Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uciemiężona333

Nie odnajduję się w życiu domowym i "rodzinnej" sielance...

Polecane posty

Gość anika 28047
pomysl na powaznie o oddaniu dziecka .... bedzie dobrze dla niego i ciebie . mysle ze taka postawa bedzie odpowiedzialna . czasem to najlepsze co mozna zrobic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie zawsze to wyglada
tak fajnie jak sie wydaje, ja akurat nie mam dzieci, ale mam kolezanke z 2 dzieci, jaka ona byla szczesliwa jak zaszla w ciaze z 1-ym dzieckim, chodzila z glowa w chmurach, docinala mi pytaniami o dziecko mimo ze jej powiiedzialam ze ja nie planuje ich miec, potem urodzila drugie i co???dzowni do mnie zdesperowana, sfrustrowana, ze jest zmeczona, a nie pracuje, jej maz nie zajmuje sie wogole dziecmi bo on niechcial ich miec, szuka w mojej rodzinie problemow ktorych nie mam, a to swiadczy o tym ze ona jest nieszczsliwa, a jak jej tylko powiem ze u mnie jest ok, to zaczynaja sie glupie docinki o byle co, a ja nigdy jej nie urazilam, przestalam wiec sie z nia spotykac, czasem zadzwonimy do siebie, niech najpierw cos zrobi ze soba skoro jest nieszczesliwa a nie wyzywa sie na innych......ale tak to jest w zyciu, czasem niektore rzeczy nas przerastaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze zaproponuj mezowi oddanie dziecka. Jesli powie ze nie ma takiej opcji to niech zacznie ci pomagac. A jezeli nie bedzie chcial ci pomoc to zagroz ze albo odchodzisz i zostanie z dzieckiem sam,albo ci zacznie pomagac,albo je oddajecie. Moze w koncu sie opamieta. Poza tym ja bym go kopla w dupe. Bo jesli para nie chce miec dziecka to w razie ewentualnej wpadki oboje powinni stanac na wysokosci zadania i wziasc na siebie odpowiedzialnosc a nie skulic ogon i uciekac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje , lepiej bedzie jak oddasz moze matce dziecko na wychowanie a zajmiesz sie tym co lubisz robic , praca itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedobrzylas to prowo....
;-) Niepotrzebnie wtracilas ten pomysl z mezem w swieta u znajomych :D Zasmrodzenie mieszkania przez dzieciaka to dobry chwyt bo mamuski sie zaraz oburza ale nikt nie uwierzy, ze dwoje kochajacych sie ludzi i majacych wspolny problem z niechcianym dzieciakiem spedza osobno swieta. To juz bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werraaa
a ja wierzę, a co to takiego święta, to nuda, gorsza od dnia codziennego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciemiężona333
Każde dziecko korzystające z pieluch śmierdzi. Być może ślepa miłość do dzieci wam pada na zmysł powonienia ale dzieci śmierdzą i to okropnie. Ja mieszkanie co raz wietrzę bo smród jest nie do zniesienia a co gorsze nawet jak się wyjdzie gdzieś to ten smród gówien i sików ciągnie się za tobą. A jak dzieciak jeszcze ulewa to już w ogóle... Z mężem na pewno się nie rozstanę bo go kocham. Ale nie wiem co zrobić z dzieckiem... Moja matka nagadała mi, że jak się dziecko urodzi to je pokocham ale to jedno wielkie kłamstwo. A teraz... Mąż mówi, że przez dzieciaka nie ma zamiaru po sądach się włóczyć a przecież potrzebna jest jego zgoda aby oddać dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, posłuchaj. Skoro Twoja matka była taką kurą domową to może posiedzi ci czasem z maleństwem. Ja mam podobną sytuację tzn mam dziecko i wychowuje je praktycznie sama bo moj jest za granicą-pracuje. Włąśnie teraz szla mnie trafia, bo powinnam się stroić na disco a nie siedzieć w chacie z dzieckiem, ale wiem że za tydzien sobie odbiję i pojde. Pogadaj z mężem o oddaniu dziecka, oczywiście moja rada jest taka abyś nie oddawałą do adopcji bo nadejdzie czas, że dziecko będzie Twoim szczesciem. Moze zrozumiesz to za 5 lat, może za 15.Może jak powiesz swojemu, że chcesz oddać dziecko to ruszy go serce.Trochę jest bezduszny, rzeczywiście nie jest według mnie dobrym materialem na męża i ojca.Musicie jakos przetrwac te chwile. Przeciez dziecko urośnie, wyślesz je o przedszkola i bedziesz mogla pracowac, a na weekendy np do babci, albo jakas niania.Mąż powinien Ci dołożyć do niani przecież to Wasze dziecko, sama sobie nie zobilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciemiężona333
Do mojej matki mam z 1000km. Zresztą ona jeszcze swoje dzieci ma do wychowania. A jak dzwonię do niej to pie.... trzy po trzy nie wiadomo o czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Cie rozumiem. Mowię Ci, że za jakiś czas nie będziesz czuć się jak w więzieniu przez dziecko. Idz do pracy nawet jeżeli bedziesz miala oddac niani pensję, realizuj swoje potrzeby. Dziecko to nie koniec świata. Ja w tyg zajmuje sie sama małą bo jak pisalam wczesniej moj facet jest za granica, a w weekend jade na studia, odwoze małą do dzaidkow i odbijam sobie za caly tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczki pomóżcie mi
durna prowokacja, nudna z reszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoj mąż jest bez serca, sory, ale tak to wygląda. Jak moze tak Was teraz olewać?! Najgorszy huj ma czasem chwile litości dla rodziny. Pomyśl sobie tak: spirala nie uchronila Was przed zajsciem, czyli bylo Wam to pisane. Uwierz mi ,że za kilka lat będziesz miala w dziecku przyjaciela/ciółkę - masz chlopca czy dziewczynke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciemiężona333
Tylko że ja z dnia na dzień nie czuję, że będzie te kiedykolwiek "kiedyś"... Nie radzę sobie z tą sytuacją, sięgam po alkohol (już jestem 4 po piwach) kiedy to nigdy nie piłam...Na jutro ma sobie kupioną butelkę wódki bo tak po prostu bym oszalała jakbym się nie napiła. Mam syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też przez to przechodzilam, Mialam 19 lat jak urodzilam teraz mam 28 i od kilku lat jestem wolna jak ptak. Tzn wiadomo,że ciąży na mnie odpowiedzialnosc za dziecko, ale czuje sie swobodnie i widze same plusy posiadania dziecka Postaraj sie zbliżyć męża do syna, może to Was wzmocni. Ile ma wasz syn? Faceci marzą o chłopcu i nadejdzie dzien kiedy twoj facet bedzie z dumą opowiadal o tym, że ma syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowo i to grubymi nićmi szyte a jeśli nie to autorka do psychiatryka się nadaje bo depresja poporodowa jakich mało :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciemiężona333
Ja tak mam już odkąd jestem w ciąży... W ciąży zaczęłam pić, upijałam się aby szybciej zasnąć i nie myśleć o tym "pasożycie" co mi się w brzuchu panoszył... I przyznaję miałam nadzieję, ze może od alkoholu poronie...Nigdy nie chciałam mieć dzieci więc nic chyba dziwnego ze mi się nic nie zmieniło. Dziecko ma 3 miesiące. Mąż nawet nie podejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka z berlinka
Albo Ty jestes nienormalna,albo jebnieta prowokacja,jesli to prawda ,to zglos sie do poradni psychologicznej ,bo inaczej tego nie widze,skrzywdzisz dziecko,nie wazne czy e kochasz,czy nie -to jest czlowiek !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Post z przed wieków ale bardzo mnie interesuje jak sobie radzisz? Mam podobną sytuację, tyle że nie piłam w ciąży ale ciągle wyłam do poduszki... a mąż nie zgadza się na oddanie dziecka.. a we mnie nadal nie obudził się instynkt macierzyński.. i już chyba się nie obudzi.. porostu się duszę w takim życiu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×