Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Gość Assiula
Hej. Dziś byłam u gin. Skończyłam 37 tydzień i kazał mi odstawić fenoterol. Mały waży 3 kg. A szyjka podobno zgladzona. Kazał mi się spakować i jak nie urodze to wizytę mam 3.01.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz tez po wizycie. U mnie 38+5 tc. Jutro rano stawiam sie w szpitalu na patologie ciazy, porobia mi badania i wywolywanie w czwartek lub piatek, ale ostateczna decyzja jutro, wiec nadal nic pewnego. Szyjka trzyma cholera jedna :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, od kilku dni a nawet tygodni szukam jakichkolwiek informacji na temat braku miesiączki po escapelle , ale ciężko dopasować mi jakąś sytuacje innych do mnie. Nie mogę znaleźć nic konkretnego dlatego zdecydowałam się zapytać w prost co sądzicie o mojej sytuacji. Dnia 4 listopada pękła gumka. Czym prędzej zażyłam escapelle tj. po 11 godz około. 7 dni po czyli 11 listopada dostałam krwawienie które trwało 3 dni. i do tej pory nic. Mamy 18 grudnia. Robiłam 2 testy na początku mniej więcej 18 listopada i 1 grudnia oraz kilka dni temu ok 13 grudnia. Żaden z nich nie wykazał ciąży. możliwe że poprzednie testy były zrobione za szybko a ten z 13 grudnia robiłam wieczorem. Czy ktoś miał podobną sytuacje że spóźniał im się tyle @ ? Po jakim czasie mogę dostać miesiączkę? A może są tu jakieś mamusie którym test nie wykazał ciąży a okazało się że są? Proszę o opinie , i relację z własnych doświadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agacia ja tak mialam ze dwa testy nie wykazaly mi ciazy a bylo to jakies 2,5 tyg od zaplodnienia. Natomiast kilka dni pozniej na usg byl juz widoczny zarodek ok 3 tygodniowy - sam lekarz dziwil sie ze test nie wykazal ciazy. Jednak najlepiej bedzie jesli pojdziesz do ginekologa - moze zleci ci badanie z krwi? Na pewno wizyta bedzie najlepszym rozwiazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję się że jeśli jednak okaże się że jestem w ciązy to mogłam zaszkodziś dzidziusowi alkoholem, który spożywałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, przez pierwsze dni zarodek jest chroniony przez organizm matki. Idź do lekarza i nie panikuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi, ja pierniczę... No to ci się trafiło z tymi kleszczami... Dobrze, że poszło gładko, w sensie, że Tośka cała i zdrowa, a krocze się zagoi, chociaż współczuję, to musiała być rzeźnia... O dziwo, "to" miejsce wyjątkowo szybko się goi, więc będzie ok z pewnością :) Jak już postawisz się do pionu, to napisz, ile Młoda waży, mierzy itp. Ma dużo kudłów na łepetynce? Widzisz już podobieństwo do kogoś? :) gosik - no widzisz, chorobcia, zwierzaków się człowiekowi zachciało... ;) Wczoraj odwiedziła mnie położna środowiskowa. W sumie w dobrym momencie, bo właśnie wyłam nad prasowaniem ubranek owładnięta myślą: "co z ciebie za matka, nie masz czym dziecka nakarmić". Trochę mnie podreperowała psychicznie, że niektóre kobiety tak mają z pokarmem i jest to zależne w dużej mierze od psychiki, a na to wpływ mamy wątpliwy. No i poradziła, żeby nie wariować, dziecko nie jest głodne. Jak się człowiek wyluzuje, to czasem coś się "ruszy" samo. Tylko przystawiać do piersi, odciągać dalej i dużo pić. Zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terlikula, a próbowalas wsadzac mala do kapieli zawinieta w pieluszke tetrowa ( tak jak w becik czy rozek)?? i dopiero podczas mycia powoli odchylac boki pieluszki. U nas to sie sprawdzilo, bo mala tez strasznie sie darla. Po prostu dziecko w pieluszce czuje sie bezpieczniej i jest mu cieplej. Moze sie uda :) jak nie to najwyrazniej potrzeba jej czasu zeby sie oswoic z woda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha możesz mi przypomnieć jak skończyła sie u Ciebie historia z krwią? Bo żelazo chyba mialas mega niskie? Pytam bo u mnie krew coraz gorzej i zaczęli dzis naciskać na zgodę na transfuzje a ja sie boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justi, mi krwi ostatecznie nie podali a wydaje mi sie że powinni, na pewno bym się zgodziła bo szybciej bym była "przytomna" po tej cesarce, ale za to tyle płynów ile mi podali to jakieś hektolitry. Nie oszukując na sali poporodowej wpompowali we mnie z 6 kroplówek. Moim zdaniem nie dali mi krwi żeby ukryć błąd. Bo jak teraz tak myślę to cos było bardzo nie tak z tym moim porodem... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojojojjjj, justi trzymaj sie tam! Jesli potrzebna transfuzja to bierz. Ja w szpitaku od rana ale na razie na patologii - czekam na oopoludniowy obchod z profesorem, rano robili mi ktg i pobrali krew - zobaczymy co postanowia. Leze na tej samej sali co ostatnio tylko dostawili jedno lozko jeszcze- cissno :/ No ale mam nadzieje ze nie bede tu lezec dluzej niz do jutra :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vi Spróbuję dziś może podziała taki zabieg z pieluszką. Bo rzeczywiście zamykam wszystkie drzwi żeby sąsiedzi nie pomyśleli, że robię dziecku krzywdę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie zaskoczona
witam dziewczyny:) Gratuluję kolejnej mamie szczęśliwego rozwiązania, mimo komplikacji. Ja to już nie pamiętam, że rodziłam:P nic mnie nie boli, nie ciągnie, nie szczypie. Może 2 dni po wyjściu ze szpitala coś tam czulam ale taraz to luzik. Mała grzeczna jak aniołek, je i spi po 3-4 h, wczoraj przespała całą noc, dziś pobudka była o 2.30 i 6.30 więc u mnie nie jest źle, nawet się wysypiam. Kąpiel u nas idzie gładko, Dominika coś tam pokrzyczy ale "rozmawiamy":) polecam książkę język niemowląt, tam jest taka ważna rzecz napisana, że dziecku trzeba mowić co się będzie z nim działo, bo to jest mały człowiek i do ciebie jakby ktoś podszedł i nagle zaczął cię rozbierac bez uprzedzenia to też byś była zła. Jutro idziemy na wizytę do położnej od dzieci ( tak to tutaj się nazywa), a po swiętach pewnie nas odwiedzi w domu. Teraz czas zacząć przygotowania świąteczne, w piątek akcja pierogi:) w poniedziałek rano przylatuje moja siostra, więc będzie wesoło. Moja starsza córeczka się cieszy bo ona jest w cioci zakochana:))) Ja dalej pompuje laktatorem, pokarmu mam tyle że starczy, spokojnie co 2 h ściągałabym 120-150 ml ale nie chce sobie za bardzo rozkręcić tej laktacji więc ściągam co 3 h. Ale powiem wam że uciążliwe to się staje, może spróbję małą przystawić , piersi wygojone to może przez nakladki nam sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmin
Hej Dziewczyny. Miałam opisać poród i w ogóle, ale u nas ciężko. Mały marudny i większość dnia przy cycu by przespał. Z domu się wyjść nie da nawet na chwilę. Dziś 10dni kończy, mam nadzieję, że jakoś się to unormuje. U mnie poród też nie był ciekawy, ale powiedzmy, że dochodzę do siebie. W żadne ubrania sprzed ciązy się nie mieszczę, więc chodzę cały dzień w dresach, a to nie poprawia nastroju... Ale próbuję Was czytać od czasu do czasu. Pozdrawiam wszystkie mamusie (i rozpakowane i nierozpakowane) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmin
Mój Mały jakoś na razie w nocy nie sypia, więc śpimy (z mężem na zmianę) po około 4 godziny (przerywane). Chyba że usnę na siedząco karmiąc Małego... A to też się zdarza.U mnie Córkę dopadają też już wahania nastroju, marudna się zrobiła. Ale na szczęście do Dzidziusia jest pozytywnie nastawiona, chociaż często kończy się to dla Remka pobudką (niespodziewaną), bo a to za nogę ściśnie, a to po rączce poklepie, a to po główce "pogłaszcze".... A jak pojechałam na zdjęcie szwów to powiedziała do mojej mamy: "Babciu dasz mi go ponosić, bo oni (w sensie ja i mój mąż) mi nie dają". ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis wieczorem zaloza mi balonik, rano oksytocyna. Lekarz mnie "pocieszyl" ze oksy nie gwarantuje sukcesu i ze jesli nie wywola porodu to potem dzien przerwy i od nowa :/ oby sie jednak udalo od razu - licze na porod dzis w nocy lub jutro w dzien. Obyyyyyy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mi nawet cewnika nie zalozyli a na ktg sa skurcze ok 114 czeste i dlugie - ale ja ich ni czuje w ogole wiec to oznacza ze nie powoduja rozwierania szyjki. Ale ich obecnosc to dobry znak bo jak mi zainstaluja cewnik to duza szansa na powodzenie akcji :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry Wieczór :) Wróciłam :D 15 grudnia o godzinie 15.47 przyszła na świat Nasza utęskniona Natalia :) waga 3400 g , długość 58 cm :) Czujemy się dobrze i dziś wróciłyśmy razem do domku :) Przebieg całej akcji porodowej : Rano 15.12 zgłosiliśmy się do szpitala, po badaniach okazało się że szyjka macicy zmiękła ale rozwarcia brak, USG wykazało troszkę za mało wód płodowych. Podjęto decyzję o próbie wywołania porodu. Najpierw nawadnianie organizmu, później oksytocyna, po niespełna połowie butelki pokazały się na KTG skurcze ale zupełnie przeze mnie nieodczuwalne, ale okazały się bardzo odczuwalne na Małej, tętno zaczęło spadać... bardzo szybka i drastyczna decyzja lekarza - szybkie cięcie :(:(:( nie pytajcie co czułam bo to był chyba najgorszy moment mojego życia :( nigdy w życiu tak się nie bałam, teraz jak piszę to płaczę :(:( decyzja o cesarce zapadła chyba o 15.25 a o 15.47 jak napisałam Natalka była już na świecie, ja byłam całkowicie uśpiona przez co jako pierwszy Nasz Skarb poznał M. Mała dostała 9/10 p. w skali Apgar za zabarwienie skórki odjęli punkt ale tak na prawdę nie widać niczego złego. Pierwsze godziny po cesarce okazały się masakrą bo zaraz po wybudzeniu nie dostałam środków przeciwbólowych (ktoś zapomniał ???) i ogólnie uważam że cesarskie cięcie to jedna wielka masakra i nie akurat ja nikomu takiego porodu nie życzę :( Bałam się troszkę o laktację po cesarce i jak to będzie wyglądało ale do tej pory nie mam większych problemów, Mała szybko załapała o co biega, nawet brodawek nie kaleczy :D i mam nadzieję że tak zostanie, nawał pokarmowy powoli mnie dopada, piersi są już duże i obolałe ale Natalka stara się na bieżąco odciągać co nieco ;) Jest oczywiście najpiękniejszą, najcudowniejszą córcią pod słońcem :D Jest bardzo grzeczna i mam nadzieję że tak zostanie, dziś pierwsza noc przed nami w domku. M akurat dziś musiał jechać na firmową wigilię, ale chyba damy radę razem z Natalką ogarnąć wszystko, przede wszystkim wieczorną toaletę ;) M czytał na bieżąco forum i cośtam mi opowiadał ;) Nie czytałam jeszcze tego co muszę nadrobić ale pewnie dziś to zrobię. Justi podobno urodziłaś więc pędzę z Gratulacjami :D Pozdrawiam i życzę spokojnego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia, gratuluje ale i współczuje ze tak sie to potoczyło. Grunt ze ani Natalce ani Tobie nic nie jest :) trzymajcie sie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Gratuluję bardzo mocno, że Natalka już jest :) i przykro się czyta, że musiałaś tyle przejść, ale spójrz na to pod tym kątem, że ktoś w porę zadecydował o cięciu, bo jak słucham tych wiadomości to są tragedie dopiero. Na pewno po cesarce ciężej (tak słyszałam) ale dasz radę dobrze że M był w pogotowiu :) teraz będzie już tylko lepiej i krocze nienaruszone :p trzeba szukać plusów :) ja już blizny nie czuję żeby bolała albo się paskudziła, ale odwagi brakuje aby podejść tam z lusterkiem... delikatnie to co czuję pod palcem to masakra ;( 11 szwów jednak zrobiło tam spustoszenie. Ale najważniejsze, że Kruszynki już z Nami są :) Powodzenia w domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terlikula, titucha Dziękuję bardzo :) Prawda jest taka że jestem bardzo wdzięczna za taką decyzję, że ona zapadła w dobrym momencie bo nie wiadomo jak by to się potoczyło :( Wszystko jest dobrze i to jest najważniejsze :) Jest mi ciężko, ciężko się stoi, chodzi ale co tam, dam radę :) M był przy mnie cały czas - wtedy kiedy oczywiście mógł, wspierał mnie bardzo i nadal to robi, pomaga, jest cudowny :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia gratulacje! Nasze córy będą obchodzic urodzinki dzień po dniu :-) Gosik 3mam kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia gratulacje !!!! 🌼 🌼 🌼 No i w końcu masz swoją dziewczynkę przy sobie:) Długa jak modelka :D Ja przed spaniem jeszcze na necie siedzę...dobrze,ze mały po karmieniu zasypia bez problemu bo bym mogłą jak lunatyk wyglądać.. W ogóle nie mogę na niego narzekać,puk puk w niemalowane,je sobie (oj lubi cycolić) potem śpi albo podziwia otoczenie ,znów sobie je i zasypia :P Co do szwów to przy takim klocku niby dużo nie popękałam,mam chyba ze 7 szwów...tak mi się wydaje,i nawet nie wiem do końca czy byłam nacięta..bo wydawało mi się że coś tam ta położna wspominała ale samego cięcia nie kojarzę,no i te szwy są bardziej z boku a nie u dołu krocza,że tak się wyrażę... Nic mnie nie ciągnie w środku tylko te zewnętrzne szwy trochę denerwują,mam nadzieję,że wszystko się zagoi prawidłowo. A w ogóle to już myślę nad skuteczną metodą antykoncepcji,nie planuję więcej dzieci.Chyba że za jakieś 10 lat zachce mi się córeczki :D No i racjonalne wydają się byc tabletki ale kurcze faszeruj się tu teraz tyle czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LOGIN****MIASTO****WIEK****PŁEĆ/IMIĘ****DATA PORODU*** jestem pewna 29 Beskidy *******syn Maksymilian*** 10.12.2012 protesia****Ruda Śląska***26*****córka************ 10.12.2012** lulalita, Aberdeen/Żory*** 24*** syn***Maximilian*** 10.12.12 Nika_80***Mazury***32**********córka************ 16.12.2012** Qrska*** okolice W-wy***20 ******córka *********** 19.12.2012** loco99****Bystrzyca*****23*********córka********** 23.12 .2012** marcyś87**Katowice***25*****Jakub Michał********24.12.2012** dzidka-2012**Stargard Szczec.*24*****syn******* 25.12.2012** malaMonis*****Białystok******22******Emil********** 25.12.2012** kamilki09****Jodłowa***24*******Zuzanna***********25.12. 2012** gosik96**Warszawa/Gdynia**30****syn*********** 27.12.2012** memcia21**Wyszków**21****córka**Zuzia*****24/30.12.2012 ** ...................................MAMUSIE ........................................... LOGIN********MIASTO*********t.P/data P ********WAGA/DŁ/ R.PORODU*****IMIĘ monika31**Podkarpacie*** 19.12/15.11.2012***2000g/46cm/cc ***Tadeusz Bronisław Ana32**Sosnowiec/Słupsk***5.12/19.11.2012****3280g/50cm/ sn****Sebastian pechszczęściara**Piek Śl****2.12/22.11.2012****3280g/56cm/cc******Emilia Iwka78******ok/W-wy*******10.12/27.11.2012***2920g/54cm/s n****Anna Karolina Agnieszka29**Gorzów******19.12/30.11.2012****3550g/56cm/ sn*******Maja martulavip*ok.Bydgoszczy**4.12/30.11.2012***3380g/53cm/** *******Lenka Agabi2011***Bolesławiec********1.12.2012********3300g/52 cm/cc*******Emilia czarna iness**Mysłowice*****4.12/*******************************/c c*******Dawid mama_**************************7.01/4.12.2012***2600g/2800g/cc****Hubert/Norbert Mamusia85****Bielsko*********7.12/4.12.2012***3200g/54cm/ cc**Karolina Małgorzata MamaMałpkI****Bytom***********4.12.2012*******4180g/58cm /sn********Alicja terlikula***Lubartów*********3.12/5.12.2012***4000g/55cm /sn***Antonina Apolonia Mamita*******Słupsk***********4.12/5.12.2012***3410g/56c m/sn***************** pozyt.zask.***Gdańsk******14.12/6.12.2012***3630g/58cm/s n******Dominika titucha****ok.Warszawy*****4.12/7.12.2012***3290g/51cm/cc ***Łucja Katarzyna mmkm*****Białystok********* 22.12/7.12.2012***2500g/51cm/cc*********Róża karmin****ok.Warszawy*****9.12/09.12.2012***3290g/55cm/sn ******Remigiusz kasiaip83***Bydgoszcz********10.12.2012********3320g/58cm /sn*******Wiktor antałek30****Rzeszów******24.12/12.12.2012***3650g/56cm/cc********Milenka Luska46********Słupsk*******10.12/13.12.2012***3030g/50c m/cc********Maja pektynka****Lubliniec******12.12/14.12.2012****3950g/60cm/sn*******Oliwier Misia1126***Solec Kuj.*******7.12/15.12.2012***3400g/58cm/cc****Natalia Lucyna Justi80*******Francja***********16.12.2012********3760g/52cm/sn**Antoinette Emma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noc minela spokojnie, pospalam sobie jakies 4 godziny wiec ok. Na ktg pisza sie skurcze ale ja ich nie czuje. Jestem juz na porodowce, zaraz wyjma mi cewnik - czekam na obchod. Pozniej podlacza oksytocyne no i zobaczymy jak sie akcja rozkreci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×