Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamasa

Czy któraś z was jest może w takiej sytuacji

Polecane posty

Gość mamamasa

Wyszłam za mąż 3 lata temu.Mam 27 lat.Mam wspaniałego męża.Mamy mieszkanie, samochód.Mąż dość dobrze zarabia.Ja po studiach pracowałam w kilku miejscach pracy, teraz też nie mam stałej pracy. Nie wiem czy mam czekać jeszcze rok lub 2 żeby miec umowe na czas nieokreślony, urlop macieżyński itp. czy zdecydować się na dziecko. Ja bardzo bym chciała mieć już dziecko.Boję się jednak, że potem znalezienie pracy będzie trudniejsze. Czy byłyście kiedyś w mojej sytuacji? Znalazłyście prace dopiero po urodzeniu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już jest tu kilka podobnych wątków na taki temat. ja miałam tak, że pracowałam przed slubem po ślubie pracowałam zaledwie 4 miesiące bo potem mnie zwolnili :/ pracował tylko mąż. nie zarabiał wiele bo prawie 2 tys ale mieszkamy z rodzicami i oni płacą za nas rachunki typu prąd, woda, itp. my opłacamy tylko swoje rachunki takie jak tel, internet. więc jest nam o wiele lżej z tego względu.ja jestem po studiach, szukałam długo pracy po zwolnieniu, ale nie mogłam nic znaleźć. dodam jeszcze że nie szukałam tylko w swoim zawodzie bo to byłoby bez sensu, a w regionie gdzie mieszkam w promieniu ok.30 km jest zaledwie kilka zakładów pracy gdzie pracuje ponad 150 osób. reszta to pojedyncze firemki więc kobieta może jedynie zalapać się w jakimś sklepie. ale wiadomo- wtedy na jedno miejsce masa osób i w pierwszej kolejności są brane pod uwagę znajomości. tak samo jak w urzędach. chcieliśmy dziecko ale odwlekaliśmy az ja znajde pracę. w koncu jednogłośnie stwierdziliśmy, że nie będzie tak i że damy radę się utrzymać z pensji męża. i faktycznie, urodziłam dziecko, teraz ma 3 miesiące i dajemy radę ;) nie narzekamy ;) mały daje nam maaasę szczęścia i nie żałujemy tej decyzji ani tez nie bedziemy nigdy żałować. teraz tak samo obawiam się o pracę czy znajdę ją za kilka miesięcy. ale stwierdziłam, że będę zaczynać wcześniej szukać i jak znajdę gdzieś tylko jakieś ogloszenie to bede wysyłać cv i może jakoś to bedzie. a jeśli się nie uda to sama założę jakiś sklep czy coś w tym stylu. a ty jeżeli mąż ma dobrze płatna pracę i macie gdzie mieszkać to nie zastanawiałabym się nawet przez moment. praca prędzej czy później się znajdzie ;) nie od razu kraków zbudowano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
Dziękuję Ci bardzo :-) Szkoda, że żyjemy w kraju, w którym tak ciężko jest zdecydować się na dziecko.Ja też napewno nie będziemy żałować decyzji o macieżyństwie. W końcu podejmujemy ją samodzielnie więdząc o przeciwnościach losu. Cieszę się, że jest ktoś kto myśli podobnie jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam tak, ze zaszlam w ciaze gdy akurat konczyla mi sie umowa o prace (nie byla akuart planowana, ale jako, ze wczesniej staralismy sie o dziecko i nie wychodzilo, to nie dbalismy zbytnio o zabezpieczenie). Moj maz pracy nie mial, ale mial na swoje nazwisko zarejestrowana dzialnosc gospodarcza. pracowala tam jego mama a on czasem pomagal. Potem udalo mu sie znalesc prace i pracuje do dzisiaj. Ja do portora roku po urodzeniu corki nie pracowalam, potem wysylalam cv ale zero odzewu. przypadkowo dostalam prosbe od znajomej o przetlumaczenie jakiegos dokumentu, poszlo mi dobrze wiec sie zajelam tym fachowo i od niedwna pracuje na wlasny rachunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie większość forumowiczek zaraz sie tu oburzy i zacznie pisać, że nigdy w życiu dziecka w takiej sytuacji, że głupie jesteśmy itp. czasem mam wrazenie że na kaffe to sama elita przesiaduje bo niektórzy tu piszą, że zarabiaja bo 6 tys miesięcznie więc ja nie wiem gdzie oni takie zarobki osiągają. może żony jakiś posłó, senatorów itp... jak dla mnie priorytetem jest i zawsze będzie rodzina. i to o nia należy dbać ;) a reszta zawsze z czasem sama się ułoży;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
Dziękuję za link. Znalazłam sama ten temat i nawet się wypowiedziałam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiła pogiła i ręb
lkfdffsaxgcjhjbnkml,;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, nie nie znalazłam pracy. Moja firma plajtła miesiąc po poworcie z macierzyńskiego, pracy szukem konkretnie od dwóch miesięcy. Mimo jakiegoś tam doświadczenia, wykształcenia o prace cięzko. dodatkowo Trudno jest bo niestety nie jestem już tak elastyczna i dyspozycyjna. Ja obecnie czuje się jak w wielkiej płapce i przykro mi, ale dziecko mi tego nie wynagradza :( Jednakna moim przykładzie widać że praca raz jest, raz jej nie ma i to że masz ją przed urodzeniem dziecka nie oznacza że bedzie i po :P zmaotałam się troche, mam nadzieje że ktoś coś z tego zrozumie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no też mi się wydaje Anett, że
być może jakieś myśli siedzące w Twojej głowie się odezwały. Ja faktycznie teraz dobrze zarabiam. Mój mąż gorzej, nie jest senatorem. Jest inżynierem, pracuje w prywatnej firmie, która ludzi oszukuje na fałszywych umowach z zaniżoną pensją. Ja pracuję w budżetówce, ale mam szczęście i zarabiam nieźle.... Jednak... nie zawsze tak było. Jak zdecydowaliśmy się na dziecko, byliśmy niedługo po ślubie. Pracowaliśmy oboje, ale ja miałam umowę na kilka godzin raptem. Praca byla i wizja macierzyńskiego też, ale zarobki moje żadne.... Wszystko zmieniło się po porodzie. Wróciłam po macierzyńskim, z czasem i ciężką pracą awansowałam, jestem na kierowniczym stanowisku i jest zupełnie inaczej. NIedawno urodziłam drugie dziecko i wracam niebawem do pracy.... Gdybym wtedy nie zaryzykowała... bardzo bym żałowała. A tak mam pracę, 5 letniego synka i półroczną córeczkę i mam 30 lat obecnie. Będzie dobrze, trzeba bardzo chcieć, ale się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
thaisse80 a jak długo wysyłałas CV? Nikt nie zaprosił Cię nawet na rozmowę kwalifikacyjną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cv zaczelam wysylac jak corka skonczyla rok (wtedy przestalam ja karmic piersia i mogla spokojnie jesc inne potrawy) - to byl kwiecien. Cv wysylalam do pazdziernika i nikt, zupelnie nikt mnie nie zaprosil na rozmowe mimo, ze doswiadczenie juz mialam. Moze ta luka w CV nie podobala sie pracodawcom, nie wiem. Wczesniej przed podjeciem tamtej pracy, doswiadczenia nie mialam a mimo to bylam zapraszana na rozmowy. Natomiast potem kompletnie nic. I wtedy w padzierniku dostalam od znajomej propozycje przetlumaczenia, potem zaczelam tlumaczyc wiecej i teraz pracuje na wlasny rachunek. Kokosow z tego nie mam, ale zawsze cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
to przyznam , że trochę mnie przeraziłaś. Czego boją się pracodawcy?! przecież nie pojde na macieżyński bo urodziłam juz dziecko. Moja kolezanka z pracy powiedziała mi ze tez miala taki problem az w końcu przestała umieszczac w cv ze byla na urlopie macieżyńskim i ze ma dziecko. Chory jest ten świat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
Przepraszam urlopie macierzyńskim oczywiście. Jak piszę szybko, bez zastanowienia popełniam błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamamasa nie mam pojecia. Ja w Cv nie zamieszczalam zadnej info o dziecku, bo nie uwazam to za prywatna sprawe a nie za osiagniecie zawodowe. Po prostu moje ostatnie doswiadczenie zawodowe bylo w 2009 roku a pracy zaczelam szukac po kwietniu 2011 (czyli dwa lata przerwy). Inna sprawa ja mieszkam za granica, moze to tez mialo jakis wplyw. A ze teraz szaleje kryzys to wola swoich niz cudzoziemcow. Teraz na obecna chwile ciesze sie ze pracuje na wlasny rachunek bo w opoprzedniej pracy mialam porypana szefowa i gdyby mi sie teraz znow taka trafila, to boje sie, ze przenosilabym to na dziecko. A tak jestem szefowa dla siebie samej (co latwe tez nie jest), ale sama siebie nie bede mobbingowac:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszym zdaniu wkradlo mi sie nie, chodzilo mi o to, ze dziecko to moja prywatna sprawa a nie osiagniecie zawodowe:)) Moze pracodawca boi sie czestych zwolnien bo dziecko choruje, tego, ze potencjalna pracownica nie bedzie w pelni dyspozycyjna i ze nie bedzie chciala zostawac po godzinach bo jest dziecko??? Jak odbywalam staz w pewnym biurze to tam siedzenie po godzinach to byl psi obowiazek. Kto wychodzil do domu w normalnej godzinie konca pracy byl potem obgadywany przez reszte personelu i szykanowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omnaaa
Anet_lol a jak zadbać o rodzinę nie mając środków do życia.. jak " z czasem się reszta ułoży" jak praca jest w dzisiejszych czasach nie pewna rachunki płacić trzeba a dzieciak kosztuje ? ja rozumiem że u nas w PL to posiadanie jakiejkolwiek pracy nawet za 1200zł miesięcznie własne mieszkanie na kredyt na 30 lat , 15 letni samochód to szczyt marzeń. Na zachodzie się z nas śmieją i pukają w czoło jak można w takiej bedzie żyć i udawać że jest super. Na kafeterii siedzą różni ludzie pracujący izarabiający kupe kasy a i bezrobotni na garnuszku rodziców. Optymizm bez jakiegokolwiek uzasadnionego poparcia nie jest wskazany, nie ma się co łudzić że LOS ześle z nieba manne. Nie masz znajomości i dobrych układów jesteś nikim i żyjesz w nędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
omnaaa jak twoja wypowiedź się ma do mojego pytania. Ja nie pytam jak jest w Polsce. Dobrze to wiem.Jest ciężko ale i tak nigdy bym nie wyjechała, nie zostawiłabym rodziny i przyjaciół. Moj mąż ma dobrą pracę realizuje się zawodowo.Tylko mi się jakoś nie poukładało i nie mam stałej pracy.Ja nie narzekam na naszą sytuacje materialną tylko chcę się rozwijać zawodowo i boję się czy po urodzeniu dziecka bedę miała taką możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filigraqnowaa
jak chcesz to zajdź w ciążę, ale nie miej potem do nikogo pretensji ze całe życie siedzisz w domu i nie możesz pracy znaleść. Twoje podejście jest takie naiwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciuchna
Ja zdecydowałabym się na dziecko od razu bo wg mnie gorzej jest zacząć pracować i wtedy zajść w ciążę. Jeśli nie macie kredytów, zobowiązań większych i w razie czego pomoc rodziców to jeśli tylko czujecie się gotowi, to nie ma na co czekać. Ze swojej strony dodam, że jak moja córka miała rok, ja właśnie skończyłam studia i znalazłam pracę w ciągu 2 tygodni, od tamtej pory nie byłam bez pracy ani jednego dnia, a zmieniałam ją 3 razy - z własnej woli, żeby polepszyć sobie warunki. Teraz jestem drugi raz w ciąży, wprawdzie mam umowę na czas nieokreślony,ale wszyscy wiemy, że jak firma chce kogoś wywalić to zrobi to obojętnie jak skonstruowana jest umowa. Zaszłam w ciążę bo stwierdziłam, że chcę się dalej rozwijać, ale najpierw skończę się rozmnażać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika 28047
obawiam sie ze na to pytaie nie ma odpowiedzi - czasem masz szczescie dostajesz prace a czasem jej nie dostajesz mimo umiejetosci . no wiesz tym tokiem myslac to dzieci nikt by nie mial . a jednak ludzie je maja , zyja w niedostatku i i z mysla ze ze moglo byc inaczej - frstracja to chya nie fajna sprawa, przy malym dziecku dobra praca- moze ale jakim kosztem - , zgadam sie co do postu o naszym kraju - tak tak , smieja sie z nas i to co dla nas jest luksem dla wiekzosci jest normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
anika to uważasz, że jeśli nie znajde pracy przed ciążą to bedę póżniej sflustrowana bo nie znajdę pracy? dobrze rozumiem?o jakich kosztach mówisz przy znalezieniu pracy przy małym dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
mamciuchna Wszystko co napisałaś to prawda. nie mamy kredytów, możemy liczyć na pomoc rodziców. Nawet finansową, bo bardzo czekają na wnuki :-) nie mają jeszcze wogóle wnuków....O naszą sytuację materialną się nie martwię :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika 28047
o tym pisze ze dobra prace trzeba utrzmac - nadgodziny szkolenia- brak czas i zmeczenie - jedni sobie z tym radza inni nie. polecam ksiazke - zofia milska- wrzosinska - ,, para z dzieckiem ,, - dlamnie wazne w zyciu zeby sie nie meczyc- znac siebie i wiedziec co jest po czym - mam 3 dzieci ale - i pracowalam - teraz jest inaczej niz 20 ,12 , i 4 lata temu w polsce . tyle lat maja moje dzieci . mysle ze esli decyzja o dziecku - piszesz ze chesz- to swietnie. tylko zawrotna kariere odsun sobie troszke. tu zaczyna sie frustracja - mam male dziecko a chce robic kariere a dzicko tez chce, chce z nim byc ale nie moge bo na moje miejsce jest 10 kobitek bez dzieci i beda tyrac po 15 godzin na dobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
anika teraz rozumiem.Dzięki za konstruktywną odpowiedź.Nie jestem typem karierowiczki, choć też nie chce całe życie spędzić w domu z dzieckiem. Najważniejsza jest dla mnie rodzina. A praca jest mi potrzeba owaszem do samorealizacji, ale przede wszystkim do zarabiania pieniędzy i poczucia niezależności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
odsunięcie w czasie kariery nie jest dla mnie problemem. Przesuniecie jej nie , ale zaprzestanie jej wogóle już jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, pogadaj z twoim mezem, jezeli twoje pragnienie macierzynstwa jest bardzo silne i masz oparcie, zarowno finansowe jak i emocjonalne, w mezu i rodzinie to decydujcie sie na dziecko. To co bedzie potem nie da sie tego przewidziec. Byc moze znajdziesz od razu prace i to lepsza, a moze i tez nie. Ja ciesze sie, ze los sam zadecydowal kiedy dac nam dziecko, bo gdybysmy swiadomie mieli decydowac to bysmy sie wtedy nie zadecydowali (mnie sie konczyla umowa, maz bez pracy), nadmienie wczesniej kiedy mielismy ku temu warunki i sie staralismy to nie wychodzilo. trzeba wziasc tez pod uwage, ze nie zawsze zaskoczy sie od razu a czasem nawet trzeba sie podleczyc. Pogadaj z mezem i zdecydujcie co jest dla was teraz wazniejsze: macierzynstwo czy stworzenie optymalnych warunkow finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamasa
mąż jest już gotowy od dawna. rozmawiamy o tym od roku. Ja myślałam, że w między czasie może moja sytuacja się poprawi, a wyszło jak wyszło. Mąż cały czas pragnie zostać ojcem, tylko ja cały czas miałam wątpliwości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×