Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aniuteeeekldz

ŁÓDŹ gdzie rodzić??

Polecane posty

Gość ARKA77
Ja miałam cesarke w Medeorze i wspominam ten dzień z sentymentem. Pokój jednoosobowy, łazienka, intymna atmosfera, lekarze i położne o każdej porze dnia i nocy. Kosztowało mnie to 2000 zł ale nie żałuję. W tak komfortowych warunkach można rodzić co miesiąc. Polecam ten szpital i dr Krajewskiego. Muszę nadmienić że pierwszą córkę-też cesarka rodziłam w Matce Polce. Żeby było w miarę "po ludzku" też musiałam dać "w łapę". Z cesarki byłam zadowolona ale z obsługi położnych już mniej. Tam jest wylęgarnia, było nas pięć na sali, płacz dzieci i nas-z bezsilności. Nabawiłam się depresji bo przy pierwszym dziecku nie wiadomo było co i jak. Personelu jest za mało żeby wytłumaczyć, nauczyć czy pocieszyć. Można zapomnieć o intymności- towarzystwo świeżo upieczonych tatusiów wymieszało się z nami w poszarpanych koszulach z golymi piersiami-balonami przy laktatorach-żeby sobie ulżyć w bólu przy nawale pokarmu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drosia
hej Czy któraś z was rodziła ostatnio w łodzi ja mam termin na marzec i zastanawiam sie nad madurowiczem a czmp( chodz mam uraz po pierwszym porodzie) POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drosia, ja rodzilam w lipcu w madurowiczu. Polecam. Miałam rodzic sn ale nie bylo postępów porodu wiec cc. Znieczulenie na życzenie. Dobra opieka. Polecam. Jak coś to pytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drosia
a czy dziecko bedzie przy mnie?? w matce polce nie chce rodzic bo tam mi zrobili kleszczowe i wogóle jakoś nie miło tam jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Maluch jest z Tobą cały czas. Dla mnie po cc bylo to bardzo męczące ale jak padasz to możesz poprosić położne i ci zabiorą na kilka godzin w nocy. Jeśli chcesz karmić lub dokarmiac mm nie ma problemu. Odwiedziny od 13 do 18 chyba. Ale jak mąż zostanie dłużej to nie ma sprawy. Jedna osoba na raz może odwiedzać. Przy porodzie nie przedłużają i nie mecza strasznie tylko jak wskazanie to cc. Duzo tez od Ciebie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drosia
Kobietki powiedzcie mi w jaka torbę się pakowałyście do szpitala??ja chyba będę jednak w Madurowiczu rodzić. czytałąm na stronie Rydygiela ze tam mozna tylko w taka zwykla torebke na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam normalną torbę podrozna. Choć na porodowce miałam tylko chyba wodę telefon i koszule swoją bo dopiero na porodowce ja przebralam. Reszta rzeczy zostala na oddziale W madurowiczu koszule do porodu dostaniesz więc miej jakąś po. Podkaldy poporodowe też dostaniesz do woli więc to odpada. Ręczniki 2 sie przydadzą, przybory do mycia. Smoczek maluchowi też dadzą, chyba, że wolisz swój. Jakieś ciuszki dla malucha wez ze 3 zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drosia
aha dzieki mam jeszcze pare pytań jak mozesz napisz do mnie pdros@onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja odradzam Madurowicza
rodziłam tam i o mało nie doszło do tragedii. Lekarze (oprócz 2) to ignoranci, a położne (oprócz może 3) są beznadziejne. Obmawiają po kontach pacjentki i nie wiedzą, że wszystko słychać. Lekarze twierdzą, że "nie są na każde pierdnięcie pacjentki". Jak już coś się dzieje, to nagle panikują i są niedokładni. Dzięki temu jestem zeszpecona i wyleczona z następnych ciąż. Na szczęście mojemu dziecku nic się nie stało... Nie jest to tylko moja opinia. Dwie koleżanki też tam rodziły. Jednej dziecko wyciągnęli z brzucha za wcześnie, myśląc, że nie rośnie, a była pomyłka w obliczeniu, a drugiej dziecku zanikało tętno, to powiedzieli, że KTG zepsuła!!!! Porażka. Szpital uniwersytecki, a takie cyrki. Kiedyś zgubi ich ta rutyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drosia
Ja pierwszy raz rodziłam w Matce Polce i zrobili mi kleszcowe i gdyby nie studentka to dziecko by urodziło sie martwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja odradzam Madurowicza
Dorosiu ja zaczełam rodzić i rozrywało mi miednicę i kręgosłup, bo dziecko było źle ułożone, a one zaproponowały mi No spę i kazały leżeć i "nie łazić" po korytarzu... Poród był, mimo, że skurcze nie były idealnie regularne. Na drugi dzień usłyszłam jak między sobą gadały ... co jeden skurcz poczuła i nagle rodziła? ... Powiem, że jak kiedykolwiek będę w ciąży, to idę do prywatnej kliniki. Już nigdy nie mogę rodzić SN, bo mam cały brzuch pocięty (2 ogromne blizny)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja odradzam Madurowicza
jeszcze jedno dodam. Nie generalizuję. Mi się akurat trafiła taka "zmiana". Gdybym trafiła na tą fajną położną i lekarza, pewnie dziś mówiłabym zupełnie inaczej. Na porodówce była jeszcze jedna wspaniała położna. Taka starsza. Jej będę dziękować do końca życia :-) Na oddziale poporodowym też wiadomo są różne położne, ale te, na które ja trafiłam były w porządku. Po za jedną, która akurat miała katar i mnie wnerwiało jak mi się nad dzieckiem nachylała i fafluczyła tym katarem :-) Jak nie miałam siły opiekować się dzieckiem, to poprosiłam i zabrano ją na kilka godzin, a ja się przespałam. Także ten poporodowy nie był najgorszy. Choć jedno uważam było złe... ja po ciężkiej cesarce z drenami w brzuchu byłam tak samo pozostawiona sama sobie z dzieckiem jak koleżanka po zwykłej cesarce. Moim zdaniem w takim przypadku dzieciątko powinni przywozić do karmienia, bo serce mi pękało, kiedy dziecko płakało, bo mokre, a ja nie mogłam wstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drosia
witajcie ponownie macie moze jeszcze jakieś rady co do szpitali w łodzi?? co warto zabrac ze soba itp??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama bliźniaczek
Witajcie. Ja z konieczności muszę rodzić w Matce Polce - ciąża bliźniacza z komplikacjami. Mamy, które rodziłyście poradźcie co zabrać do szpitala. Czy podkłady poporodowe i podkłady na łóżko są potrzebne? Czy może szpital je zapewnia? Czy trzeba mieć skierowanie czy wystarczy, że tam pojadę jak już zacznę rodzić? Mam wskazania do cc i nie jestem z Łodzi. Dzięki za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w matce polce dadzą ci jedną paczkę tych wielkich podpasek najlepiej dokupić chociaż z jeszcze jedną a najlepiej mieć jeszcze te duże podkłady na łóżko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej mieć skierowanie jak poprosisz to ci twój lekarz wystawi nie musi być wpisany konkretny szpital chociaż bez skierowania tez cie muszą przyjąć. w matce polce dadzą ci koszule do porodu i po i w nich generalnie każą chodzić ale ja jak sie nie mogłam doprosić o czysta to założyłam swoja wiec lepiej mieć w zapasie a tak poza tym to to co zwykle do szpitala nie miałam nigdy cc wiec nie wiem jak to wygląda z pielęgnacja rany bo przy porodzie sn warto mieć mydło biały jeleń lub tantum rosa (nie jestem pewna pisowni:)) do podmywania sie tak poza tym to dla dzieciaczków pieluszki i wilgotne chusteczki nie jestem pewna ale kremiki i mydełka to oni swoje mają a i warto mieć pieluszki tetrowe kocyk lub rożek smoczek ubranka jeśli chodzi o butelkę to jak trzeba dokarmić dziecko to chyba dają w swoich ale nie jestem pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodziałam w medeorze na NFZ i żałuje ze nie wybrałąm "zwykłego "państwowego szpitala, po kilku godzinach braku postępu porodu zabramo mnie na cesarkę, niestety anestazjolog podał mi złą dawkę znieczulenia zewnątrzoponowego także nie byłam wystarczająco znieczulona i cięta na życa, darłam się na cały szpital, Chrurg OK - blizna szybko się zagoiła i jej prawie nie widać . Niestety Po nieudanym porodzie m am złamany kręgosłup w części guzicznej - czeka mnie operacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mamusia 88
Byłam w Madurowiczu na patologi ciązy i potwierdzam że ciężko ten szpital opisać. Spotkałam lekarzy którzy są ciepli i pomocni oraz takich jak np Pani doktor Karowicz- Bilińska którzy próbują bez przerwy upokarzać pacjentki i robią im łaskę że z pacjentem rozmawiają.jedna z połoznych powiedziła mi nawet że to nie leśna góra:) Zaczyna się teraz na szczęście duzo mówić o standardach które mamy i jak to powinno wygladać. Dziewczyny musimy walczyć o swoje i wiedzieć co nam się nalezy. Ja również pokornie leżałam na oddziale ale teraz nie zamierzam godzić się na takie traktowanie i przymykać na to oka. Tak jak mówiłam trafiłam tam równiez na cudowne położne i fajnych lekarzy. Więc dziewczeta to my tworzymy rzeczywistość nie pozwólmy się źle traktować. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×