cierpienie

nie okazuje tego ale cierpie wewnetrznie... juz od dawna...

dlaczego nie okazujesz? wstydzisz się swoich uczuć? nikt za ciebie zycia nie przezyje przecież:(

Z jakiego powodu?

i chyba tak zostanie

jest ich tak wiele, uczuc i emocji... narastaly tyle lat... boje sie poprostu.. ponadto nie mam i nie miałem u swego boku nikogo wartosciowego komu bym na tyle zaufal by sie uzewnetrznic... byla jedna osoba, ale przyczynila sie do poglebienia mojego stanu... do jeszcze wiekszej degradacji

A właśnie bardzo ważne by miec choć jedną osobę której można zaufać... Szukaj:)

podobnie u mnie czasem zyc sie odechciewa

nie szukam... czekam co mi los przyniesie... szukanie na siłę to nie dla mnie... ponadto nie wierzę w to, że cokolwiek ulegnie zmianie

wręcz odpycham od siebie ludzi.. paradoksalnie od nich uciekam

Ja też nie szukam, bo same porażki w tych moich poszukiwaniach.

a wy macie jakas rodzine? jak jest rodzina i wiecie ze nie jestescie zupelnie sami to jest lzej, tak mysle.

mam rodzine, znaczy rodzicow, rodzenstwo, ale nie moge z nimi normalnie pogadac

a czym jak myslisz jest spowodowana twoja izolacja?

chyba nadwrażliwością

a moze czysta wrodzona glupota :P