Nie potrafię wybaczyć zdrady...

Ponad dwa lata temu zdradził mnie mąż. Zdarzyło się to na delegacji, z koleżanką z pracy, która zresztą zaraz po tym się zwolniła i wyjechała, bo też miała męża, który się dowiedział... Mój mąż sam mi się przyznał do zdrady. Na początku całkiem zerwałam z nim kontakt, w ogóle nie mogłam myśleć o nim, nie mogłam na niego patrzeć, rozmawiać. Zabrałam dzieci i mieszkaliśmy u moich rodziców przez prawie rok. Po wielu, wielu rozmowach z mężem, po wielu kłótniach, tłumaczeniach, naleganiach i prośbach zgodziłam się wrócić do domu. Przede wszystkim dla dobra dzieci. I mieszkamy razem, niby wszystko jest jak dawniej, widzę, że on mnie kocha, że się stara, ja zresztą też go kocham... Ale chyba nie wybaczyłam mu do końca i nie potrafię zaufać tak na 100%. Ciągle się zastanawiam gdzie jest, kiedy go nie ma w domu, wyobrażam sobie wszystkie najgorsze scenariusze. W łóżku też między nami jest kiepsko, nie mam ochoty na seks, nawet na przytulanie... I zastanawiam się, kiedy to minie, jeśli w ogóle minie...

to jesteśmy po dwóch stronach barykady:(

mój temat zdrada

witam ja też dłącze się do dyskusji może któraś z was coś doradzi

mj facet tez zdradził a raczej zdradzał romansówął ... z czasem wybaczyłam ale przede wszystkim musisz z nim po gadać szczerze powiedzieć co czujesz i wgl jeśli sie kochacie to przejdziecie przez to razem wtedy bd miala pewność ze zmądrzał i chce wszystko naprawić

to ciężko masz a może paradoksalnie powinnaś się przemóc w łóżku właśnie, może relacje by się wam poprawiły skądinąd wiadomo że seks zbliża ludzi:)

sex z inna to zadna tragedia

Nie obwiniaj sie za to, ze nie potrafisz wybaczyc zdrady!!! Twoje zachowanie, reakcja sa jak najbardziej normalne i zasadne w tej sytuacji.

MOŻE ZACZNĘ OD TEGO ,ŻE PO ŚLUBIE JESTEM 3 LATA Z MĘŻEM JESTEŚMY 7 LAT.PEWNEGO DNIA DOWIEDZIAŁAM SIĘ OD KOLEGI MOJEGO MĘŻA ,ŻE MNIE ZDRADZA Z DZIEWCZYNĄ OD NAS ZE WSI ON WSZYSTKIEMU ZAPRZECZYŁ I UWIERZYLAM MU,ŻE NIC MIĘDZY NIMI NIE BYŁO.PO PÓL ROKU A MIANOWICIE W DZIEŃ KOBIET ZADZWONIŁ DO NIEGO TELEFON I TO BYŁA ONA PYTAŁA SIĘ CZY JEST SAM W DOMU ON ODPOWIEDZIAŁ,ŻE NIE I TEMAT SIĘ SKOŃCZYŁ ROZŁĄCZYŁA SIĘ MI DAŁO TO DO MYŚLENIA I NIE ZOSTAWIŁAM TEGO TAK POJECHAŁAM DO NIEJ DO ZAKŁADU DO PRACY ONA JEST TAM WŁAŚCICIELKĄ I PYTAM JEJ CZY MIAŁA ROMANS Z MOIM MĘŻEM ZAPRZECZYŁA,I POJECHAŁAM DO DOMU ZA TYDZIEŃ DOWIEDZIAŁAM SIĘ,ŻE OPOWIADAŁA SWOIM PRACOWNICĄ ,ŻE MIAŁA Z NIM ROMANS ALE MI TEGO W TWARZ NIE POWIE.ZAŁAMAŁAM SIĘ ZAŻĄDAŁAM OD MĘŻA WYJAŚNIEŃ ZAPRZECZYŁ MÓWIŁ,ŻE MU NIE UFAM ITP WKURZYŁ SIĘ I POJECHAŁ ZE MNĄ DO ZAKŁADU TEGO JEJ JA NIE WCHODZIŁAM TYLKO ON I BYŁY TE PRACOWNICE ZEZWAŁ JĄ,ŻE OPOWIADA BAJKI ITP ONA ZAPRZECZYŁA,ŻE TAKIE COŚ GADA I POWIEDZIAŁA ,ŻE JA MAM COŚ Z GŁOWĄ I ZMYŚLAM.CO O TYM SĄDZICIE?

jak to wygląda z waszego punktu widzenia dodam jeszcze ,że siostra moja była światkiem rozmowy jej i koleżanki jak gadały o moim mężu coś się śmiały itp i słyszała,moja siostra ,że ta jego kochanka chce od tej koleżanki do niego numer bo nie ma a kontakt im się urwał a tak jej dobrze było.

jak wierzysz jakimś zjebom to co my jeszcze możemy zrobić?

chodzi mi o opinie co na ten temat sądzicie wy i jak wy byście postąpiły