zdrada

mam 16 lat jestem z chłopakiem 2 lata , mamy 5 miesiecznego synka . on jest w ośrodku wych i wychodzi w czerwcu...jednak kiedys na osiedlu nie mial mi kto kupic % poprosilam jego kolege...pana R. i tak to sie zaczeło , laby , ucieczki. Nie potrafie wybrac..prowadze podwójne życe..kocham tamtego badz moze to nie milosc tylko przyzwyczajenie dodam ze bił mnie nawet w ciąży ... zakochalam sie w panu R jednak...jestem tez z tamtym ...co dalej pomocy ?? kogo wybrać:(

matkę, opiekunkę i księdza

jesli to nie prowo to oddaj dziecko do adopcji...niech przynajmniej ono ma szanse na normalne zycie

biczys

16 lai i dziecko... ładna patologia :D i to jeszcze półroczne dziecko, hahahaha . ładnie zjebaliśc**

dziecko nie ma nic do tego bo sie nim zajmuje i kocham go calym sercem..to ze taka mloda jestem tzn od razu ze jestem patologią?

niekoniecznie chodziło mi o Ciebie, że jesteś patologią, tylko o tą sytuację ...

sytuacja moze i jest dziwna , jednak dziecko daje mi siły o walke o szczęście bo gdyby nie ono mialabym to daleko gdzies..

Dobrze, że w wieku 16 lat masz na tyle dobrą psychikę żeby zajmować się dzieckiem.. ja bym nie dała rady :)

chwilami wysiadam , ale to jest szczęście jakiego nigdy w zyciu nie czułam:)