Walczyć o mężczyznę, który porzucił?

Kilka tygodni temu rozstałam się z moim wieloletnim narzeczonym. Właściwie to on mnie porzucił, stwierdził że jego uczucia do mnie wygasły, że musimy od siebie odpocząć itd, a już kilka dni po rozstaniu poznał dziewczynę i twierdzi że jest tak zakochany jak nigdy wcześniej. Miłość taka, że klękajcie narody. Ja mam mega depresję, nie potrafię się pozbierać, kocham go najbardziej na świecie. Wiem, że to właśnie on był mi przeznaczony a teraz inna go ma. Zrobiłabym wszystko żeby go odzyskać. Jak myślicie czy jest szansa, że on kiedyś przejrzy na oczy? że wróci? czy jest sens walczyć? miał ktoś podobną sytuację? mi już całkowicie psycha wysiadła :(

daruj sobie tego łosia:D

Jak możesz chcieć jeszcze do niego wrócić. Zobacz jak Cię potraktował, jak zużyty worek na sperme. Po kilku dniach znalazł sobie nową? Skurwysyn. Nie odzywaj się nic, cierp w samotności a przy nim udawaj szczęśliwą. To go najbardziej zaboli. Nie ma co się poświęcać, mieć nadzieje i poniżać. Nie wróci.

nie warto:( daj sobie spokój on już wybrał nie zasługuje na Ciebie to nic nie da,że będziesz za nim latać itp. jeszcze bardziej będzie na nie:(

a po grzyba walczyc?

No właśnie od tego czasu latam za nim, zapewniam o swojej miłości do niego, prosze żeby się zastanowił, wrócił. Wiem, że to poniżające ale ja to robię z miłości :( wszystko bym mu wybaczyła

Kup bukiet kwiatów,klęknij przed nim,może coś zmieni.

chcesz żebrać o uczucie? poboli, pomęczysz sie i zapomnisz olej palanta

przeciez wiesz ze on jej nie poznal PO rozstaniu. Dla niej cie rzucil. Taka prawda, nie ma o co walczyc.

tak, jestem w stanie żebrać o uczucie czy to takie dziwne jak się kocha :( wiem, że zachował sie jak świnia ale ja zwariuje bez niego

Gdyby był Ci "przeznaczony", to nie znalazłby sobie innej tylko dalej był z Tobą. A skoro jednak odszedł, to znaczy, że "przeznaczony" jest komuś innemu. A Ty daj żyć im i sobie.

po co ci facet, ktory cie nie kocha?

czekałam na te słowa krytyki ale może one dają mi takiego kopa, że w końcu sie pozbieram :(

To on Cię rzucił, on się Tobą znudził. Nie zależy mu na Tobie. Choć to brutalne, to prawdziwe! I im szybciej to sobie uświadomisz, tym szybciej dojdziesz do siebie i przestaniesz się łudzić, że on wróci. A jeśli nawet, nie wyjdzie mu z obecną i będzie chciał czegoś znowu od Ciebie...powinnaś kopa w dupsko mu tylko dać, bo tylko na tyle od Ciebie zasługuje! I jeszcze jedno, co do przeznaczenia. Nie wiesz tego, że właśnie to był TEN. Gówno prawda! Teraz tak myślisz, a za kilka lat będziesz się z tego śmiała i miała sobie za złe, że tyle łez uroniłaś za jakimś nic niewartym śmieciem! Zajmij się czymś. Wiem, że to bardzo, bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Wiedz, że nie Ty jedna jesteś pokrzywdzona na tym świecie... Zrób sobie punktacje na kartce co dobrego przez te lata on wniósł do Twojego życia, a co Ty do jego. Wypisz jego wady i zalety. Zacznij pisać pamiętnik, wszystko wyładowuj w nim. Zobaczysz, że na którejś stronie, nie będzie już łez i żalu... Rób cokolwiek, tylko nie chciej by do Ciebie wracał!:o Trzymaj się!))

piszesz że wszystko byś mu wybaczyła byle tylko wrócił .....dziewczyno zastanów się co piszesz....ja rozumiem że teraz jesteś załamana nie wiesz jak masz dalej funkcjonować bez niego....ale wyobraź sobie taką sytuację facetowi znudzi się tamta panienka wraca do Ciebie bo wie że Ty mu wszystko wybaczysz i jak sobie wyobrażasz dalsze Wasze życie bez braku szacunku względem siebie ?.....facet będzie wiedział że teraz skoro mu wybaczyłaś on będzie mógł robić co mu się żywnie podoba ...a Ty i tak zawsze przyjmiesz go z otwartymi ramionami....takiego życia chcesz ?....z kimś kto Cię nie kocha nie szanuje

Wiem że źle robię błagając go o jakiekolwiek uczucie ale to była moja pierwsza miłość i jak się skończyła po 7 latach? on znalazł sobie sikse 10 lat młodszą od siebie i jeszcze mówi jaka to wielka miłość ich połączyła :( w przyszłym roku chce z nią brać ślub a mi serce pęka :(

Daruj sobie....moze to nie bedzie latwe, ale zaoszczedzisz nerwow i emocji.