Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Boadusicielka

"udusilam" zwiazek?

Polecane posty

Gość Boadusicielka

Hej,mam taki problem... Jestesmy z facetem poltora roku. Przez pierwszy okres zakochania spedzalismy ze soba mnostwo czasu,kazda wolna chwile,trwalo to z pol roku. Potem zaczelismy dalej widywac sie codziennie,ale juz krocej. Po takim glownym nacieszeniu sie soba,przyszedl czas na czestsze spotkania z kumplami i czas dla siebie. Tylko,ze u mnie to zakochanie trwalo ciup dluzej,niz u niego. Dalej chcialam miec go codziennie przy sobie,chocby na godzine,zeby porozmawiac,chwile sie potulic. I tak spotykal sie ze mna,az mi ostatnio wyskoczyl z tekstem,ze sie przy mnie dusi,ze nie ma czasu dla siebie i w ogole juz nie odczuwa takiej potrzeby spedzania ze mna czasu... Raz na jakis czas idzie na piwo z kolegami,chodzi na treningi,czesto szlaja sie z kumplami po osiedlu,po pracy ma jeszcze 3-4 godziny zanim ja upominam sie o swoja porcje jego osoby. I on mowi,ze sie dusi. Ze dusi go nasze spotykanie sie (w tygodniu ok 3 godzin dziennie 19-22,w weekendy wiadomo,troche dluzej,ale to tez nie codziennie,bo jak mamy innne plany to sie nie widzimy). Ze ja go dusze. No,cholera! Az tak zla jestem? Bo chce sie z nim widywac codziennie? Przeciez ma czas dla siebie... Czy to ja zle mysle?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet chce mieć dziewczynę i pełną wolność. Nie rozumie, że nie da się tego pogodzić. Związek to dobrowolne (ważne słowo) oddanie trochę wolności na ołtarzu związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauraaaaaaaaa2
no nie wiem mala, ja sie widuje z chlopakiem raz w tygodniu (zostanie na noc) spedzamy razem jeden dzien i uwazam, ze mimo tesknoty dobrze robie... po pracy nie mamy jak sie zobaczyc bo on chce sie polozyc w miare wczesniej ja chodze spac pozniej bo zaczynam pozniej niz on wiec taka opcja jest najlepsza. chcialabym go widywac czesciej ale na razie jest to nie mozliwe... wiec to ze wymagasz od niego 3 h dziennie jest dla mnie nienormalne. spotykajcie sie co 2-3 dni zobaczysz jak za soba zatesknicie, a i on bedzie lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boadusicielka
Mial wolnosc,duzo,za wygodnie mu pewnie bylo... Nie wiem jaki zwiazek on chce budowac bez poswiecania mi czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boadusicielka
3 godziny w tygodniu to i tak max,przewaznie jest to godzina,zeby porozmawiac,bo wole w oczy niz przez teefon. Nie wyobrazam sobie nie widywac sie z nim... Albo widywac 3 razy w tygodniu. Jak na tym budowac przyszlosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko! Ja też bym się
dusiła, gdyby facet żądał ode mnie 3h codziennie:o. Zdecydowanie wolę te nasze 3, góra 4 razy w tygodniu!...Jak dla mnie to i tak jest często:) Daj chłopakowi trochę wytchnienia! Ustalcie, że będziecie spotykać się co drugi dzień np. Zobaczysz, że chętniej będzie wtedy spędzał z Tobą czas. Teraz to raczej wymuszasz to na nim i nie zdziw się jak któregoś, pięknego dnia po prostu nie wytrzyma i napisze Ci w sms-ie "BYE, BYE!"...albo co gorsza, w ogóle się zamknie i będziesz kolejny temat zakładać"-"Nie odzywa się już trzeci dzień, tzn, że skończył ze mną?":o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laloli
Myślę, że we wszystkim trzeba zachować umiar, takie już mam skrzywienia jako zodiakalna waga. 3h dziennie prawie dzień w dzień to sporo czasu. Wygląda na to, że on już się Tobą nacieszył i przyszła zwykła codzienność, co nie oznacza że chce Cię całkiem odstawić, ale może dopadł go taki zdrowy egoizm. Nie powinno się całkiem zatracać w związku, każdy powinien mieć swoje życie i czas dla siebie. Jeśli on chce odpocząć to najgorsze co możesz zrobić to zmuszać go do ciągłych spotkań. Faktycznie możesz udusić związek. To jest dobry pomysł żebyście się widzieli raz na 2-3 dni. Jeśli zatęskni za Tobą troszkę będziesz wiedzieć, że Cię kocha, a jeśli się oddalicie od siebie no to widać tak miało być i z jego strony uczucie się wypaliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeerrr...
ja tez bym sie dusila, gdybym musiala tyle czasu dziennie spedzac z facetem, tymbardziej, ze prowadze dosc aktywny tryb zycia, wiec 3 godzinny dziennie siedzenia, patrzenia sobie w oczy i rozmawiania na sile, zeby tylko rozmawiac by mnie udusilo tak doslownie. To, ze jest sie w zwiazku nie znaczy, ze trzeba rezygnowac z innych rzeczy i o ile niektore osoby zapominaja o calym swiecie dla tej przyslowiowej "drugiej polowki", inne potrzebuja wiecej przestrzeni i troche prywatnosci. Widujcie sie rzadziej, a w dni wolne od chlopaka zorganizuj sobie cos innego do robienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boadusicielka
Heh,po prostu odzywa sie we mnie wiek,ja to juz bym z nim zamieszkala,on nawet przytakiwal,ale jeszcze nie wyszlo teraz. 3 godzin nie wymagam,to luksus co kilka dni,do filmu i pogadania. Staram sie po prostu codziennie choc troche tego czasu wygospodarowac,na buziaka,pogadanie. To chyba powinno byc normalne,jak sie mysli powaznie o zwiazku. Mam 25 lat,chcialabym ZWIAZKU,a nie chodzenia za raczke... Przez rok sie zgadzal ze mna,a potem mu sie odmienilo... Do bluszczu mi daleko- ma wszystko co chce,a ze ja chce miec go,w zyciu codziennym,to kurcze... Zalezy chyba od rodzaju zwiazku,a to mial byc ten powazny, "na zycie",a nie zapchanie sobie wolnego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boadusicielka
Heh,po prostu odzywa sie we mnie wiek,ja to juz bym z nim zamieszkala,on nawet przytakiwal,ale jeszcze nie wyszlo teraz. 3 godzin nie wymagam,to luksus co kilka dni,do filmu i pogadania. Staram sie po prostu codziennie choc troche tego czasu wygospodarowac,na buziaka,pogadanie. To chyba powinno byc normalne,jak sie mysli powaznie o zwiazku. Mam 25 lat,chcialabym ZWIAZKU,a nie chodzenia za raczke... Przez rok sie zgadzal ze mna,a potem mu sie odmienilo... Do bluszczu mi daleko- ma wszystko co chce,a ze ja chce miec go,w zyciu codziennym,to kurcze... Zalezy chyba od rodzaju zwiazku,a to mial byc ten powazny, "na zycie",a nie zapchanie sobie wolnego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijioj
Mysle, ze za bardzo mu pokazalas jak ci zalezy i wie, ze nie musi sie juz starac, bo ty i tak jestes codziennie dostepna i oddana mu w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu odzywa sie we mnie wiek To ile ty masz lat? Wyskakujesz z wiekiem i jego zewem, a zachowujesz się, jak napalona nastolatka. Zdecyduj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×