Czy 2000 zł starczy na zycie na 3 osobowa rodzine??

To jest kowta ktora zostaje po oplatach. Ja , maz i dziecko.

maja tyle przed oplatami i muasza zyc

To zalezy od Waszego trybu zycia. Ale powinno spokojnie zostac z 500

tez chce zaczac odkladac. mieszkamy w malym miescie.mamy tez pomoc teciow bo mieszkaja na wsi i dostajemy np. jajka , ziemniaki jakies przetwory. Nie chce zyc od wyplaty do wyplaty.Trzeba miec kase odlozona na czarna godzine.

mądralińska, my niestety mieszkamy w dużym mieście i wynajmujemy, zostaje nam 500 zł po opłaceniu wszystkiego, na życie więc nie narzekaj!!

nie narfzekam.Tylko jak madrze rozpalnowac te pieniadze zeby cos odlozyc?

kupowanie w dyskontach wg limitu dzienniego

odłóż 500 a za resztę przeżyj, zakupy skromne, bez wielu przyjemności, szare życie...

my w zeszlym miesiacu przezylismy za tysiac zł. na jedzenie i chemia. glownym posilkiem u nas jest obiad. kolacje rzadko juz jemy.

up

wszystko zależy od tego jak żyjecie, co jecie, jakie kosmetyki i chemie kupujecie,ile wydajecie na utrzymanie auta i ile pieniędzy wydajecie na dziecko

w tej Polsce :O Zalamka. 2000 na miesiac na 3 osoby? :O Rany!

w tej Polsce :O Zalamka. 2000 na miesiac na 3 osoby? :O Rany!

ale to juz po wszystkich oplatach. na jezdenie , chemie,uibrania. Samochodu nie mamy.

ale to juz po wszystkich oplatach. na jezdenie , chemie,uibrania. Samochodu nie mamy.

ale to juz po wszystkich oplatach. na jezdenie , chemie,uibrania. Samochodu nie mamy.

ale to juz po wszystkich oplatach. na jezdenie , chemie,uibrania. Samochodu nie mamy.

malo. Jesli sie chce jesc dobre jedzenie to ta kwota nie wystarczy . Chyba ze kupujecie mieso w biedronie to wtedy tak tylko ile wytrzymaja wasze watroby tego juz nikt nie wie.

ale to juz po wszystkich oplatach. na jezdenie , chemie,uibrania. Samochodu nie mamy.

obiad u nas najwazniejszy. do pracy kanapki.a kolacje rzadko juz jemy. corka chodzi do przedszkola.

jeżeli nie macie samochodu, nie palicie, lub nie macie kosztownego hobby to wcale nie tak mało.

2000 zł na same życie to uważam że jest to całkiem fajna sumka ;) I nie uważam by było to życie w nędzy. Ale,no tak na kafe to same milionerki :D

2000 niektorzy maja przed opłatami i zyja

2tyś na życie? WYSTARCZY spokojnie:) podziel sobie pieniądze: na jedzenie, na chemię, na ubrania, na przyjemności, na zaś i na dłuższe zaś:) zrób sobie plan obiadów i rób większe zakupy w markecie, mięso w mięsnym a warzywa i owoce na targu:)

2000 po opłatach? moje marzenie..

policzylam z ciekawosci jak to u nas: czynsz 400zl internet 42zl 2 x telefony 40zl gaz 40zl prad ok. 100zl paliwo 900zl -------------- 1520zl stale wydatki + ok.600zl jedzenie + 500zl inne rzeczy czyli okolo 2500zl calkowite utrzymanie 2 osoby dorosle + roczniak. Zarabiamy ok. 11 tys. razem i to by sie zgadzalo, bo ok.7-8tys.miesiecznie oszczedzamy.

My z mezem mamy ok 3 000 zł miesiecznie. oplaty: - czynsz-260zł - prad 2600 zł - kablowka i internet 100 zł - przedszkole ok. 260zł - karty do telefonow 80 zł - moja karta kredytowa 80 zł - kredyt - juz ostatnia rata w tym miesiacu 260zł razem= 1170 zł zostaje Ok. 2000zł na miesiac Co jemy: Do pracy glownie kanapki .Wracamy z pracy ok.18 zwykle jemy porzadny obiad. Zwykle z dwoch dan.Jakas zupa i cos na drugie. Na jedzenie nie wydajemy az tak duzo. Mamy pomoc od tesciow.Mieszkaja na wsi i dostajemy ood nich ziemniaki , jajka, rozne przetwory czasami jakies mieso. najwiecej wydajemy na pierdoly. a trzeba cos zaczac oszczedzac.miec na czarna h.

Wczoraj kupilam mezowi i corce buty. Dzis ja ide na zakupy musze kupic sobie jakis plaszczyk i buty. Nie mam w czym jechac na swieta . w zeszlym miesiau corka miala urodziuny tez troszke kasy poszlo.

2000 zł bez opłat? I ty jeszcze się pytasz? Jak mieszkałam z rodzicami to po opłaceniu wszystkiego zostawało 1400 i żyłam, miałam jeszcze na ubrania.

nie jemy byle czego. Mieso mielone kupuje za 8 zł za pol kilo czy schab. wedlina ok. 20zł za kg.i ser.Chlerb tylko w piekarni mam po drosdze z przedszkola. Herbata liptona czy saga.Dobra kawe pijemy. chemia tez dobra kupuje. proszek plyn do plukania. Nie kupujemy najgorszego i najtanszego. A lubie sie ubierac w lumpach.Osanio mezowi kupilam super dzinsy za dyszke. szkoda mi kasy na spodnie w sklepie za stowke.gdzie w lumpie takie kupie za 20 zł. zrobilam sie straszna sknera.na wszystko mi szkoda.