Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uciemiężona333

Nie odnajduję się w życiu domowym i "rodzinnej" sielance...

Polecane posty

Gość uciemiężona333

Moja matka całe życie poświęciła domowi i dzieciom. Kilka razy podejmowała pracę ale po krótkim czasie rezygnowała z niej bo nie mogła się odnaleźć w innym miejscu, była szczęsliwa wśród garów i gromady dzieciaków. Ja to widziałam trochę inaczej, było mi jej ogromnie żal bo nic poza tym domem i dziećmi dla niej nie istniało. Była po prostu ograniczona. Przyrzekłam wtedy sobie, że nigdy nie skończę ta jak ona, jak uciemiężona kura domowa która wszystkim ludziom wpiera że to fajne. Czas mijał a ja wyszłam za mąż. Mój mąż jeszcze przed ślubem wiedział, że nie ma co liczyć na darmową praczkę i sprzątaczkę i maszynkę do rodzenia dzieci. On miał podobne zdanie i wszyscy byli szczęśliwi. Mieszkanie wynajmowaliśmy bo i tak w nim byliśmy gośćmi. Pół dnia każde z nas w pracy, resztę dnia wspólnie spędzaliśmy gdzieś na mieście a do domu wracaliśmy tylko aby się przespać. Obojgu nam odpowiadało to życie. Dzieci także nie chcieliśmy mieć, założyłam sobie spiralę...z którą od początku było coś nie tak. Wydawało mi się, że ją czuję, ponadto ciągłe krwawienia nie dawały mi spokoju. Lekarz problemu nie widział, twierdził, że to normalne.Po 4 miesiącach od jej założenia okazało się, ze jestem w 7 tyg ciąży. Ja nawet sobie tabletki na poronienie zamówiłam ale zanim one do mnie przyszły to już było po 10 tyg i ponoć ich użyć już nie było można. Potem myśleliśmy, że jakoś to będzie, że z czasem się ułoży... Nie ułożyło się. Dziecko już jest a ja się duszę przez te ciągłe siedzenie w domu. Czuję się w obowiązku dzieckiem zajmować, nie ma w tym żadnej miłości chyba... Mąż znika na całe dnie, nie zrezygnował ze swojego poprzedniego trybu życia, zresztą mówi, że go denerwuję ciągły płacz i smród sików i kup. Teraz są święta a ja siedzę sama z dzieckiem w domu. Rodzina daleko a mąż u znajomych którzy delikatnie dali mi do zrozumienia, że dziecko nie jest mile widziane bo im zasmrodzi całe mieszkanie. Więc siedzę i mam sobie ochotę w łeb palnąć bo stałam się mimowolnie taka sama jak matka... Nie wiem właściwie po co to piszę, nikt przecież nie jest w stanie mi pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfdtyuiop
pociesz sie ze czas szybko mija, zleci jakos, ja tez mam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka;;;;;;
dla mnie niepojęte jest to, że mąż cię zostawił samą z dzieckiem w domu a sam poszedł do znajomych, to jakieś chore, to sobie wybrałaś model na męża współczuje, ale spokojnie, odchowasz dziecko i wrócisz do pracy a póki co musisz pogadac z mężem zeby pomogł ci w domowych obowiązkach a mozesz liczyc na rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciemiężona333
Nie mam co liczyć na pomoc rodziców, matka innego świata nie zna jak ten w którym kobieta sępdza życie na praniu, sprzątaniu i gotowaniu, więc uważa, że powinnam się cieszyć że siedzę w tym więzieniu. Najchętniej to bym jakąś opiekunkę 24h/24h wynajęła i bym miała spokój ale nie mam na to kasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka;;;;;;
naprawdę postawa twojego męża jest dla mnie nie zrozumiała, a wogole cieszysz się, że masz dzidziusia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56hhwryu
jakos nie wierze ci marne prowo chyba z e takie zjeby jka ty ii twioj maz instnieja znajomi tez super dziecko zasmrodzi mieszkanie, ahhahahah ich pierdy i wyziewyz paszcy po zarciu i piciu zasmrodza raczej -wiesz z awsze dziecko moze wypacs ci z kocyka domy dziecka tez istnieja tym milym akcentem w swiateczny poranek wesolych swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedulko rozumiem cię
trzymaj się i pociesz myslą ze dziecko za pare lat bedzie odchowane , bardziej martwiłabym sie mężem , widac ze nie kocha ani ciebie ani dziecka przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaa86
Wspaniały mąż, nie ma co... nie dziwię się, że się nie odnajdujesz, bo to co opisujesz, to nie sielanka tylko gehenna...Ja również jestem matką, pracuję zawodowo, dziecko chodziło do żłobka, teraz do przedszkola. Jakoś udaje mi się godzić obowiązki domowe i wychowanie dziecka z pracą, ale przyznaję, że mam pomoc mamy i teściowej. A w święta jesteśmy razem, mąż pomagał mi w przygotowaniach, teraz jesteśmy po śniadaniu, ja siedzę na kompie, mały się bawi a maż ogląda film...za chwilę jedziemy do rodzinki, a wieczorem mały zostaje u mamy, a my wychodzimy ze znajomymi do klubu...Uważam, że mąż ma obowiązek Ci pomagać, a nie znikać w święta. Myślę, że Twoja mama była szczęśliwa, będąc kurą domową, niektóre kobiety właśnie takie są i męczy je życie towarzyskie i praca zawodowa, ale to nie jest absolutnie złe, to po prostu inny sposób na życie, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkło powiększające
Była po prostu ograniczona. Przyrzekłam wtedy sobie, że nigdy nie skończę ta jak ona, jak uciemiężona kura domowa która wszystkim ludziom wpiera że to fajne. to teraz możesz się od tej ograniczonej matki wiele nauczyć :P wracaj do domu odrobić lekcje, na które byłaś zbyt wielką panią aby je odrabiać w młodości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciemiężona333
Nie cieszę się z dziecka... Żałuję, ze nie zdążyłam na czas z tymi tabletkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkło powiększające
a śliski kocyk już masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciemiężona333
Śliski kocyk?A po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkło powiększające
kaśka waśniewska ci wytłumaczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciemiężona333
A kto to w ogóle jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
to oddaj do adopcji - mąż nie bedzie miał nic przeciwko temu - a swoją drogą tak jak nie miałaś domu i życia w nim tak widać że nia masz też męża i miłości - widać byłaś mu potrzebna do zaspakajania potrzeb a nie do bycia żoną .. widać tyle jestes dla niego warta co pokazuje teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChuckBvijvb
Ja pierdole jest tyle matek które latami starają sie o dziecko a ty nie możesz pojąć jake to cudowne być matka Dziecko czuje napewno ze nie jet chciano i kochane boli mnie serce po przeczytaniu tego naprawde nie dociera do mnie ze istnieją takie kobiety jak ty poprostu porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika 28047
nie ma co oceniac ani moralizowac - kazdy ma sie cieszyc z dziecka - bo tyle kobiet nie moze miec dzieci- mnie osobiscie nie obchodzi ile kobiet nie ma dzieci. DO AUTORKI - jesli nie czujesz milosci , tylko zlosc i zal - mysle ze 10 tydzin byl ok - moglas brac ja cos do szpitala , lekarz by dokonczyl , nikt by ni poznal ze to poronienie po tabletkach , . dzialac trzeba - albo os adopcyjny - tam masz psychologa , nikt nie bedzie cie ocenial - wiem bo pracowalam - rezygnujecie z mezem z praw rodzicielskich i dziecko idzie do nowej rodziny , albo pogadaj z mama powiedz - moze niech ona wychowa dziecko - powiedz jej prawde- nastaw sie na straszne slowa , okrutne oceny, ludzie sa podli . moze dobry psycholog.... po paru wizytach moze cos sie zmieni , jest cos takiego jak adopcja ze wskazaniem , ale w polsce to jeszcze nie dziala jak powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika 28047
tak drogie panie - matka ma byc dobra i kochac dziecko - nie moze mowic o swych negatywnych odczuciach - przeciwnicy aborcji- dra sie najglosniej - a potem w sprawie wasniewskiej - oceniaja do upadlego , moze by tak dac kobieta wsparcie . ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtrj
Teraz wszędzie w takich tematach yntelygentny ynaczey próbują zabłysnać tekstami w stylu wasniewska, śliski kocyk, itd. Przecież ta kobieta podobnie jak matka Madzi dzieci nie chciała miec i jestem pewna, że gdyby aborcja była dostępna legalnie to taka historia z Madzią czy innym dzieckiem by się nie wydarzyła. Czas się z tym pogodzić, że nie każdy chce rezerwac sobie dupę na porodówce i przez resztę życia harować jak wól na kogoś. Trzeba zrozumieć że w obliczu takich rzeczy aborcja/adopcja to naprawdę świetne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika 28047
taki paranoja troszke - przeciwnicy aborcji dra sie jak opetani- moze sz oddac dziecko do adopcii , nie zabijaj go - a jak dziewcztna pisze ze ma dosyc ze sie meczy - i moze os adopcyjny - to pisza ze wredna , i to co lubie ze tyle kobiet nie ma dzieci . super polska logika .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa mama!
jesli to nie prowo, to wspolczuje twojemu dziecko! amen!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtrj
No wiesz.. Może to jakiś łańcuch reakcji? Jak pojadą po kobeicie niechcącej mieć dziecko to może same pozachodzą w ciążę? Bo inego sensu nie widzę w twierdzeniach typu: ja się staram od x lat i nie mam dziecka a ty masz dziecko ot tak i nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika 28047
jtrj- dokladnie , ja mam 3 dzieci - bo tak chcialam - mowie tal dla aborcji - tak dla oddania dziecka do innej rodziny - tak dla wolnego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea..........
wspólczuje męza, bo jest mega dupkiem skoro zostawia was samych w świeta..... kopnełabym takiego od razu w dupsko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trzeba bylo polknac cale pudelko tych tabletek to bys poronila. A tak przez najblizsze 14 lat jestes udupiona. Ja odbebnilam 7 lat,to jeszcze polowa gdzies zostala. Jak pomysle ze teraz czeka mnie szkola,nauka i te inne duperelstwa to mnie krew zalewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziecko niestety pokochasz. na poczatku bedziesz sie czula sfrustrowana ze nie mozesz nigdzie wyjsc ale nie martw sie...przywykniesz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dellicje
ja współczje Twojemu dziecku ojciec debil, ktory zamiast z rodzina siedzi u znajomych znajomi nie chca widziec dziecka, bo zasmrodzi mieszkani ?? przepraszam, ale jak dziecko moze zasmrodzic mieszkanie ?? nawet jak robi siku czy kupke, to zmienia sie pieluche i juz a matka dziwaczka - najlżej powiedziane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlsoSuzuki
Zadbane dziecko nie smierdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlsoSuzuki
Zadbane dziecko nie smierdzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciemiężona333
Ja nie wiem jak wytrzymam kolejny miesiąc a co dopiero mówić kolejne lata.... A najlepsze jest to że ja zdeklarowana abstynentka i przeciwniczka alkoholu, zaczęłam pić... Codziennie muszę coś wypić, drinka czy piwo bo nie jestem w stanie zasnąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×