Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wstydliwa...

Nie mam pracy i wstydzę się spotykać z rodziną... nie jeżdzę do rodziny

Polecane posty

Gość wstydliwa...

ktos tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to do rodziny jezdzisz sie "chwalic"??? a gdybys byl po zawale to tez bys sie "wstydzil" rodziny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burka 596
swietnie cie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co sie w ogole tak przejmowac akceptacja/jej brakiem ze str rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROR - nie badz taki cwany/-a... nie kazdy jest na tyle silny psychicznie zeby znosic uwagi na temat swojego braku pracy, poza tym sama wiem z doswiadczenia, ze rodzina potrafi byc okrutna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydliwa...
nie chodzi tylko o prace, ale tez o staropanienstwo... po prostu zycie mi nie wyszlo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tez do załatwienia fikcyjny ślub z ciapatym i masz w ręku papier którym możesz zaimponowac rodzinie aż gęby rozdziawią pomiędzy przełykanym jajkiem a wtykanym w otwór gębowy plastrem szynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdomnaibezrobotnaiiiiiiiii
A ja znowu jestem DUMNA z tego, ze nie mam pracy, ale rodziny nie chcę. Bo oni są ZAŁAMANI mną. Soba nie. Mną. Niezłe. I tyle. Nie jeźdz. Ja tylko na slubie byłam bo to ślub - i jeszcze mnie okradli jak dla mnie... ale raz tam było. I koniec. Dalszego ciągu brak. Jedna praca i tyle. I tylko się martwię że żaden nie ma wygolonego odbytu na stała pracę. Bo czy przejmuję sie rodziną nie utrzymując kontaktu. No tak - że włosy Indian zamiast wygolonego odbytu. To nie mnie martwi a reszta to niech idą do lekarza. TO TEZ ale to to jeszcze. To trzeba mówić i tyle. Bo nie mam z nimi o czym rozmawiac. Tak sie ludziom zdaje. No to prawda - ciągle o tym że mają se odbyty wygolić? O czym niby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kejt-ka ROR - nie badz taki cwany/-a... nie kazdy jest na tyle silny psychicznie zeby znosic uwagi na temat swojego braku pracy, poza tym sama wiem z doswiadczenia, ze rodzina potrafi byc okrutna" ja bym powiedziala ze taka rodzina nie jest okrutna tylko raczej zakompleksiona;-)) a zradnosc - nie cawniactwo - to sama zaleta;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powazzna
ja tez tak mam dokladnie, stara panna+ brak pracy, a postawilam wszystko na kariere, jakos sie zapowiadalo, a skonczylam gorzej niz kuzyneczki, ktore w wieku 25 sie zaplodnily i w urzedach pracuja. a rodzina to zadni przyjaciele moi,ale wscibstwo musi byc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×