Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

luska46

Mamusie Grudzień 2012 :)

Polecane posty

Hej dziewczynki :) Witam nowe mamy :) im nas więcej tym więcej doświadczeń będziemy wymieniały, super w ogóle, że forum dalej się rozwija, bo szczerze to bałam się, że po porodach mamy nie będą miały czasu, a tu proszę jak huczy i to jest świetne. Dziś trochę z innej beczki :) Dziewczyny doszłam do wniosku, iż dzięki Wam i temu forum uniknęłam depresji poporodowej :) czytałam dużo na ten temat i wiem, że jeśli nie ma wsparcia i pomocy to wtedy między innymi wpada się w tą depresję. Raz w życiu zdarzyło mi się niestety mieć i w ciąży (na początku) zanim nie zaczęłam z Wami pisać to byłam pewna, że znowu mnie to dotknie. Wsparcie mam niestety tylko doraźne bo rodzice, rodzeństwo bardzo daleko stąd, i łączy nas tylko skype a wizyty to raz w miesiącu :( nie mam tutaj wcale znajomych, ogólnie jestem osobą towarzyską, ale znajomych ot tak to ciężko znaleźć jak się mieszka w bloku z samymi babciami i jak wiecie na spacerki do parku to pora roku niezbyt odpowiednia, a tam jakąś mamusię na pewno poznam, ale muszę poczekać do wiosny :) łapię się też na tym, że jak rozmawiam z mamą to opowiadam jakie problemy mają inne koleżanki ;) może trochę dziwne, bo jednak w pewnym sensie wirtualne, a z drugiej strony łączy Nas bardzo wiele :) Mąż bardzo kochany, ale w domu praktycznie Go nie ma (tylko w weekendy i to nie zawsze) a jak wróci biedaczek z pracy to mi opowiada co tam (pracowaliśmy razem więc jestem w temacie) i jak skończy opowiadać to zasypia :( ja już nie zdążę opowiedzieć co u Nas :( a nie należę do osób wybuchowych więc nie mówię tekstów typu: "Ja też mam swoje problemy i g... mnie obchodzą Twoje" to nie w moim stylu więc dzięki Wam czuję, że ktoś mi może pomóc zawsze. DZIĘKUJĘ BARDZO DZIEWCZYNKI :) żeby nie Wy to bym nie wiedziała ponad 80% ciekawostek, począwszy od tego co wziąć do szpitala :/ itd. Moja Tosia nocą staje się małą terrorystką. Od 21 do 3 śpi a potem zaczyna się terror i szantaż. Nakarmię Ją o 3 i nie da się odłożyć do łóżka. Tylko kwęka i stęka i wkłada sobie pięść do buzi, jak dam Jej smoczek to wypluwa i znowu pięść, nie byłoby w tym nic niepokojącego, tylko czasem tą pięścią potrafi się udławić (jak wyprostuje palec) i jest okropnie nerwowa jak nie śpi i nie chcę Jej wziąć do łóżka swojego. W końcu ulegam, bo po pierwsze nie chcę żeby się udławiła, a po drugie też chcę spać. Jak się przytuli do cyca to śpi jak aniołek. Muszę Jej to jakoś wybić z głowy... tylko jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosik, przewożenie w gondoli nie jest tutaj karalne dlatego, że gondola jest też tutaj traktowana jako rodzaj fotelika (nie pytaj mnie gdzie widzą w niej podobieństwo do fotelika no ale). kiedy kupujesz takową masz do niej specjalne pasy bezpieczeństwa w komplecie, którymi (jak mniemam bo nie mam pojęcia! nie używałam i używać nie będę) przypina się dziecko. a w aucie gondola ląduje oczywiście na tylnym siedzeniu w boczek (i znowu wyobraźnia podpowiada mi, że jest przypinana wtedy pasami samochodowymi tym razem). tutaj właśnie ze względu na mały komfort jazdy w typu maxi cosi tak się napinają na gondolę dla takich małych szkrabów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, jeśli jeszcze któraś napisze, że jej dziecię dostaje fisia od 3.00 to zacznę podejrzewać, że jednak moja córcia jest w normie. bo u nas to standard. od drugiego karmienia raz że ma ochotę się budzić i jeść co godzinę, półtorej to jak ją się odłoży do spanka, śpi tylko jakieś 15 max 30 min potem rzuca się i wije jak węgorz postękując non stop (przestaje kiedy zaczynam kołysać i oczywiście zaczyna na nowo kiedy tylko skończę...) hilfe..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi80 Niestety godzina 3 w nocy to jakaś granica chyba... po 3 już nie jest tak pięknie. Kiedyś myślałam, że to stękanie to jakieś zatwardzenie czy coś w tym stylu, ale okazuje się, że nie, bo jakoś przy cycku mija :) te nasze dzieci to są wielką skarbnicą nieodkrytych jeszcze tajemnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie 3 tez jest tw godzina - do tej pory myslalam, ze to bol brzucha, ale patrzac na wasze doswiadczenia... to chyba jakas ogolna, nigdzie nie opisana, byc moze nowk odkryta wlasciwosc :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justi -współczuję historii z M.... :( Znam temat z autopsji, bo jak już pisałam, "prawie rozwód" mam za sobą. Mieszkaliśmy oddzielnie ponad rok. W końcu jakoś się to wszystko znowu skleiło i jest lepiej. No na pewno nie tak, jak bym to sobie wyobrażała, ale czy są związki idealne...? W każdym razie czasem pomaga, jak ludzie od siebie trochę odpoczną po prostu. Szczególnie, jeśli spotkają się dwie silne osobowości tak jak u nas to było, to w pewnym momencie dochodzi do mhm... przesilenia. No a czasem lepiej być samemu, niż z kimś nieodpowiednim. Zawsze byłam zdania, że lepiej aby dziecko miało jednego spokojnego i szczęśliwego rodzica w domu niż dwoje rozdartych nerwusów. darka - no ja rozumiem... też na zadupiu w pewnym sensie mieszkam. Zasypało mnie całkiem, więc nie ma mowy o spacerze. Zresztą z tym złamanym palcem nijak się nie da. Tak więc mam duuuużo czasu na myślenie ;) Młoda jakaś dzisiaj spokojna... Chora czy jak... Podrywa zebrę wiszącą nad jej głową metodą na zalotny uśmiech ;) mamita - w szpitalu położne radziły układać dziecko na boku, na zmianę, podpierając plecki kocykiem, bo jak leży cały czas na plecach, to się właśnie główka odkształca i na boku mniejsza szansa na zakrztuszenie... No ale to wiadomo, ile osób, tyle szkół. Na początku faktycznie tak Anię kładłam, ale ona prędko nauczyła się zmieniać pozycję i lądowała w końcu na plecach. Teraz układam ją właśnie na plecach. Przykrywam kocykiem albo dwoma, bez poduszki, na płasko. W śpiworku nie chciała spać. Ona lubi jak ma miękko koło rączek. Też jej się czasem nie chce odbić. Pytałam położnej środowiskowej, bo wcześniej, to nosiliśmy ją w pionie nawet 20 minut - bałam się, że to nie dobrze, jak się nie odbija. Powiedziała, że jak w ciągu 5 minut się nie odbije, to można kłaść malucha. Zresztą nawet jak się odbije, to może się ulać - tak się też czasem zdarza u nas. Widzę, bo jest plama na prześcieradle. Jak dotąd nic się nie wydarzyło, zauważyłam, że jak Ani się uleje w czasie leżenia, to po prostu ścieka po policzku. Ale ona malutko ulewa i rzadko. Silie - mnie już nie raz nerwy puściły nad Młodą... Kiedyś miałam jej tak dosyć, że zostawiłam w łóżeczku wyjącą i wyszłam po prostu do kuchni. Złapałam oddech i wróciłam po 2 minutach. Jak ją wzięłam znowu na ręce, to ucichła. Zrozumiała aluzję ;) Ania - moja Młoda ma cały czas 37 stopni. Podobno niemowlęta miewają nieco wyższą temperaturę ciała i nie trzeba się tym przejmować, to jest w normie. U niektórych maluchów zdolność termoregulacji wykształca się nieco później. misia - książeczkę akurat dostałyśmy na gwiazdkę, ale można kupić na allegro: http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=oczami+maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam szybkie pytanie :) gosik wiem że ty masz elektryczną nianię ale może też inna mama się wypowie, jakie polecacie ? Chciałabym coś kupić ale nie mam pojęcia jakiej firmy, droższą czy nie warto drogiej i po prostu warto kupić coś tańszego ... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SILIE87
moj pije z butelki raz moje mleko a raz mm nan, generalnie ma duze problemy (wedlug mnie) z ulewaniem ,ale w szpitalu powiedzieli ze tak ma poprostu. Ja go czesto klade na boku ale on i tak sie czesto przekręca . niestety on praktycznie tylko usypia z butlą w buzi wiec o odbeknięciu nie ma mowy bo znowu sie budzi i wszystko od poczatku (karmienie ,noszenie itp:)) wieczorem i pol nocy byl DRAMAT ..to nawet nie byl placz a wrzask! i akurat bylam sama z malym. ale potem padl o 1 w nocy i spal do 7:) a potem mleczko i dalej spal do 11.30:) i ja z nim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SILIE87
MAMITA- ja mam tez czesto tak ze maly budzi sie co godzine w nocy;/ .próbowalam go przestawiac na tryb dzienny..ale w zwiazku z kolka mamy z tym problem. wczesniej juz jako tako sie udawalo. Byla o 20-21 kąpiel a potem butla ,kolyska i spanie ( przynajmniej tak teoretycznie mialo to wygladac:)) i zgaszone swiatlo. a w dzien nie pozwalalam mu dluzej spac niz 2-3 godziny. kurde juz bylo naprawde dobrze czyli jakos dwie trzy pobudki w nocy a nawet juz zdarzylo sie ze spal 5 godzin w nocy1 . A teraz przez te kolki nie mam sily ani motywacji zeby dodatkowo meczyc siebie i dziecko. dziekuje za mile przyjecie:) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, rzadko piszę bo jakoś tak się czuję niepewnie na forum w ogóle moje poczucie wartości wynosi chyba -100 :( Wczoraj byłyśmy z Luśką na szczepieniu wybrałyśmy 5w1 , szczerze mówiąc nadal nie wiem co z pneumokokami i rotawirusami robić. Po szczepieniu mała śpi...jedyna przerwa od wczoraj w spaniu była (uwaga uwaga ) o 3, jak u was ;) walczyła do 5, miałam już totalnie dość akurat był u mnie mój pseudopartner i on ją uśpił bo obudził się i zobaczył w jakim jestem stanie, no i jak zasnęła tak śpi do tej pory, budzi się tylko na jedzenie, poje troszeczkę ( mało jak na nią) i dalej idzie spać, nie wiem czy mam bać się nocy czy nie. Byłyśmy też wczoraj na badaniu bioderek i ogólnie jest ok ale z kolei nie ciekawie wygląda jedna nerka małej, prawdopodobnie ma wrodzoną wadę nerki która może prowadzić do niewydolności ale jak na razie kazali się nie przejmować i za 3 miesiące do kontroli. mam pytanie dotyczące sexu u dziewczyn które miały cc, próbowałyście? boli, nie boli? coś się dzieje dziwnego? Ja próbowałam...boli i czuje się znów jak dziewica, jakby tam jakaś bariera była czy coś... Nie wiem czy tylko ze mną coś nie tak czy to normalne może? w ogóle kupiłam sobie śliczny biustonosz do karmienia, polska firma a taki fajny produkt, jestem naprawdę zadowolona :) oo taki : http://allegro.pl/biustonosz-do-karmienia-alles-mama-letizia-pu-75-d-i2964456371.html Kurcze, chyba popadam w depresje naprawdę czuje się totalnie bez wartości, niepotrzebna i w ogóle, nawet nie wiem jak to mam opisać :( Znajomi których miałam odwrócili się już od ciężarówy a już w ogóle z dzieciatą kontaktu mieć nie chcą no bo jakby nie było nici w mojej dawnej wolności. Jakoś tak mi źle i przykro. Namarudziłam, przepraszam. W ogóle mimo że rzadko piszę to i tak mam w was ogromne wsparcie, czytam, widzę że wszystkie przechodzimy podobne problemy i jakoś dajemy radę :) Też jak rozmawiam z mamą to opowiadam co tam u koleżanek z forum :) fajnie że jesteście :) Pozdrawiam was wszystkie i wasze słodkie pociechy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titucha Biustonosz super :) Jestem po cc ale jeszcze nie próbowaliśmy, czekam do wizyta u gina, którą mam 4 lutego. Ale powiem szczerze że już byśmy chcieli, dziś rano gdyby nie Mała to... ale troszkę mam cykora jak to będzie i własnie słyszałam że po cc też nie jest kolorowo, dziwne to bo przecież nic nam tam nie powinno zawadzać a jednak... titucha może kolejnym razem będzie lepiej ? Titucha głowa do góry. Ktoś mi kiedyś powiedział że jak "przyjaciele" odwracają się od Ciebie w takim momencie jak chociażby narodziny dziecka to znaczy że nie byli to Twoi prawdziwi przyjaciele. Co prawda wiadomo - nasze życie się tu diametralnie zmienia ale przyjaciele powinni to zrozumieć i wspierać, cóż... ja ze swoimi znajomymi kontakt utrzymuje ale póki co spotkania są bardzo rzadkie - mam nadzieję ze to się zmieni a jak nie - cóż nie będę żałowała - rodzina najważniejsza w tym momencie. Za to chyba są osoby z którymi odnowiłam kontakty, zwłaszcza z dawno niewidzianą, niesłyszaną rodziną - to mnie bardzo cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane, Oj widzę, że nie tylko u mnnie ciężko.. Czyli jednak ryzyko depresji w trakcie połogu to sciema, skzoda ;/ Dziś w nocy Mała dała mi popalić i płakałam z bezsilności... Je coraz częściej, śpi coraz gorzej, podobno to też norma- hurra :(:(:( Dziękuję Wam za odpowiedzi. Pisałyście o maxi cosi- ja mam cabrio fix i miałam takie same wrażenie ale koleżanka mi powiedziała, że ta pozycja przypomina embrionalną, i w sumie ma rację, jest taka dziwnie skulona, ale rzeczywiście, w brzuszku u nas też tak leżały. Choć i tak dziwnie mi jak na nią patrzę taką skuloną, prawie siedzącą. Misia, ja mam Nianię Angelcare AC401 z monitorem oddechu, mała śpi w pokoiku obok. Czuję się pewniej. Mam w nim ustawienie o alarmie o braku oddechu po 15 sekundach, za wysokiej/niskiej temperaturze w jej pokoju, słyszę czy płączę jak jestem pod prysznicem, albo na balkonie. Ogólnie polecam, cena nowej ok. 600 zł, ja kupiłam na allegro za 230, z roczną gwarancją, ale długo musiałam szukać. Innych nie znam. titucha- czy możesz mi powiedzieć, czy nie było problemu z rozmiarem, kierowałaś się tabelką, czy kalkulatorem rozmiarów na str. alles? Mam takie badziewiaste te staniki, boje się, że cycki potem na papiloty będę zawijać, i chcę kupić właśnie alles. My z M też mamy kilkunastomiesięczną przerwę w związku, znam to uczucie jak się wszystko pieprzy.. Oby tylko nie żałować, i najpiew wypróbować wszystkiego co się da, żeby być pewnym. Choć mam nadzieję, że wyrobicie justi na zakręcie. I jeszcze jedno: karmię tylko piersią, i przy jednej piersi, która jest pusta mam 2 zgrubienia, chyba zatkane kanaliki, które bolą, miała któraś, i ma sprawdzony sposób? Chyba dobranoc na dziś... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamita, Rozmiar kupiłam nieco ryzykownie, bo trochę w ciemno, o biustonoszach alles mogę powiedzieć tyle że mają luźniejsze obwody niż inne marki, normalnie noszę 65 i jest ciasne a tu mam luz. co do miski to już strzelałam totalnie... Zawsze nosiłam miseczkę DD, kupiłam biustonosz kostara z miską F okazał się za mały na karmiące cyce więc strzeliłam zamawiając G i jest ok ale chyba najbezpieczniej jest przymierzyć bo co firma to inna rozmiarówka ;/ Co do zatkanych kanalików miałam kilka razy, radziłam sobie w ten sposób że dobrze ciepły prysznic i bardzo częste przystawianie małej właśnie do tej piersi, jej nie bardzo już tam leciało, denerwowała się ale ją trzymałam dalej a potem już słyszała jak nagle zaczęła tak głośno przełykać i po karmieniu już grudek nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, Dziękuję ze wsparcie, wiem że tacy przyjaciele to nie przyjaciele ale tak czy inaczej to przykre jest a samotność momentami dobija. Co do sexu, może będzie lepiej ale powiem szczerze że jakoś straciłam chęci na igraszki, nikt nie mówił że będzie trzeba po porodzie drugi raz dziewictwo tracić, słyszałam raczej że będzie w drugą stronę. Ciekawe o co chodzi. Trochę mnie to denerwuje że o takich rzeczach w żadnych poradnikach już nie piszą , powinnam wydać poradnik pod tytułem " nieprzyjemności i przykrości związane z ciążą i macierzyństwem" taka alternatywa dla tytułów mówiących tylko o tych dobrych stronach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darka24
Dziewczyny jestem dziś wykończona nie mam siły się nawet umyć :/ mały dziś mało spal a ja musiałam koniecznie ogarnąć chałupę bo jutro mam gości z okazji naszej rocznicy ślubu to juz 5 lat kiedy to minelo:-) kiedy coś zaczynałam robić to mały się budził myślałam ze mnie szlag trafi ale co zrobić syn najważniejszy !!! titucha my niecałe dwa tygodnie po cesarce spróbowaliśmy ,,ten pierwszy raz nie za ciekawie było bolało troche:/ ale później było coraz lepiej :-) dużo lepiej niż przed ciąża :D titucha bądź dzielna dla swojej kruszynki ona ciebie potrzebuje a pseudo przyjaciółmi się nie przejmuj nie są tego warci !!!dziewczynki dzięki za przyjęcie do forum:-) dodajecie mi otuchy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, laski tak dawno nie pisałam. Nie mam czasu dosłownie. Dziś dostaje szału. Tzn bez nerwów zupełnie ale nie mam chwili dla siebie. Norbert ciągle marudzi od samego rana od 7 rano do tej pory. Już nie wiem co robić. Chyba pójdzie spać do auta ;-) W nocy pobudka co godzinę. Chłopcy jedli na zmianę jak nigdy . Jestem zmęczona. Wczoraj byliśmy na spacerze jakieś 1,5 h ale dziś musiałam odespać ta fatalna noc. W ogóle ledwo siedzę. Ale jeszcze trochę i będzie dobrze. Byle do wiosny ;-) Co to za rozwody w planach? Ja czasem swojego m też mam ochotę wygnać w cholere... Wczoraj wywaliłam się pod domem a on mi żebym wzięła łopatę i odśnieżyła.. Facet jednak jest z marsa.. Znam tylko jednego mężczyznę który jest z pełni normalny... Niestety jest z wieku mojego ojca a szkoda.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tyle do nadrobienia że chyba tydzień mi to zajmie :-) idę do wanny to trochę podgonie. Trzymacie się jakoś? Bądźcie dzielne :-* przecież to my jesteśmy od wszystkiego nie faceci.. I jak tak patrzę na kolejnych chłopów których urodziłam to już mi gorzej jak pomyśle że będą tacy sami jak nasi m :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najtrudniejsze zadanie - wychowac dzieci tak, by byly dobre w doroslym zyciu dla innych, a jednoczesnie by nie pozwalaly innym krzywdzic siebie. Masakra. Ja tez mam nianie leketroniczna z czujnikiem oddechu Angelcare - kupilam za 590zl i jest swietna. Mozna ustawic czulosc sensorow oddechu, czulosc glosnika, ma tez wibracje choc mi brwkuje aby odbiornik wibrowal takze podczas wykrycia glosu a nie tylko zaprzestania oddechu. No i jeszcze przydalby sie wykrywacz ulania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidka-2012
Misia polecam nianię elektroniczną FisherPrice. Kupiliśmy i super się sprawdza, działa w całym domu, a mamy piętro. Cena też niska bo kupiliśmy na allegro za 100 zł nową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc u nas nocka super, pobudka o 0.30 a potem o 3.30 (o 6.00 co prawda miał miejsce epizod pt "kupa po pachy. reaktywacja", razem z memlaniem cyca ale za to potem spanko do 9.00 jouuupiii!!! :-D piszecie o niańkach elektronicznych. ja nie mam, ale zaczynam się już stresować nadciągającymi za kilka miechów upałami i jeśli przeprowadzimy się do lokum bez klimy, może lepiej się w nią zaopatrzyć? kurcze nie wiem. widze ze to droga sprawa jest. może poproszę o zrzutkę jako prezent chrzcinowy jak już je jakoś zaplanujemy... p.s. od momentu kłótni z m w domu błyszczy, ubranka tosi wyprane i wyprasowane...dodam, że nie przeze mnie...przyszedł do mnie wczoraj i powiedział, że nie chce, abym od niego odeszła, bo mnie kocha i nie chce stracić swojej "małej rodziny". ujęło mnie to nie powiem. nie rozwiązuje to co prawda naszych problemów, więc zobaczymy co z tego wyniknie w praniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, żyje i jestem. Z ogromną ulgą oświadczam, iż zdołałam nadrobić wpisy z ostatnich dni a trochę tego było. Marcyś Niby dźwigać nie można ale mnie nic nic zabije. Przecież w 4 dobie robiłam przeprowadzkę i jeździłam autem ;-) czasem jak za często dźwigam dwa fotele z dziećmi tzn gdy muszę np dwa lub trzy razy jechać do szczecina bo terminy tak ustawione to wówczas boli trochę z jednej strony, ale to pikuś :-D Gosik gratuluję przeprowadzki. Nie wiem ile km miałaś z pkt a do pkt b ale mały dzielnie zniósł podróż. To dobrze. Moje chłopaki też grzecznie jadą z mamą ;-) Któraś pytała o nosidełko. Ja mam i szczerze powiem że bez niego bym umarła chyba.. Z głodu brudu itd.. Hubert śpi ale Norbert się nudzi więc go wrzucam w nosidełko i robimy wszystko razem. Oczywiście staram się nie robić tego cały czas tylko sporadycznie, bo jak przyzwyczaje to obawiam się że mój kręgosłup może tego nie wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, Justi, no no cieszę się że już lepiej u Ciebie, zawsze to coś :) w nocy mała na szczęście spała ( ufff) z przerwa tylko wiedzy 1:40 a 4 ale za to po karmieniu o 6 dała mi pospać jeszcze do 10:30 więc suuper :) Słuchajcie wydrukowałam czarno-białe obrazki ( http://www.brillkids.com/free-download/infant-stimulation-cards.php ) fajna rzecz naprawdę, mała się na nie gapi i się do nich śmieje :) więc kilka razy dziennie robimy sesje obrazkową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justi To fajna wiadomość. Faceci czasem potrzebują kopa żeby zrozumieć pewne rzeczy. Ja też mam mały problem . Myślę że to przejściowe. Po prostu trochę się wszystko pozmieniało w codziennym funkcjonowaniu. Mi brakuje pracy, ludzi i innych fajnych rzeczy do których się przyzwyczaiłam. On pewnie marzy o tym samym co ja a tu male szkodniczki absorbuja masz cały wolny czas. Jeszcze trochę ;-) i za kilka lat znów będzie jak kiedyś (prawie) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SILIE87
titucha ja mam tez chyba jakas depresje i mysle czasem ze nie dam rady(a w sumie to czesto tak mysle) tym bardziej ze niedlugo moge zostac sama z dzieckiem. bo partnera nie bedzie ale jeszcze niewiadomo. dzis mam tego przedsmak..od wczoraj wieczora sama jestem.. na szczescie dzis kolki nie ma wiec jakos sobie radze .. a prtner niewiadomo gdzie i tel wylaczony!:( jak to jest ze dziecko jest jakby bardziej kobiety? i odpowiedzialnosc tez? plus taki ze sp[alismy od 1 do 7.20 a potem do 10.30:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SILIE87
mama_ mi brakuje poprostu wyjscia gdzies i nie pilnowania czasu.. np jakis pub ,piwko tak jak jeszcze rok temu...ahhh marzenia... byle do wiosny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest podobnie. Na początku M zachowywał się wspaniale, był oparciem w szpitalu. Bez niego nie przetrwałabym pierwszych dni po CC. Teraz ciągle ma mnóstwo pracy. Jego siostra (26 letnia osoba)ciągle potrzebuje jego pomocy, dzwoni i niedaje sobie rady z wszystkim, a to odśnieżyć nie potrafi, a to to a to tamto. Mieszka sama, niema faceta. Ciągle zawraca mu głowę. A on jak ten chłopiec na posyłki, jeździ do niej na każde zawołanie, kilka razy w tygodniu od kilku tygodni. Niby się denerwuje i nie chce tego robić, ale nigdy jej nie odmówił niczego. Już wiele razy słyszałam to już ostatni raz. Ale w to już nie wierze. już nie wiem kto jest (a może powinien) być dla niego najważniejszy. A tak na marginesie po koniec grudnia owa kobieta powiedziała mojemu m że mimo że będzie miał syna i ma zonę to ona jest najważniejszą osoba w jego życiu (wyklepał się gdy był na nią zły). Obawiam się ze ona zaczyna rujnować nam małżeństwo. A mówią ze teściowe są takie okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titucha, drukuję! ciekawe co moje małe na to :-) Mama_, to ja pytałam o nosidełko. w takim razie może zdecyduję się je wypróbować kiedy ręce mi siądą lub będą potrzebne do czegoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nosidełko - są różne. Ja mam takie Infant czy jakoś tak. Dostaliśmy w gratisie z wózkiem. Ale u mnie to się nie sprawdza. Ciężko tam malucha usadowić, bo kiepsko się rozpina. O wyjęciu śpiącego nie wspomnę. Do tego dla takich małych dzieci są ochraniacze na główkę, żeby na boki nie latała (i słusznie zresztą), ale Ania wtedy nic nie widzi wokół i się wścieka. U niej to nie tyle o noszenie na rękach chodzi, co możliwość oglądania wszystkiego wokół. Tak więc trochę lipa. justi - super, że jakoś naprowadziłaś swojego samca na właściwe tory ;) Ja to mam wrażenie, że nimi to trzeba tak zdrowo potrząsnąć od czasu do czasu. Albo przez kolano i w d....ę. A do seksu mam awers. Po tej nieudanej próbie. koliberek - no ja cię sunę... ja odśnieżam sama. Bo mój ma gdzieś. Według niego na wiosnę się stopi, więc po co odgarniać. Może też warto zasugerować siostrze męża, że wiosna wkrótce, he, he... ;) No a ogólnie, to mój M też lepiej wypadał na początku opieki nad dzieckiem. Teraz chyba się gubi trochę i nie nadąża za potrzebami Młodej. Nie rozumie, że płacz nie oznacza tylko głodu, mokrej pieluchy i braku snu. Brak mu cierpliwości. No i wykręca się brakiem czasu ciągle. Jego strata, bo u takiego malucha każdy dzień przynosi coś nowego czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silie, ja jestem sama cały czas, mama mi czasem pomaga ale dajemy jakoś radę choć jest ciężko bo mała wymaga ciągłej uwagi, nie można jej na sekundę odłożyć, więc jeśli i Ty będziesz musiała to też się zorganizujesz, zresztą jak czytasz forum to chyba taka rola matki że jesteśmy w stanie się przystosować do każdych warunków Koliberek, faktycznie kiepska sytuacja ;/ po części wiem że ciężko jest być samotną dziewczyną w domu, tez nie ze wszystkim daje sobie radę ale uważam że siostra Twojego M przesadza z odśnieżaniem to już chyba każdy sobie da radę, choćby na raty. Myślę że powinnaś porozmawiać poważnie z M bo jestem zdania że mając żonę i dziecko to jednak „ nowa rodzina jest najważniejsza i jeśli wszystkiego się nie da pogodzić żeby każdy był zadowolony to siostra powinna spaść na dalszy plan. Justi, ja właśnie dziś testowałam nosidełko które dostałam po siostrzenicy, mała już pewnie trzyma główkę więc od czasu do czasu można skorzystać, przyznam że już się nauczyłam wiele rzeczy robić jedną ręką albo innymi częściami ciała a tu nagle dwie wolne ręce i dziecko wtulone w mamę, wilk syty i owca cała. Czasem będę korzystać ale krótko bo jednak nie chcę jej tego karku przeciążać za bardzo bo jednak dziecięca głowa ciężka ;) Słuchajcie dziś zabrałam się w końcu za obijanie fotela :P już większość obita podczas jednej drzemki młodej jestem z siebie dumna. Muszę jeszcze dokończyć fotel i zabrać się za sofę :) a to już będzie trudniejsze ale jakoś damy radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Assiula
Mój mały dziś kończy miesiąc i nie wiem co mu jest, ponieważ tylko budzi się na jedzenie. Jadł o 8, 11 i 14 i cały czas śpi. Za to wczoraj płakał od 9 do 14 z przerwami na jedzenie. Może być to kolka? Dziś go nie poznaje. Pierwszy taki dzień i noc tez była dobra tylko jadł i spał. Napiszcie czy wasze maluchy puszczają banki często. Bo mój to tak daje ze aż się śmiejemy z m. Często śpi i powykreca się pojeczy, cały czerwony się robi popuszcza bakow i dalej śpi. Ostatnio to tak dawał ze mój m wszedł do pokoju i zapytał się co tu tak śmierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×