Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maryśka jestem

Mam doła, siedze i płacze.

Polecane posty

Gość maryśka jestem

Tak pisze, bo nie wiem co zrobic, zeby mi przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może najpierw napisz z jakiego to powodu siedzisz i płaczesz?? Nie potrafię jeszcze póki co czytać w myślach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycmassdefect
wyrzuć z siebie co na wątrobie. Od razu troche ulży ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryśka jestem
Tkwie w beznadziejnym małżenswtie, które było jedna wielką pomyłką. Miałam 20 lat, mąz jest starszy 8 lat. Powiedział mi wówczas, albo jestem z nim na poważnie i wyjde za niego, albo sie rozstajemy. No i ja głupia za niego wyszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycmassdefect
1 kościelny / państwowY 2 czz macie już dzieci - to najbardziej kąplikuje sprawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryśka jestem
Nawet nie mam komu sie wyżalic za bardzo. Mąz sie wkurza jak np. spotykam sie z kolezankami. Codziennie sprawdza mi telefon, smsy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycmassdefect
masz 20 lat to naprawdę mało jeżeli nie mąie dzieci jeszcze a ślub jest państwowy można się poważnie zastanawiać, o ile to jego wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycmassdefect
chorobliwie zazdrosny? Może w tym tkwi problem. Dajesz mu powody do zazdrości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryśka jestem
dzieci nie mamy - na szczęscie Slub kościelny eh Wiem, ze musze sie z nim rozstac i zrobie to, ale to kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryśka jestem
20 lat miałam, gdy braliśmy slub, teraz mam 27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycmassdefect
no niestety w tym wieku kościelny to wynik naprawde przemyślanzch poważnych decyzji a nie tekstu w rodzaju 'chcesz ze mną być to się żeńmy'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycmassdefect
aha a przez te 7 lat cały czas tak było, może jakieś załamanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryśka jestem
Juz wcześnie zdarzyło mi sie żałowac i płakac. Ale teraz jestem coraz starsza i coraz bardziej uświadamiam sobie jak wiele trace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnosc mezczyzny
Im wczesniej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kdkdmdm
No to mu powiedz żeby Ci ńie sprawdzał tych smsów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycmassdefect
no to przemyśl to jeszcze raz, rozwód jeszcze kościelny o ile dostaniesz to bardzo poważna sprawa, jeżeli jednak masz cierpieć dalej to trwanie w tym nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryśka jestem
Wiem, ze zrobiłam bład wychodząc za niego. On mi wówczas powiedział : albo w prawo, albo w lewo. Albo sie zenimy, albo rozstajemy. Mówiłam mu, ze jestem za młoda, ale on powiedział, ze jeśli go kocham, to za niego wyjde, a jesli sie nie zgodze to on sobie poszuka nowej, bo on chciał dziwczyne "na poważnie". Powinnam mu była wówczas powiedziec, zeby sobie szukał innej. Ale pewnie tez bym teraz żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryśka jestem
Nawet nie zalezy mi na tym rozwodzie koscielnym. W sumie jestem zdecydowana na rozwód kościelny, ale musze z tym poczekac, ze względu na firme która razem prowadzimy. I po prostu cięzko mi wytrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycmassdefect
uczymy się na błędach, a całe życie przed Tobą. Nie ma co rozdrapywać co było ale zająć się sprawą. Na początek rozmowa z rodzicami, twoimi a może i jego. Chodzi o to że musisz mieć sprzymieżeńców nie że powiesz 'chcę rozwodu' a własni rodzice cię zgaszą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycmassdefect
no kwestia czy będziesz chciała z kimś być w przyszłości i na jakich zasadach ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryśka jestem
Jego matki nie znam, nigdy mnie nie przedstawił, a jego ijciec nie żyje. Z moimi nie rozmawiam o tym bo mi wstyd. Ale wiem, ze będą mnie wspierac. Najgorsze jest to czekanie, a wiem, ze musze poczekac kilka miesięcy. Dzięki wszyskim za odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×