wszystko wymuszam na swoim facecie

wszystkie jego złe nawyki, wady które przeszkadzają w tworzeniu związku musze wymuszać na moim facecie, muszę go czymś szantażować bo inaczej nic się nie zmieni... mam tego dość, robię z siebie idiotke. muszę rywalizować z jego kolegami o czas jaki spędza z nimi i ze mną, tylko się ośmieszam :( on nie dostrzega tego co robi żle, trzeba mu tłumaczyć wszytko jak dziecku, a ma 23 lata :(

czy taki związek ma szanse przetrwania? :(

To w czym problem? zostaw go

problem w tym że go kocham

to się odkochaj

Ja to bym skupił cały czas na Tobie bo żadnych znajomych nie mam.

rzuć go i nie uganiaj sie za nim,achwiderzejn baj baj ,i drugi już czeka w oczerni/kolejce/nie jest problem a jak bedzie dziecko to go do niczego nie zmusisz ,taki typek

łatwo mówić, jestem z nim 3.5 roku i wlaśnie dostrzegłam że wszystko co udało mi się zbudować w tym związku było przeze mnie wymuszone, ciaglymi szantażami że to albo tamto :(

Czekasz aż on Cię "rzuci"?

on chciałby codzinnie z kolegami się widywać, wraca do mnie w środku nocy i jedzie prosto do nich i w dodatku klamie ze jest w domu :(

kopa w 4 litery i do mamusi -kogo ty kochasz to już nie ma w innych w twojej okolicy znajdziesz gdzie indziej,ale typowi dajesz du......py,tfuuuuuuuuuuuu

zerwalam z nim dzisiaj, ale on twierdzi ze nie dopuści i bedzie walczyl. teraz nagle chce coś zmeiniać bo znowu szantaż : koniec z nami :( bez wymuszen nic nie umiem w nim zmienić

No i dobrze...

ja też jestem sam i szybko sie do ciebie dostosujejestem pracowity mam dobrą prace w ////////// to tajemnica ale zarabiam wiecej jak średnia,ale nie mam czasu znaleść sobie toważyszki życia 27lat ale nie jestem pewnie stary kawaler.

jak sie zdecydujesz to napisz nie lubie i sie boje trójkątów i rogów do domu nie chce znosić bo sie moge niezmieścić,są wąskie drzwi