Mam dosyć pracy za 1300 !!

gdzie na dziecko wydaje 800 zł ( klub malucha) .Paliwo do samochodu, bomusze dojechac i do pracy i po dziecko i ile mi zostaje> Juz nie pamietam kiedys kupilam sobie cos nowego, oszaleje tym bardziej że juz mnie poinformowano, ze do przedszkola sie raczej nie dostanie :(:(:(:(

to sprzedaj samochód!!!!

trzeba bylo myslec wczesniej zanim decodywalas sie na dziecko z takimi zarobkami

bez obrazy ale chyba zanim urodziłaś dziecko to wiedziałaś ile mniej więcej kosztuje jego utrzymanie..obecnie sytuacja na rynku pracy wygląda jak wygląda, możesz poszukać drugiego etatu albo wyjechać do pracy za granicę..

http://e-sim.org/lan.40255/ polska potrzebuje pomocy, za zarejestrowanie się z powyższego linku otrzymacie dodatkowe wsparcie na początku, ZAPRASZAM! :)

nie kazdy ma studia , nie kazdy ma głowe do nauki ale ja akurat mam chec i dwie rece do pracy.Co z tego, skoro pracuje uczciwie i ciezko, prawie kazdy weekend i zarabiam grosze! co za durny komentarz sprzedaj samochod!!! i czym bede dojezdzac, odbierac syna skoro pochodze z malej miejscowosci

a co to znaczy czy wiedzialam ile kosztuje utrzymanie dziecka ?? wiedzialam !! ale nie wiedzialam, ze u nas nie ma żłobków, że nawet przedszkole jest niedostepne, nastepne 3 lata bede pracowała na prywatne kluby malucha, bo miejsca w publicznych placówkach pozajmowane - głownie po znajomosciach.

to może lepiej idź na wychowawczy jak możesz.Partner dobrze zarabia?

wychowuje dziecko sama, mąż nie żyje gdyby nie rodzina dawno zdechłabym z głodu a dziecko zabrala mi opieka.MOze dla dziecka nawet byłoby lepiej :(

hmm no ale jak wiekszośc kasy idzie na utrzymanie klubu malucha to może lepiej wyjdzie jak pójdziesz na wychowawczy i załapiesz się na zasiłek wychowawczy 400 zł+ 68 rodzinne.

tak, ale to rowiazanie na chwile, nie bede przeciez siedziec na tym głodowym zasiłku kilka lat ? chce pracowac, miec jakas ciaglosc, ubezpieczenie dla siebie i dziecka.Chce normalnie zyc a nie moge po prostu. Za te minimalne krajowe nie da sie zyc .Wkurwiona jestem na system, gdzie nie ma żłobków dla wszytskich. U mnie w miescie jest 25 miejsc i wszytskie zajeta od dawna na lata., bo wystarczy znac Pania Dyrektor. W przedszkolach podobno piecio i szescioltaki zostały i zablokowaly miejsca dla reszty maluchów.

trzeba bylo myslec wczesniej zanim decodywalas sie na dziecko z takimi zarobkami doszło do tego że w naszym państwie ludzie uważają dziecko za dobro luksusowe. Toć to absurd. Winą za biede obarcza się ludzi a nie nieudolne państwo w którym koszty utrzymania są absolutnie niekompatybilne z zarobkami, jest brak jakielkowiek polityki prorodzinnej a premier śmie jeszcze mówic że dla państwa jest najtańsza rodzina bez dziecka. Nie ogarniam tego.

pracować też nie, ale ambicje żeby nadstawić komuś dupy miałaś. żal, ze takie matki chodzą po tym świecie: dziecko nie ma perspektyw i tatuska chyba też nie i głupią matkę.

debilu wyzej, uiczyc sie- nie mialam głowy a pracowac bardzo chce !! paliwo coraz drozsze, a jak k upowalam auto z na rope, bo wtedy byla jeszcze tania :( Dzisiaj kosztuje tyle co benzyna

trzymaj się autorko, musi Ci być naprawdę ciężko.... może zrób sobie dodatkowe kursy???

przecież pisała że mąż nie żyje ..a takich rodzin w podobnej sytuacji jest mnóstwo głowie przez brak miejsc w żłobkach i niskie płace.

to czego głupku oczekujesz? Wynagrodzenia jak dyrektor?

sęk w tym, że ona uczyć się nie chce:-( żałosna jest

ani jak dyrektor ani jak zastepca ani jak sekretarka wynagrodzenia za ktore oplace rachunki, bede miala na chleb i paliwo do samochodu, za ktore chociaz raz na kwartal kupie sobie albo dziecku JEDEN nowy ciuch czy buty.Nic wiecej, zadnych wycieczek, atrakcji, zakupów .Nie mam marzen materialnych, bo poki co na egzystencje mnie nie stac

na dziecko renty po ojcu? poza tym jak masz tak maly dochod to mozesz ubiegac sie o pomoc z opieki spolecznej i z mopsu

to daj mi propozycje nauki czegos, co w tym kraju ma sens, co zostanie docenione - pomijac studia, na które sie nie nadaje po prostu Chetnie zdobede wedze czy fachw reku, ktory mi da wiecej jak 1300 zl

polsierota sie nie dostalo do zlobka- nie ma takiej opcji.

kurna a co to ma do rzeczy ? to już pani sklepowa, montażystka itp dzieci nie może mieć ? A jak każdy bedzie inżynierem/magistrem to kto Wam bedzie bułeczki sprzedawał, częscie do samochodu robił ? Nie o to chodzi by każdy zarabiał 5 tyś ale by płaca była adekwatna do warunków utrzymania ! nawet dla ludzi niewykwalifikowanych ! by żłobki/ przedszkola były ogólnie dostępne. By dało się żyć !

Ja poszłam na studia bo mi się wydawało że jeżeli ktoś ma pasję to prędzej czy później się jakoś wybije w swojej dziedzinie. Zrobiłam błąd bo studia były humanistyczne, i pracuję na pół etatu aż żal mówić za jakie pieniądze. To fakt że państwo ma w dupie ludzi, ja np nie mam dziecka i nie chce go miec, rowniez ze wzgledu na to ze nie widze w tym kraju mozliwosci wychowania go. A na miejscu autorki poszłabym na wychowawczy i szukała lepszej pracy, albo pomyslala o wyjezdzie - jezeli nie masz tu rodziny, oprocz dziecka, to nic Cie nie trzyma.

np masażysta trzeba zrobić 2 letnią szkołę pracujesz wtedy tak jak Ci wygodnie

no to nie wierz, nie wiem gdzie Wy mieszkacie ? ale nie kazdy mieszka a duzym miescie u mnie w zlobku jest malo miejsc i matek samotnych mnostwo - nikt nie patrzy potem, ze po dzieci przychodza ojcowie !!. A dziecka przyjetego nie wolno usunac ze żłobka. I dzieci przechodza z automatu na kolejny rok, wiec nie ma wielkiej rotacji w żlobku i nie ma miejsc >po prostu

masażysta ?? poczytam, zorientuje sie.Wiem, ze u mnie jest szkoła policealna o takim profilu

hm..przypomniałam mi się moja znajoma, też samotnie wychowywała dziecko, mieszkała u rodziców, miała ciężko, zrobiła tak : zostawiła dziecko na miesiąc u rodziców i pojechała do Norwegii, wynajęła mieszkanie, ogarnęła pracę w jakimś hotelu na sprzątaniu < wyjechała w okresie sezonowym >, po 1,5 ms przywiozła dziecko, miało wtedy 3 latka, jak przyjechała i dostała pracę zgłosiła, że jest samotną matką, dostała zasiłek , nadal zresztą go dostaje, dziecko dostało miejsce w ośrodku dla takich maluchów, cały dzień nie musiała się o nic martwić, dziecko miało opiekę, obiady, wycieczki < dla Norwegów dzieci to skarb > dostawała telefony od wychowawczyń jak tylko coś się działo, po 2 latach poznała tam kogoś, też z dzieckiem, zamieszkali razem, potem urodziła jeszcze jedno dziecko, teraz są już małżeństwem, w ciągu 4 lat jej życie wywróciło się do góry nogami na lepsze, życzę aby Ci się udało

ja mieszkam w dużym mieście i jest jeden żłobek :D lista oczekujących dzieci - 500, sa dwa prywatne żłobki z listami rezerwowymi - 900 zł... aburd, absurd, absurd....

ale jak nie macie ochoty na naukę to ja się nie dziwię, że pracujecie za 1000 zł. Ale za to wymagania jakie macie... żeby starczyło na wszystko, no do tego to trzeba mieć głowę nie od parady a nie skończone 6 klas podstawówki