Jak weszła ustawa o Acta to młodzież bydło wyszła na ulicę bo..

Błąd t9... pisze z telefonu. No niestety ale społeczeństwo jest coraz bardziej głupie i nic się z tym nie zrobi, a wszystko przez to debilne programy w tv itp. Ale nie o tym temat. Dlaczego wymagacie od innych działania, a sami nic nie robicie? Dla nich ważne były filmy i wyszli, a dla was ważne są emerytury i nic kompletnie nie robicie, tylko siedzicie i wzywacie młodzież, że za Was nie wyszli jeszcze na ulice...

Młodzież pokroju ofermy to dopiero bydło. Nic nie rozumie, a się mądrzy. A podniesienie wieku emerytalnego jest konieczne, żeby to wszystko nie walnęło, kto tego nie rozumie, jest zwyczajnym ekonomicznym debilem. Czy Tusk by to robił, gdyby nie było konieczne? Przecież wolałby mieć dalej wysokie poparcie.

jakbyśmy nie oddali kilku milionów miejsc pracy do Chin, nie byłoby takich problemów.

"Tylko dzięki temu będą możliwe jakiekolwiek zmiany, ponieważ to co teraz się dzieje w tym kraju jest tak żałosne, że aż mi wstyd za to że mieszkam w tym kraju... " wstydź się za siebie a nie za innych. a zmiany nie będą możliwe. to widać na całym świecie. bankierska międzynarodówka doprowadziła do kryzysu, wiele osób, wiele firm mocno przez nich ucierpiało a beneficjentami "programów ratunkowych", tymi którzy najwięcej skorzystali byli właśnie wielcy bankierzy. i jedyny kraj w którym cokolwiek z tym zrobiono to nienawidzone prze UE węgry. nikt inny nie odważył się pogonić tego towarzystwa. wręcz przeciwnie, rząd grecki, włoski upadł i na stanowiska premierów bankierska międzynarodówka po prostu wsadziła swoich ludzi. demokracja już przestała być nawet fasadą zza której manipuluje się narodami tylko "jak trzeba" to po prostu obsadza się stanowiska jak w dyktaturze. a wszystko to na koszt podatników, obywateli którzy jak się okazuje na całym świecie są za głupi żeby cokolwiek zrobić. może poza węgrami i islandią.

bo "zrobić cokolwiek" to nie oznacza wziąć kamienie i rzucać w policję. nie oznacza wziąć namiot i "okupować wall street". bo z tym sobie władza poradzi. poradzi sobie albo cierpliwie czekając albo używając siły albo i tego i tego po trochu. władza nie poradzi sobie z przegranymi wyborami. tak jak było u nas gdy w 2005 roku przez przypadek wygrał kaczyński i nagle "autorytety" pasożytujące na nas spokojnie przez tyle lat wpadły w histerię albo tak jak się stało na węgrzech. i nie ma innego sposobu na te hieny. jeżeli wy uważacie że protestami coś wskóracie to uważajcie dalej.