Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta nie w ciazy

Dlaczego mlode matki tak zachwalaja wczesne macierzynstwo?

Polecane posty

Gość gułaaaaaaaa
Dojrzałość dojrzałością,a fizyczność fizycznością.Zawsze sa dwie strony medalu.Moim zdaniem ciało nadaje się najbardziej do rodzenia do 25 lat a umysł od 25 lat.I jak to pogodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sorap;
po 35 roku życia częsciej rodzą się chore dzieci, przynajmiej z tego powodu powinno się pomyśleć o wcześniejszym macierzyństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorzej to przekombinować
:D jak człowiek dużo myśli, chce wybrać jak najlepiej, a później i tak nie idzie po jego myśli, bo życie jest przewrotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Od dawna czuję się gotowa
Od dawna czuję się gotowa, instynkt macierzyński włączył mi się dość wcześnie. Gdyby było mnie wtedy na to stać, miałabym jasną sytuację edukacyjną, zawodową, to pewnie rodziłabym w wieku 20 lat. Ale tak się składa, że byłam w trakcie zmiany kierunku studiów, zero doświadczenia zawodowego, pomysłu na życie, żadnych oszczędności, facet starszy ode mnie, ale w sumie niedużo - dopiero kończący wówczas studia. Bycie mamą to jedno z moich największych marzeń, ale zachowuję w tym zdrowy rozsądek. Dziś mam 24 lata, dalej bezdzietna ;-) , ale poczyniłam pewne zmiany w swoim życiu, po drodze się okazało, że tamten chłopak to nie "to". Mam postanowienie, że przed swoimi 30. urodzinami urodzę dziecko, któremu zapewnię dobre dzieciństwo, nie jakieś cuda na kiju, ale wszystko, czego będzie mu trzeba plus trochę przyjemności. A pomyśleć, że gdybym pochopnie i niedojrzale spełniała swoje marzenia, to miałabym dziś sfrustrowanego 10-latka, podrzucanego na okrągło do dziadków i nie wiadomo co jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
młode matki zachwalaja wczesne macierzyństwo, stare matki zachwalaja późne macierzyństwo. Bo dziecko to niesamowite szczęście i wydaje mi się, ze każda zachwala macierzyństwo jako takie :) Ja urodziłam po 30-tce i ten wiek zachwalam- dla mnie idealny. Stabilizacja finansowa, uczuciowa- idealny moment na dziecko :) No i jestem w stanie sama z partnerem zapewnić mu wszystko- to też jest ważne- nie być od nikogo zależnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja urodziłam jedno w wieku 22 a drugie 35 i zdecydowanie jestem za wcześniejszym macierzyństwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PreMediCare
Drogie Panie, dziś wiemy, że wiek matki to tylko jeden z wielu czynników decydujących o stanie zdrowia dziecka. Może dlatego w ostatnich latach czterokrotnie wzrosła liczba pań, które rodzą dzieci w przedziale od 30 do 44 lat. Na Zachodzie powoli staje się to normą. Metryka matki nie jest już najważniejszym wyznacznikiem możliwości zajścia w ciążę. Najbardziej liczy się tu zdrowie i ogólna kondycja fizyczna przyszłej mamy oraz profilaktyka. Podstawą jest też stała opieka ginekologiczna i regularne wykonywanie w ciąży badań prenatalnych. Pozwalają one na systematyczne sprawdzanie stanu zdrowia dziecka. Dzięki nim lekarz może nie tylko zobaczyć, jak rozwija się maluszek, ale w razie konieczności odpowiednio wcześnie zacząć leczenie i zareagować na ewentualne nieprawidłowości. Dlatego, jeśli masz ponad 35 lat i spodziewasz się dziecka, wybierz lekarza prowadzącego, który rozumie wagę profilaktyki i nie zaniedbuj zleconych przez niego badań. Zespół Centrum Badań Prenatalnych PreMediCare w Poznaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko.. wiesz, dziecko to skarb:) I gdy taka młoda dziewczyna/kobieta je rodzi to nie wyobraża już sobie by tego maleństwa nie było.A jeszcze gdy jest z ojcem dziecka szczęśliwa to czym złym jest macierzyństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo będę mamą 23
Ja mam 23 lata i niedługo rodzę. Jesteśmy po slubie 2 lata, a o dziecko staraliśmy sie pół roku i bardzo go pragnęliśmy. Ja tam nic nikomu nie zamierzam zachwalac, bo polecac to ja mogę np. krem do twarzy a nie macierzyństwo. Dla każdego ten odpowiedni czas jest inny. Ale ja nie zamierzam się wstydzic, że postarałam się o dziecko w młodym wieku. Taka była nasza decyzja i nic nikomu do tego. :) My prowadzimy ustabilizowany tryb życia, mój mąż ma 27 lat i stabilną pracę, ja również pracuję zawodowo i jeszcze się uczę zaocznie. oboje chcieliśmy już powiększyc rodzinę. I jeżeli komuś nie pasuje to, że w tym wieku mogę byc zadowolona ze swojego zycia i swoich decyzji albo w to nie wierzy, to jest już jego problem. Ja jestem szczęśliwa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam dziecko w wieku 20 lat.Mam narzeczonego, lekarza, jestesmy razem 3 lata.Nie jestem ani zaniedbana ani nie siedzę uwiązana w domu z córeczką.Studiuję i jestem szczęśliwą mamą i przyszłą żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Moim zdaniem to jest indywidualna sprawa każdej z nas. Jedna kobieta jest gotowa mieć dziecko już mając 20 lat a inna nie wyobraża sobie macierzyństwa w tak młodym wieku. Sama mam 27 lat, rodzę za około 2 miesiące i nie stawiam sobie pytania "Czy to nie za późno, a może za wcześnie?" bo to nie ma sensu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja powiem tak
Choc mieszkam zagranica od 7 lat urodzilam dziecko w wieku 25 lat , bylo to planowane Teraz tutaj nie ma rowniez lekko z praca wiec teraz by byc matka trzeba miec szczescie bo jednej uda sie jak urodzi majac 17 innej 20 innej 30 itd nigdy nie masz gwarancji nawet jesli masz 30 lat stala posade itd nie byc pewna iz ta posada bedzie na stale , bo ciaza bo nienmowle itd a niech zaczna sie z dzieckiem problemy zdrowotne zostaniesz w domu raz drugi i stala posada poszla w kanal glupie te czasy naprawde :O z mojego rocznika w polsce mam kolezanki ktora jedna ur w wieku 18 lat (pracuje ) 2 latat w domu siedziala z dzieckiem jedna nie pracuje (ona troche pechowa jest z praca) inna urodzila (nie wpadajac) w wieku 19 lat pracuje i juz dorobila sie 2 dziecka ma dobre zycie a ja ? prace mam , ale nie moge sobie pozwolic na siedzenie w domu :O dziecko ma 10 mjiesiecy i od jutra wracam do pracy inaczej bylo by papa a znalezsc nowa ? hahaha dziecko ma pani ? mam aha hmmm? a ile ma lat ? kila miesiecy hmmm niedyspozycyjna matka najlepiej wogole nie miec dzieci , pracowac pracowac do smierci na rente nie licz ... a i tak z kwitkiem zostaniesz wiec pytam sie kiedy jest ten odpowiedni czas ? gdybym wrocila czas wolalabym ur w wieku 17 lat , skonczyc szkole , dziecko do zlobka przedszkola dziecko wyrosniete a ty mozezsz zajac sie kariera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja powiem tak
przepraszam za bledy za szybko pisalam :D choc nigdy nie przypuszczalam ze kiedys tak bede wlasnie myslala :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 28 lat i 8 latka i rocznego i powiem tak : pierwsza ciąże znosiłam duzo lepiej dużo szybciej wróciłam do formy miałam więcej siły i cierpliwości do małego niż teraz i myślę co wyszło mu na dobre nie cackałam się z nim tak jak teraz:p dużo od niego wymagałam i wczesnie uczyłam go samodzielności a teraz... widzę że i gorzej ciąża i gorzej powrót do formy i bardziej zmeczona i bardziej sie cackam bo wieje bo zimno bo ostrożnie i bardziej ulegam jego histeriom.... może mało kto ma warunki na dziecko w wieku 20 lat ale powiem szczerze że uważam że to najlepszy wiek pomijając całą resztę czyli praca nauka mieszkanie kasa facet odpowiedni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zalezy od priorytetow
ja nie moglam sobie pozwolic na dziecko w wieku 20 lat, bo studiowalam. Wiem, wiem zaraz napiszecie, ze dziecko w studiach nie przeszkadza;) zalezy w jakich moje drogie:P Ja studiowalam dziennie, mialam mase zajec, nie mialabym w ogole czasu dla dziecka. Moj wtedy jeszcze chlopak tez studiowal i kto utrzymalby dziecko, oplacil mieszkanie? Jasne, ze moglismy zmienic studia, on mogl isc do pracy, ale najpierw postawilismy na edukacje. Dla mnie w pierwszej kolejnosci jest nauka, praca a potem zakladanie rodziny, ale to dla mnie kazdy moze myslec inaczej. Po studiach dopiero wzielismy slub, ale o dziecku mowy nie bylo:D Musielismy odbebnic 4 lata praktyk za psie pieniadze by zdobyc uprawnienia. Na dziecko przyszedl czas jak mialam juz 30 lat a maz 33. I nie zaluje, bo mielismy stabilna sytuacje mieszkaniowa, nie musielismy rodzicow prosic o pomoc, liczyc na innych, po prostu w dorosle zycie wkroczylismy sami. Nie wierze, ze taka 20 latka i np. 23 letni chlopak maja swoje mieszkanie, bo zapracowali na nie:) Nie twierdze, ze to zle, ale jak pisalam kwestia priorytetow, mlodzi zawsze licza na pomoc rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo że lepiej jak powyżej napisane:) ale nie piszemy o warunkach tylko odp na pyt dlaczego? jako taka młoda mama powiem że gdybym mogła wybierać i miała możliwość posiadania tego drugiego z obecnym mężem pare lat wcześniej to bym je miała:) zdecydowanie lepiej sie czułam jako taka młoda mama niz taka standardowa:) a dodam że też nie byłam gotowa na macierzyństwo:) żeby nie było to nie namawiam nikogo ale jak dla mnie bycie młoda mamą to coś fantastycznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zalezy od priorytetów ja studiuje dziennie medycynę i udaje mi sie polączyć naukę z wychowaniem córeczki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie was podczytuję
i postanowiłam napisać jako ta młoda mama mająca dziecko z wpadki, ale nie wmawiająca nikomu, że macierzyństwo w młodym wieku jest naaajlepsze i że muszą szybko rodzić, bo jak mają 26 to już za stare:p ... opiszę może pokrótce moją sytuację...mojego męża poznałam jak miałam 15 lat. chodziliśmy ze sobą 6lat kiedy dowiedziałam się od 2 lekarzy ginekologów, że mam wszelakie problemy ginekologiczne i hormonalne i ciężko będzie zajść w ciążę, więc sobie trochę odpuściliśmy "uważanie"...no i stało się, zaszłam:) z jednej str wielki strach i milion pytań w głowie, a z drugiej euforia nasza i najbliższych, że udało nam się to, co miało być mało prawdopodobne bez długich lat leczenia...postanowiliśmy założyć rodzinę i już być na zawsze razem, chociaż i tak od kilku lat to mówiliśmy...wzięliśmy ślub, a mając niespełna 22lata urodziłam dziecko, obydwoje mieliśmy tylko wykształcenie średnie techniczne, ale i też pracę, mąż b.dobry zawód...jeszcze przed ciążą mieliśmy już od jakiegoś czasu swoje auto, potem zmienione na nowsze, później, kiedy byłam już w ciąży przyszedł czas na mieszkanie, co prawda na kredyt, bo nie byliśmy w stanie uzbierać w tak krótki czasie tylu pieniędzy (jedynie wkład własny, notariusz,remont,wyposażenie pokryliśmy za swoje uzbierane), nigdy nic nie dostaliśmy od rodziców, wszystkiego dorobiliśmy się sami, każdy ze znajomych czy w rodzinie mówił, że w życiu nam się poszczęściło, bo jesteśmy zaradni,ambitni,pracowici i pomimo młodego wieku udało nam się stworzyć super rodzinę i zapewnić byt dziecku...po 2latach od porodu zdecydowaliśmy się na drugie dziecko, żeby była niewielka różnica wieku, żebym odchowała jedno po drugim i wreszcie wróciła na rynek pracy, także w wieku 24lat już miałam dwójkę i kiedy to niektóre moje znajome bliższe czy dalsze, które też powpadały : rozstawały się, podrzucały dzieci rodzicom i imprezowały, skakały z kwiatka na kwiatek, wiązały ledwo koniec z końcem, to ja ta młoda dziewczyna, która też wpadkę zaliczyła miałam już rodzinę,dom,pracę i pomimo tego, że nie skończyliśmy studiów (nie jest to gwarantem bogactwa) mieliśmy się bardzo dobrze finansowo i niczego nam nie brakowało...mąż prowadzi firmę, ja pracuję i też nieźle zarabiam, także autorko masz rację, że nie można wsadzać wszystkich do jednego wora?:) nie zawsze wpadka w młodym wieku = skazanie dzieci na samotne rodzicielstwo i biedę...pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodziłam córke jak miałam 21 lat a wyszłąm za mąż jak miałam 20. Córka była planowana i wyczekiwana:) Właśnie o to chodzi, że nie wolno generalizować w żadnym przypadku. To, że ktoś jest młody nie oznacza, że jest nieodpowiedziałny i niedojrzały, bo taki sam może być ktos kto ma 40 lat. Wiesz wydaje mi sie, że niektóre kobiety, które tak zachwalaja a w rzeczywistości sie im wogóle nie układa to to jest chyba ich taki odruch obronny...ludzie zamiast pocieszyć w trudnych chwilach to lubią mówić "a nie mówiłam" co wcale nie pomaga i te kobiety poprostu wola wmawiac już ze jest ok niż sie wyżalić i wysłuchiwać tych "dobrych rad".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zalezy od priorytetow
Despina to fajnie:) ciekawe tylko kto ci dziecka pilnuje. Ja mialam tyle zajec, nauki, mieszkalam w akademiku, ze nie wyobrazam sobie na medycynie miec dziecko. Mielismy jedna kolezanke, ktora urodzila na 2 roku, ale pochodzila z bardzo bogatej rodziny i rodzice jej i tego chlopaka wszystko ladnie zorganizowali. Skonczyla studia, wciaz zyje ze swoim mezem. Nie ma rzeczy niemozliwych jesli tylko sa pieniadze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nianie,która opiekuje się małą gdy jestem na uczelni. Narzeczony jest lekarzem i dużo pracuje więc opiekunka do dziecka nam ratuje życie.Babcia też pomaga ale wiadomo, że nie zawsze może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olinka polinka
Odpowiadam na pierwszy post: bo nie mają innego wyjścia. Muszą udawac przed całym światem, ze im sie podoba. Gdyby przyznaly sie do wpadki wyszłyby na idiotki, które mając do dyspozycji dzisiejszy arsenał środków antykoncepcyjnych nie potrafią sie zabezpieczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda stara sie rodzic wtedy
kiedy z wielu wzgledow jej najlepiej pasuje, wiec nic dziwnego,ze zachwala ( mowie o swiadomych wyborach). Poza tym przewajaca wielkszosc matek jest szczesliwa, gdy ma dziecko,wiec nie zaluje,ze miala za wczesnie czy za pozno. To zrozumie autorka, gdy urodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutututy
Despina napisz jeszcze raz, że narzeczony jest lekarzem bo nie wszyscy przeczytali :P Strasznie mnie to rozbawiło, no ale w sumie to fajnie że jesteś taka dumna z narzeczonego :D Na dziecko jest czas wtedy kiedy materialnie jesteśmy niezależni, biologicznie jeszcze sprawni :) , mamy w miarę poukładanie w głowach i przede wszystkim jesteśmy w szczęśliwym związku. Wiadomo, że nie zawsze da się wszystko na raz złapać, ale trzeba to jakoś wypośrodkować. Wtedy nie ma znaczenia czy mamy 20 czy 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccccccacy
miałam 23 lata gdy zaszłam w ciążę i urodziłam... czy jestem szczęśliwa?? nie... Dziecko jestcałym moim swiatem, kocham je nad życie, ALE... z mężem mi się nie układa, siedzę w domu... niby jestem nadal młoda ale juz nie niezależna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie was podczytuję
srutututy nic dodać nic ująć jeśli chodzi o Twoje podsumowanie...ja byłam sprawna biologicznie, niezależna finansowo od rodziców, szczęśliwa od kilku lat w związku i miałam poukładane w głowie na szczęście w wieku 21lat (mąż 24), a niektóre moje koleżanki nawet kilka lat starsze ode mnie zachowywały się jakby miały 16 także nie ma co generalizować, że tylko +30 są gotowe na dzieci, a 20-25 to głupie pustaki...fakt, że to była wpadka, wcale się tego nie wstydzę, bo tak jak pisałam kilka godzin wcześniej byłam z tym facetem 6lat i byliśmy/jesteśmy w sobie bardzo zakochani, więc przyjęliśmy nasze potomstwo w pełnej rodzinie i z pełną odpowiedzialnością...nie wmawiam również nikomu, że najlepiej rodzić w tym wieku, że jest pięknie,wspaniale i w ogóle bajka, nie muszę tego robić:) każdy robi jak uważa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierwsze dziecko urodziłam w wieku 21 lat, nie był wpadką, bo chciałam dziecko i staraliśmy się. Drugie kiedy miałam 24 lata. Natomiast jedna z moich przyjaciółek dorobiła się dziecka kiedy miała 19 lat. Teraz ma 29, jej syn 10 i jest zadowolona, bo dziecko odchowane, a ona od czasu do czasu może wyjść gdzieś bez problemu. Jej młody zawsze zostanie z tata lub dziadkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko zalezy od priorytetow
Despina ciesze sie, ze tak dobrze wam sie uklada, ze macie na opikunke:) I nie pisze tego z zawisci czy ironicznie, ale musisz miec albo narzeczonego, ktory dobrze zarabia albo czyjas pomoc finansowa (to nic zlego). Dwoje mlodych ludzi w wieku 20 lat studiujacych ciezki kierunek nie ma sznas na to by zalozyc rodzine bez pomocy rodziny. Kazdy ma swoje zdanie na ten temat i swoje priorytety ja (my) wolelismi samodzielnosc, wyksztalcenie, a potem dziecko. Ja tez przyznaje szczerze, ze w wieku 20 lat na matke sie nie nadawalam:D Mialam inne plany, inne marzenia. Dziecko owszem, ale pozniej. Mozna byc odpowiedzialna mama w wieku 20 lat a mozna i nie. To samo sie tyczy kobiet po 30;) Jednak nikt mi nie wmowi, ze np. w moim przypadku mozna by bylo pogodzic studia i dziecko. Mozna tak owszem jak sie studiuje zaocznie a nawet i dziennie, ale ma sie meza, ktory opiekunke oplaci:) Nie chodzi mi o to, ze to jest zle, ale czasem mnie drazni takie pisanie, mowienie "dziecko w studiach nie przeszkadza":D Moze i nie jak sie studiuje lzejszy kierunek badz zaocznie i ma sie rodzicow do pomocy badz meza, ktory nas utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×