więcej dzieci to trzeba było rodzic je wcześniej a nie teraz jak masz już prawie 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;poiufj
ja jestem matka - strasznie wyrachowana z ciebie egoistka jest, zieci robisz tylko po to aby się tobą zajmowały i przeokrutnie zazdrościsz tym którzy dzieci nie mają bo oni się dorobią i będą mieć wykwalifikowaną opiekę na starość a ty wiecznie na łasce i nie łasce dzieci. Współczuje że jedyną rzeczą jaką w życiu udało ci się zrobić to dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem matka
ja raczej bylam egoistka, zobaczylam jaka krzywde zrobilam swojemu synowi, nie rodzac drugiego dziecka, za to wiem teraz ze jak bedzie mial swoje dzieci, to mu pomoge, kiedy tylko bedzie chcial. A jakie jeszcze osiagniecia w zyciu sa wazne, co ze soba do grobu zabierzecie, wille, samochod, kariere, zagranica jest to same dziedostwo co w Polsce, wiec na co podroze? Co chcecie osiagnac? Miec wladze nad innymi ludzmi, ja nigdy nie chcialam miec wladzy. Chialam miec prace, ale ze wzgledu na to ze mialam dziecko bylam dyskryminowana na rynku pracy, albo znajdowalam marna, a dziecko rodzilam w czasach, gdy nastepowala transformacja, jeszcze nikt nie przewidywal co sie stanie z Polska. Teraz mam to gdzies, zyje sobie spokojnie, cieszac sie z rodzina, oni tez sa szczesliwi ze mna, w moim domu moga sie zrelaksowac po calodziennej gonitwie zycia. A wy macie tai azyl? Rodzina i przyjaciele sa najwazniejsi reszta to proch i imaginacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej, podniecacie sie glupim
postem, moze to prowo? co ma wspolnego egoizm z dziecmi? Kazdy zyje , jak mu najwygidniej, najlepiej - dla jednych jest to zycie z dziecmi, dla innych bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
ja mam dwoje dzieci i tez tak kiedys myslalam,teraz chyba troche inaczej na to patrze,patrzac jak ciezkie jest to zycie,choroby,ciezka praca ,stres z braku pieniedzy,stres po rozstaniach,samobojstwa,depresje,porody dla kobiet i ciezkie poczatki chowania potomstwa,napady,nalogi,emigracja bo we wlasnym panstwie nie da sie zyc.......patrze na te swoje dzieci i oczywiscie p[owtarzam,szkola i jeszcze raz szkola bo to jest szansa na lepsze zycie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro bezdzietność to egoizm
To przeczytaj książkę "Samolubny gen", a dowiesz się, że chcęć przetrwania w ciele kolejnego człowieka (dziecka) jest najbardziej prymitywną, atawistyczną potzebą biorąca się z miłości własnej "nosiciela" konkretnej kombinacji genetycznej, czyli przyszłego rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dwoje i co????
Uważam, że egoizmem jest posiadanie dzieci z myślą o starości :-o I co? To mają one uwiązać się matki i ojca i siedzieć niedaleko, bo starość nadejszła i trza im pomóc? Nie! Nie po to ma się dzieci! Dzieci rodzi się dla świata i ludzi, trzeba je wychować tak, by dawały dobry przykład i uszczęśliwiały innych, wychować po prostu na dobrych ludzi. Ja mam dwoje, córkę i syna, kocham je jak jasna cholera ale też i ta sama jasna cholera bierze mnie , jak są nieznośne:p:p:p no taki mały paradoks. Decydując się na dzieci, wiedziałam, że czeka mnie parę wyrzeczeń w związku z ograniczeniem swobody, ale nie czuję się ubezwłasnowolniona. Jestem szczęśliwa i jak ktoś chce - to niech nazywa mnie egoistką , bo mam dwoje dzieci. Sama jestem jedynaczką, tak wyszło (przyczyny medyczne u rodziców), dlatego zawsze marzyłam o chociaż dwójce. I gdyby nie to, że ROZUM ogranicza, to byłoby i może trzecie. Ale nie będzie. Bo chcę tej dwójce zapewnić normalne warunki rozwoju, rozwijać ich zainteresowania, pokierować w życiu tak, by miały lżejszy start, nie chcę zostawiać ich samych sobie, być z boku w razie czego, ale nie wcinać się. Tak sobie myślę, że nikomu egoizm jeszcze nie zaszkodził, gorszy jest egocentryzm ... brrrr ... z dala od takich ludzi. Powiem wręcz, że odrobinę egoizmu trzeba dzieciom w pewnym momencie zaszczepić. Ale to jak podrosną i zaczną dokonywać już poważniejszych wyborów. Dlaczego? Bo to kształtuje ich osobowość, umiejętność radzenia sobie z trudnościami i pokonywania przeszkód. Kto nie jest egoistą choć troszkę, nie będzie asertywny i sobie zwyczajnie nie poradzi. Jaki z tego wniosek? Każdy, ale to każdy ma w sobie egoistę, mniejszego, większego, ale ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannnnna
A co cie to interesuje, po co wsadzasz nochal tam gdzie nie jego miejsce - pilnuj dzieci zamiast się zajmować cudzym życiem... chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×