czy to mozliwe ze bylam w ciazy?

okres mi sie spoznial, tak, ze od 37 dni nie mialam okresu. Zrobilam test i wyszedl negatywny. za jakies 4-5 dni dostalam okres. czy to mozliwe ze bylam w ciazy i z jakichs powodow nastapilo poronienie? Pewnie wtedy test by wyszedl pozytywny, prawda? bo stezenie hormonow byloby jeszce duze....

A jakie to ma znaczenie?

nie wydaje mi sie..widac przez te chlody sie przesunal albo jakis wyjazd, wysilek fizyczny,przeziebienie...

bo wtedy dosc intensywnie kochalam sie z mezem i bralam gorace kopiele, zeby sie przekonac czy ten okres przyjdzie. oczywiscie gdybym byla w ciazy to nie chcialam wtedy poronic, ale teraz zastanawiam sie czy takim zachowaniem nie sprowokowalam ew poronienia....

jakbys byla w ciazy to test bylby napewno pozytywny !! takze spokojnie, cykl ci sie rozregulowal po prostu :)

dokladnie, cykl ci sie poprzestawial a poza tym skoro nie chcialabys teoretycznie poronic to bys co cykl musiala sie wystrzegac intensywnych gorących kapieli itd- a nie tak robisz i potem placzesz ze a nuz poronilam?

Różne rzeczy są możliwe, ale nie należy się nad tym zastanawiać, bo to nic nie wnosi. Miałam podobna sytuację, ale nie zrobiłam testu, bo był to wyjazd wakacyjny i założyłam, że zadziałała znaczna zmiana klimatu i warunków. Gdy po 42 dniach przyszło krwawienie, potraktowałam je jako 'zaginiony' okres. Dużo później, kiedy miałam zaplanować ciążę i lekarz pytał o przebyte poronienia, zastanowiłam się nad tamtą sytuacją. Odpowiedział, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi i teraz, po czasie nikt juz mi tego nie powie. Zresztą: po co?

no tak, ale ty nie robilas testu...

testy moga się mylić szczególnie w ta stronę ale na twoim miejscu wierzyłabym że test był prawdziwy i tyle :) po co teraz się nad tym zastanawiać i roztrząsać? chcesz mieć powód do płaczu??????

moim zdaniem nie było ciąży. Przy tak dużym opóźnieniu test wyszedłby na pewno pozytywny gdyby była ciąża. rozregulowanie cyklu zdarza się.

podnosze jeszce raz.... teraz ma dziwne wyrzuty sumienia, ze moze jednak cos byl a ja to zniszczylam czestym wspozlyciem i masturbacja. Poza tym czesto bylo tak, ze jak czasem chcialam zeby okres juz przyszedl to wlasnie przez wspolzycie zy mastrubacje pojawialo sie rozowe plamienie i wiedzialam, ze okres przyjdzie za 2,3 dni. A teraz sie zastanawiam, czy wlasnie tym wspolzyciem niejako nie wywolalam okresu i nie poronilam... nie wiem, chyba jestem przewrazliwiona, teraz zbliza sie czas Swiat, chcialam isc do spowiedzi i sumienie mi to wyrzuca, ale nie wiem co robic....

prosze jeszcze o odp

Boże ale dziewczyno wymyślasz:P chcesz ot się z masturbacji spowiadaj a nie stwarzaj sobie problemów. Wg mnie nie byłaś w ciąży bo test by wyszedł.

idź do spowiedzi jest Wielki Piątek. Masturbacja to grzech.