Do osób które zaliczyły wpadkę, jak to się robi?

Pytanie, które teraz zadam załozyłam na innym forum, na kórym kazali mi się przebadać na płodność, ale odpowiedzi sensownej nie dostałam, tu je przekopiuje: Od 6 lat uprawiam seks z moim ( teraz już ) mężem, zabezpieczamy się i nigdy nie zaliczyliśmy tzw wpadki. Na forum bardzo często czytam, że tak własnie poczeło się większość dzieci forumek, w Polsce dochodzi tak do ponad 50% ciąż. Moje pytanie jest w 100% poważne i pytam serio - jakim cudem? Tak te gumki Wam pękają? Tabletki zawodzą? Kalendarzyk się nie sprawdza? Czy to ja mam takie szczęście że kochając się z moim facetem z zabezpieczeniem conajmniej kilka razy w tygodniu nic nam się nigdy nie przytrafiło przez ponad 6 lat?? Na każdym kroku słysze wpadka, wpadka, wpadka i zastanawiam się, czy ja jestem kosmitką, jestem bezpłodna czy najzwyczajniej ludzie wpadką nazywają... niezabezpieczanie się? Może mi to ktoś wyjaśnić?

to tak jest

jestes taka glupia czy udajesz :D zadne zabezpieczenie nie daje 100 % pewnosci !!!!!!!! PRZEBADAJ SIE , ALBO PARTNER STRZELA SLEPAKAMI :P:O

termin wpadka jest bardzo wygodny tym, którzy po prostu się nie zabezpieczają, bo nikt mi nie powie że w dzisiejszych czasach nie można tego zrobić, jest tyle metod antykoncepcji że dla każdego coś dobrego trzeba po prostu pomyśleć wcześniej a nie na żywioł a potem olaboga

Jak sie ktos nie zabezpiecza to jaka wpadka? Toż to starania są niemal ;) A do tej co powinnam się przebadać według niej - uważasz, że mimo stosowania prezerwatyw ( durexy, zeby uscislic) przy kazdym stosunku przez ponad 6 lat powinnam byla jednak mimo wszystko zajść w ciążę?

ja kiedys powiedzialam ze nie wierze w kalendarzyk malzenski kolezanka odpowiedziala ze jej przyjaciolka juz dwa lata (po slubie) stosuje te metode i jakos nie wpadla potem sie okazalo ze dzieci nie moga miec :(

Moja sisotra mi sie pochwalila, ze od 4 lat stosuje stosunek przerywany jako zabezpieczenie i w ciaze nie zaszla, wiec ja rowniez sprobowalam, ale mialam mniej szczescia niz siostra :P Ona strosowala ta metode zabezpieczenia w sumie przez 6 lat

wpadka to najczesciej oznacza ze W OGOLE sie nie zabezpieczali. tak naprawde ja nie wierze ze jezeli dziewczyna bierze tabletki REGULARNIE codziennie , otej samej porze to mozliwa jest wpadka. prawda jest taka ze wiele dziewczynm zapomina o tabletce, jedna ominie i ups- jest dziecko. i zwala wine na tabletki bo nie daja 100% pewnosci, bo to jest bardzo ''poreczne''wyjasnienie -wina jest jej bo tabletki nie brala REGULARNIE mtylko brala jak jej pasowalo. a poza tym to to jest chyba OCZYWSITE ze producent nie da 100% gwarancji na cos, bo jezeli ktos ''wpadnie;' to wteduy producent MUSIALBY zaplacic odszkodowanie!!!!a wiec producent musi zabiezieczyc samego siebie, dlatego lepiej jesrt powiedziec ze daje 99% pewnosci- zostawiajas soie maly margines na wlasnie takie osoy ktore nie biora tabletek REGULARNIE - i przz to zajda w ciaze.

chyba kosmitka - Jak ty wytrzymujesz 6 lat z guma??? Nigdy nie mieliscie chwili slabosci, aby zrobic to bez gumy? ja obecnie odstawilam pigulki z przyczyn zdrowotnych, stosujemy chwilowo prezerwatywy i powiem Ci szczerze, ze mi sie sexu odechciewa przez te gumy. To nie to samo!!!! w przyszlym miesiacu zakladam spirale

Chyba kosmitka!SWIETNY TEMAT! Też się nad tym zastanwiam...ja od pieciu lat wsółżyję teraz juz z mężem i też mnie zastanawiają te wpadki...

mnie tez to wkurza bo ja w przeciwienstwie do autorki chce zajsc w ciaze ale nie umiem/nie moge?? wiec tez sie pytam?? jak sie plodzi te dzieci ze ludzie wpadaja a nie chca??

10 lat po ślubie, 2 ciąże planowane, cały czas NPR ani jednej wpadki :) Po prostu czasem chyba ludzie tracą głowę a wpadka brzmi lepiej niż - zgłupiałam na chwilę :P

jak wytrzymujemy 6 lat z gumą? nie mamy innego wyjscia, tabletek nie uznaję, fatalnie na nie reagowałam ale powiem szczerze, że olbrzymiej roznicy w doznaniach nie czuje, jedyne co nam sie w gumach nie podoba to to, że trzeba na chwile oderwać się od gry wstepnej i iśc do szafki a potem odpakowac i zalozyc. Powoli będziemy odstawiać, czas na pierwsze dziecko się zbliża, zobaczymy jak będzie.

odpowiem wam: u około co czwartego faceta nie skutkuje stosunek przerywany. Tzn wydzielają oni plemniki podczas stosunku- są w tym płynie.... To jest najczęstszy sposób wpadek. Wiele osób może nawet 20 lat bezpiecznie uprawiac stosunek przerywany, inni- zajdą po pierwszym razie. Do tego- obecnie aż jedna trzecia par ma problemy z płodnoscią, więc to też warto miec na uwadze. Prezerwatywa moze pęknąc- mi się raz zdarzyło, poza tym b. łatwo zajsc w ciaże jak się ją zle załozy. Pigułki- moga zawiesc chocby jak się jest chorym.

"ak naprawde ja nie wierze ze jezeli dziewczyna bierze tabletki REGULARNIE codziennie , otej samej porze to mozliwa jest wpadka. prawda jest taka ze wiele dziewczynm zapomina o tabletce, jedna ominie i ups- jest dziecko. " Za tego co słyszałam, jak się zapomni jednej tabletki to i tak nie ma szans na zajście w ciąże, bo organizm jest i tak naładowany hormonami... Ale co innego- jak się jest chorym, nawet producenci piszą o tym zeby badac temp.

Ok ale ile przypadków wpadek przy "zawiodła metoda" jest w porównaniu do wpadek " dalismy się ponieść"? Jak Wam się wydaje? Ktoś mnie tu spytał czy my nigdy nie darowalismy sobie gumki - odpowiedź brzmi nie, gumka ( lub któtko tabsy) były ZAWSZE bo nie chcielismy miec w tamtym momencie dziecka, a nie oszukujmy sie, czym sie konczy seks bez zabezpieczenia? Dlatego dziwię się tym wszystkim wpadkom. A tak przy okazji, wydaje Wam sie dziwne, że nie dalismy się ponieść? :) Tylko my zostalismy takimi odpowiedzialnymi dinozaurami a inni z życia korzystają? :)

dodam, że zaliczyłam wpadkę w po prostu "cudowny sposób". PO pierwszej ciązy i dziecku strasznie bałam się żeby nie zajsc ponownie. Nie było nas stac na drugie dziecko, poród był dla mnie koszmarem. Chyba ponad rok nie uprawiałam seksu. Potem raz właśnie w chwili słabości przy mizianiu doszło do penetracji na może 10 sekund, bez zadnego wytrysku, wystraszyliśmy się. nie planowałam seksu, więc nie brałam tabletek anty ani nic, teoretycznie do płodnych dni wg kalendarzyka powinien byc tydzień. I zaszłam od tego w druga ciaże, możecie nie wierzyc, ale to prawda. Ja też nie wierzylam. To był jakiś koszmar

chyba kosmitka- nie rozumiem twojego pytania, tylko ty nie zaliczyłas wpadki?

Ewa, nie wiem jak Ci odpowiedziec, bo nie mam pojęcia, co napisałam nie do końca w jasny sposób :) jak mi powiesz, postaram się wyrazić się lepiej :)

mam 38lat i stosuje pzrerywany od zawsze...ile lat niewiem juz nawet i nic...wiec zaley od koboety chyba.. plodnosci

napisałaś, że tylko wy zostaliście takimi odpowiedzialnymi dinozaurami... nie rozumiem tego, przeciez wpada powiedzmy góra połowa ludzi? A w jakim jesteście teraz wieku, bo to tez ma znaczenie...

nic...wiec zaley od koboety chyba.. plodnosci no tłumacze, że to zalezy tylko od faceta. jesli chodzi o przerywany. Nigdy jeszcze nikogo o to nie pytałam, ale czy u waszych facetów penis tez tak strasznie śmierdzi? Bo u mojego jak był podniecony było czuc b. silny zapach spermy, jak ja tego nie znosiłam...

O tych odpowiedzialnych dinozaurach - miałam na myśli, że ktoś mnie tu zapytał czy nigdy nie daliśmy się ponieść chwili i darować sobie tą gumę. Ja napisałam, że nie, ale samo to pytanie mnie zdziwiło, bo zabrzmiało tak, jakby wszyscy sobie raz na jakis czas "odpuszczali" zabezpieczenie, co mnie się w głowie nie mieści, bo my zawsze super odpowiedzialni w tej kwestii :) Mamy po 25 lat.

Ja wpadkę zaliczyłam. Nie była to wina ani prezerwatywy ani tabsów ( gdyż w ogóle tego typu rzeczy nie używaliśmy).... Kochaliśmy się przez 8 miesięcy z nadzieją , że Bóg widzi iż nie jesteśmy jeszcze gotowi na potomstwo, nie widział. I tak zdarzyło się dwukrkotnie.

ale taki seks bez gumki to jest coś... z gumą to jakby kochać się przez reklamówkę

--->> idaaaaaa to musieliście to chyba pod kołdrą robić, że Bóg nie widział :P:P

Młoda żona - zrobię badania, pobiorę trochę folik i zaczniemy się starać, więc lada moment będziemy się takim seksem bez gumki cieszyć ;) Ale jak dotychczas to albo gumka albo dziecko - kótrego nie to że nie chcieliśmy, ale finansowo nie bylismy na nie gotowi

bo zabrzmiało tak, jakby wszyscy sobie raz na jakis czas "odpuszczali" zabezpieczenie, co mnie się w głowie nie mieści, bo my zawsze super odpowiedzialni w tej kwestii Mamy po 25 lat. O matko, chyba sobie próbujesz poprawic samopoczucie... :( u mnie to było tak, że w liceum np. nie zdecydowałabym się na nic, potem jak wiedziałam, że tragedii nie będzie jak się nawet nieplanowane dziecko urodzi - to już az tak się nie bałam

Ewa, ok, ale wystarczy wejsc na forum np Dobra Mama, tam są setki, setki dziewczyn, które zaliczyły wpadkę w wieku 15-22

Poza tym małżeństwem jestesmy od 2 lat, mamy prace oboje wiec tragedii od jakiś 2 -3 lat też by nie było ale mimo wszystko zakładamy tą gumke aż do ostatniego wyznaczonego sobie dnia, bez odpuszczania.