Czy można dostać tabletki od depresji tak bez recepty?

Bardzo jestem Ci wdzięczna, Dziękuje ;) napewno skorzystam i tam zadzwonie , Napewno sie odezwe i napisze jak już będe po wizycie

nie wiem czy dobrze wyszukalam - czy to jest nr tel.z Twojej okolicy? http://www.lukowski.informacja-lokalna.pl/telefon_zaufania_pomocy_psychologicznej/56348/wpis.php

no, to masz kilka adresow do wyboru :) nie daj sie zlym myslom. Walcz o siebie, walcz!

Napisz nam tutaj koniecznie co udało Ci się załatwić. I pamiętaj to żaden wstyd prosić o pomoc i leczyć się. Gorzej jak się problemu nie widzi.

Pewnie , macie rację, i dziękuję . odezwe się odezwe jak już pozałatwiam wszystko i dziękuje za pomoc , pewnie dalej bym nic z tym nie robiła gdybym tutaj nie napisała i zostałabym sama

Ale napisałaś, bo chcesz sobie pomóc i to już jest pierwszy najważniejszy krok, więc nie myśl o tym czego byś nie zrobiła. Działaj i pamiętaj zawsze patrz na siebie nie jak na ofiarę, tylko jako dzielną osobę, która najwięcej zawdzięcza sobie, bo tak na prawdę to od Ciebie wszystko zależy. Owszem pomoc innych jest nieodzowna i należy być za nią wdzięcznym, ale to my sami najbardziej pomagamy sobie, często o tym nie wiedząc :)

Mam jeszcze jedno pytanie : Słyszałam ,że idąc do psychiatry nie trzeba mieć skierowania. A na ubezpieczenie się da?? czy muszę zapłacić za wizytę ??

Wydaje mi się ,że skierowania nie trzeba a na ubezpieczenie to nie mam pojęcia , chyba będziesz musiała dac kase za wizyte

Nie potrzebujesz skierowania. Idziesz i rejestrujesz sie w rejestracji. Nikt cię o nic nie pyta. Niczego nie płacisz. Nawet o ubezpieczenie nie pytają . Po prostu spokojnie idź, dobrze. Tylko najlepiej z samego rana, bo bywaja kolejki. Możesz sie od razu nie dostać, to wyznacza ci termin wizyty. Sama wizyta tez nie taka straszna. Dasz radę.

Jesli idzie się państwowo to nic się nie płaci!!!! W przychodni czy poradni zdrowia psychicznego. Co innego prywatnie oczywiście.

mój chłopak mi pisze ,ze skierowanie musze mieć jak za darmo a jak nie to musze płacic tam bo on był... więc dlatego pytam, niektórzy mówia tak a inni inaczej. Chyba po prostu będe musiała tam zadzwonić i się wypytać i umówić na wizyte

Już mam: Poradnia zdrowia psychicznego Adres: ul. 3-go Maja 91 23-400 Bił Poradnia psychiatryczna Poradnia zdrowia psychicznego Adres: ul. Partyzantów 25 23-400 Biłgoraj pójde do któregoś z tych - więc to nie jest chyba prywatnie i za darmo pójdę../

Ja byłam bez skierowania i za darmo, ale mo.że to zależy od regionu kraju. Opieka zdrowotna jeśli chodzi o sprawy psychiatryczne jest w Polsce darmowa, nawet podobno dla nieubezpieczonych. Chodzi o to,żeby schizofenicy szli sie leczyć, a nie latali po ulicach i mordowali, bo ich nie było stać na wizytę u psychiatry. Najlepiej zadzwoń.

Zadzwonię i wszystkiego się dowiem, ok to dziekuje tyle chciałam wiedzieć

Dzwoniłaś już tam może? Wiesz z tymi skierowaniami to jest bardzo różnie, co poradnia o obyczaj. Ja jestem z Warszawy i jak zabierałam się za swoje leczenie to wpierw chciałam za darmo czyli państwowo. Zadzwoniłam do najbliższej siebie poradni, a tam dowiedziałam się, że wpierw muszę iść do psychologa, który stwierdzi czy mój przypadek wymaga konsultacji psychiatry i wtedy dostanę skierowanie i będę mogła się zapisać. Dla mnie niestety to wszystko było zbyt rozwleczone w czasie, a stan zdrowia nie pozwalał czekać. Na szczęście pracuję w prywatnej przychodni w której mam abonament pracowniczy i w pakiecie mam 3 konsultacje w roku do psychiatry. Zatem skorzystałam z tej opcji, która była szybsza. Mi wypadają 4 wizyty, bo obecnie chodzę do lekarza co 3 miesiące. Za tę 4tą płacę bodajże 140zł. Ale raz na rok mogę sobie pozwolić. Najlepiej zadzwoń i wypytaj o szczegóły.

i tak zrobię. Jutro mam zamiar tam zadzwonić i wszystkiego sie wypytać.

PROSZĘ PRZECZYTAJ POMIMO DŁUGGOŚCI!!!!!!!!!!! Człowieku nie bierz żadnych psychotropów ani antydepresantów ponieważ ja zaczęłem z psychotropami dosyć wcześnie po śmierci ojca miałem z 14-15 lat zaczęło mi się pogarszać, a 2 miesiące później umarła babcia wtedy przestałem jeść czy nawet wychodzić z swojego pokoju mama zapisała mnie na wizytę u psychologa. Ten stwierdził u mnie depresję i zapisał mi jakiś psychotrop ale nie działał. Przepisał inny i po nim miałem niezłe jazdy potrafiłem zjeść całą lodówkę, a po 20 minutach wszystko zwrucić . Niestety mój stan się pogarszał i został mi przepisane jeszcze inny. Zostałem poinformowany że jeżeli ten mnie nie wyciągnie z depresji to zaczną eksperymentować. Na szczęście i nie szczęście działał szczęście po wyciągnoł nie z depresji ale teraz potrafię go zjeść całe pudełko jednego dnia. Po prostu już nie potrafię bez niego funkcjonować jestem uzależniony. Kiedy próbuję go odstawić po maksymalnie 2 dniach jestem nie do kontaktu. Oblewają mnie zimne póty, dreszcze, drżą mi dłonie do skrajów możliwości i nikt ze mną nie łapie kontaktu, a to dopiero sam początek gdy raz odłożyłem je na 8 dni to dostałem krwotoku z nosa, a krew była tak rzadka że spłuwała strumieniami. Teraz mam 24 lata i nie jestem w stanie żyć bez tego g****a, nie nawodzę się za to co zrobiłem że z własnej nie przymuszonej woli pozwoliłem się faszerować tym dziadostwem. Wiem że tekst jest długi ale PROSZĘ PRZECZYTAJ GO!!!!!!!!!!!! PROSZĘ!!!!!!! CHOCIARZ TY SIĘ URATUJ!!!!!! Żegnaj... może jeszcze tu kiedyś wrócę... może.