jak wytrzymać na diecie?

Cześć, chyba potrzebuję wsparcia duchowego. Jestem na diecie od Sylwestra. Właściwie - byłam, bo od jakiegoś miesiąca coraz częściej nie potrafię sobie odmówić dobrego żarełka i w marcu schudłam zaledwie kilogram (wcześniej siedem przez dwa miesiące). W planach miałam (mam?) 20 kg, schudłam 8, to jeszcze duuużo przede mną, a obawiam się, że silna wola mnie opuszcza. Jeżeli nie wrócę na ścieżkę cnoty kulinarnej, czeka mnie powrót do szerokich portek. Pomocy!

schudłaś juz tyle,nie poddawaj się,dieta dietą ale lepiej zmienic na stałe sposob odżywiania,a od czasu do czasu zrobic sobie święto:)

Na mnie najlepiej działa "dieta bez diety". Jestem hedonistką, uwielbiam dobre jedzenie. Jeśli dla diety mam nie jeść czekolady i odmawiać sobie wszystkiego to wolę mieć nadwagę i być szczęśliwa. Gdy jestem na diecie to wszelkie niedietetyczne rzeczy urastają do rangi owocu zakazanego i kuszą jeszcze bardziej. Zdecydowałam się na stałą zmianę nawyków żywieniowych - coś co ze mną zostanie do końca życia. Przecież nie mogę do końca życia nie jeść pizzy prawda? W związku z tym staram się ogólnie jeść mniej, dużo się ruszać, nie jeść wieczorami itd. A jeśli czasem zjem kawałek ciasta, batonika, hamburgera to się nic nie stanie, nie robię z tego tragedii, nie przerywam dbania o linię. Przy takim podejściu nie ma spektakularnych efektów 10 kilo w miesiąc, ale ok 0,5 kg tygodniowo można zrzucić i co najważniejsze trwale :) Życzę powodzenia

ja też lubię jeść, ale jeszcze bardziej lubię dobrze wyglądać... co z tego, że przez 3 minuty jem delektując się smakiem, a potem cały dzień mam wyrzuty sumienia, a nadmierne kilogramy jeszcze dłużej??

zgadzam sie z boginka :)

mi bardzo pomagało picie ciepłej przegotowanej wody kiedy miałam ochotę coś zjeść