Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arisa_sa

Dziennik Bulimiczki

Polecane posty

Imię: Arisa Wiek: 20 lat Diagnoza: Bulimia nervosa Paznokcie obcięłam najkrócej jak tylko mogłam. Bolą mnie opuszki. To nic. Najważniejsze że gardło zostanie mniej podrażnione. Od pół roku obcinam je systematycznie. Płytki są sine, odnajduję na nich białe plamki niewiadomego pochodzenia. Moje palce są takie grube. Schowałam wagę. Wczoraj znowu pokazała 70 kg. Nienawidzę jej. Nie zwracam wszystkiego i ona się mści. Ale ja jej jeszcze pokażę! Pan P. zapisał tabletki. Powiedział, że mam chorą główkę. Kiedyś naprawdę dużo jadłam. Ważyłam 80 kg. Miałam 165 cm wzrostu. Nikt mnie nie lubił, nawet ja sama przestałam lubić siebie. Potem znowu jadłam dużo. Ale zaczęłam "kiblować". 10 kg odeszłooooo..... Zrobiłam im "Pa Pa". Pewnego dnia zobaczyłam 69,9! Aż z radości rzuciłam się na jedzenie. Poszła cała lodówka. Następnego dnia było 71,1. Ale jak to? Przecież wszystko zwróciłam... Tak. Mam bulimię. Udało mi się dzięki niej schudnąć 10 kg. Euforio trwaj! Nic z tego... Dopiero teraz zrozumiałam, że to bagno, w którym tonę. Wstydzę się siebie, swojej choroby. Pojawiły się lęki. Boję się ludzi, zamknęłam się w domu. Ten dziennik ma być swojego rodzaju terapią, opisywać każdy mój dzień. Próbuję zrozumieć siebie, motywy swojego postępowania. Może i inne dziewczyny zechcą się tutaj dopisać, opisać własne doświadczenia z bulimią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrózka pierdula
zjedz tabletki na bazie krochmalu pomga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhtowszsytko
ehhh ze mną też jest coś nie tak odchudzam się całe życie,wymiotuje, przeczyszczam jak coś zjem to od razy zaczynam ćwiczyć, wszystko na raz moja waga w ciąu 2-3 tygodni wacha się o 5-7 kilogramów w tył ablo przód... mam pełno luźnej skóry od tegp wszystkiego, dodatkowo jestem lesbijką i mam probem boje sie , że jak się wyda ludzie zrobią mi z zycia piekło i może nawet ci najbliżsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhtowszsytko
boli mnie w kościach,pieką mnie usta, piecze mnie przełyk, czuje pieczenie w brzuchu czesto mam mroczki przed oczyma i oczy też mnie bolą mam sine ciało, bolą mnie ręce nogi, mam niby szczupłe ale z faładmi lużniej skóry, sadła cały czas nienawidze siebie i nienawidze wszystkich dookoła, czuje sie zagrożona, cierpie na straszna pustkę, nie chce nikogo znac bo wszsycy jak poznają prawde to mnie zniszczą zniszcza reszztki życia które mam, zawsze dla nich będe brudna lesbą, nienormalną dziwką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do echtowszystko
masz problemu z powodu swojej homoseksualnej orientacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhtowszsytko
nie wydaje mi się, ale to dodaje oliwy do ognia nawet jak tkoś mnie polubi pomimo obleśnego, wstrętnego ciała to jak pozna prawde to się to nie skończy dobrze, miałam kiedyś kolezanke nic jej nie zrobiłam , urzadziła mi piekło jak sie dowiedziała, to mnie prawie zniszczyło jakby ktos wiecej tak mi zrobił to bym sie zabiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do echtowszystko
a skad jestes? mam podobne problemy, jesli chodzi o cialo i o orientacje, mozemy pogadac, moze uda nam sie razem cos z tym zrobic, pisze powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrózka pierdula
idzcie wy wszyscy do psychiatry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do echtowszystko
jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do echtowszystko
chcialam pomoc, mam podobne problemy, moglybysmy sie razem wspierac, mozesz mi zaufac, mnie tez nikt nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhtowszsytko
jestem, boje sie zawiązywać znajomości możemy tutaj popisać narazie anonimowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do echtowszystko
owszem, mozemy, jesli nie przeszkadzaja Ci glupie komentarze i podszywy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do echtowszystko
jak dlugo masz problemy ze swoim cialem? z kompleksami? opowiesz cos o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Die Nachtigall
Ja wyrzygałam 29 kg z 79 do 50. Mam 27 lat i mentalność 15 latki. Szkoda życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhtowszystko
jak to się zaczęło zawsze byłam pulchniejszym dzieckiem, zawsze czułam jakąś wrogość do mnie ze strony rówieśników z tego powodu i miałam uczucie braku komfortu z moim krąglejszym ciałem, nie lubiłam tego uczucia, że czułam swoje ciało drażniło mnie ocieranie nogi o noge itp...i kończąc podstawówke zaczęłam sie głodzić ze strachu jak zareaguja na mnie nowi ludzie i mi wyszło to całkiem ładnie rodzice byli dumni jak wypiękniałam, rodzina wszyscy, ja tak samo i nowe koleżanki z radością przyjeły mnie do swojego grona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do echtowszystko
mi cialo zniszczyly kompulsy, kilkudziesieciokilugramowe skoki wagi w bardzo krotkim okresie czasu. odchudzam sie i tyje na przemian od 12 r.ż. masz jakis cel, chcesz cos z tym zrobic, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym znaleźć jakiś sposób żeby moje ciało mnie nie frustrowało, nie musi to byc coś bardzo zdrowego, ale żeby juz bardziej sobie nie szkodzić i pozbyć się tej frustracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tak ładnie schudłam to przez jakiś czas było OK schudłam jeszcze troszke i wygladałam ładnie i zdrowo nie mialam rozbuchanego apetytu, później pojawiły się stressy w szkole i jak wracałam do domu ze szkoły to pochłaniałam ogromne ilości jedzenia po czym pojawiały się jeszcze większe wyrzuty sumienia... po jakimś czasie zaczęłam szukac sposobów na to i wiadomo do czego doszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porfaworek
Ja jestem bi i przyznam wam sie szczerze dziewczyny ze juz około 4 lata choroje na bulimie,stale brakuje mi miłosci chciałabym czuc sie komus potrzebna kochana i jedyna.Rok temu poznałam Kasie ktora dawała mi tyle miłosci i ciepła ze bulimia odeszła byłam tak szczesliwa i zakochana w niej,swiata poza nia nie widziałam,potrafiłam godzinami lezec i wpatrywac sie w jej zielone kocie oczy.Całkowicie zapomniałam o bulimii byłam szczesliwa....mieszkałam z Kasią 5 miesiecy....az nagle zraniła mnie jak nikt nigdy wczesniej..... i nasze drogi sie rozeszły a moja przyjaciółka bulimia wróciłaa i trwa :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmizle
hej witam, też jestem bulimiczka. zaczęłam jakieś 4 lata temu wymiotować ale kontrolowałam to teraz juz nie mam sił jestem tłusą krową leniwą bez ambicji mam siebie dosyć i wszytsko mi się wymyka z pod kontroli, znajomi, szkoła, oceny no i bulimia mam dosyć wszystkeigo chce zasnąć i obudzić się wiosną szczuplejsza pięna i bez tych wszystkich problemów:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flamencja
tak sie składa że ja również cierpię na bulimię .. i również jestem lesbijką , z 65 kg zeszłam do 50 obsesyjnie biegałam potem przez przeforsowanie musiałam sobie odpuścić i się zaczęło jedzenie... poczucie winy wymuszane wymioty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygam_tęczą
W tym roku skończę 18 lat. Bulimię mam od 3. Zaczęło się od zwykłego odchudzania, kiedy doszłam do wniosku, że dłużej nie mogę tak wyglądać...(ważyłam ok 75 kg) . Przez wymioty i codziennie bieganie schudłam ponad 15 kg...byłam wniebowzięta. Moja radość nie trwała długo...nagle zaczęłam znów przybierać na wadzę...nagle napady głodu i wymioty (czasami w dużymi przerwami )Mimo tego nadal przybierałam na wadzę, aż do teraz...Jak na razie moja waga waha się w okolicach 70...próbuję coś z tym zrobić, ale nie mogę...nie daję rady...jest coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmizle
ja tez sobie nie radze czuje sie okropnie próbowałam wiele razy ale bez skutecznie, zaczełam chodzić do psychologa jak na razie nie widze efektów fakt rzadziej rzygam ale to ze wstydu przed rodzicami któzy o chorobie wiedzą i starają się mi pomóc, ja ciągle jem mam dosyć. kiedyś miałam motywacje do odchudzania dbania o siebie walczenia z chorobą a teraz to wygasa jestem wypalona nic mi sie nie chce, jem śpie czasem rzygam. mam tego dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kame kame haaaaaa
Dziewczeta. W sumie nie wiem czy z bulimi mozna sie wyleczyc calkowicie. Na stale. Jednak odnosze wrazenie , ze jezeli bardzo sie czegos chce to mozna. Kiedy zachorowalam wazylam 64kg czyli idealnie na moj wzrost. Jednak chcialam byc zawsze lepsza, piekniesza .... I takie tam. Zaczelam jescjeden posilek dziennie ktory zwracalam , katowalam sie cwiczeniami 3x dziennie. Jednak w nocy zawsze mialam napady na lodowke. Nienawidzilam nocy. Nie spalam bo sterszalam nad wc . Bylam wyczerpana. Incydenty wymiotne mialy w.koncu miejsce nawet kilka razy dziennie. Padalam z wycienczeniA. Ale schudlam do 49.potem z kolei przez stres przytylam do 75. Masakra. Nie moglam na siebie patrzec. Znow schudlam. Potem pprzytylam do 85!!! nie bylam Gruba ale opuchnieta. Wtedy postanowilam zmadrzec. Zmienilam tryb zyciaa. Teraz jem od 4do nawet 7 posilkow dziennie. Male ale czesto. A to kanapka . Owoc. Nie odmawiam sobie czasami nawet czegos slodkiego. Do tego zumba raz w tygodniu. W przeciagu niecalego roku zgubilam 25 kg czyli jakies 2 kg na miesiac. To bardzo zdrowe chudniecie. Pozwalajace na unikciecie efektu jojo. Pamietakcie trzeba jesc tak aby nie czuc uczucia pelnej sytosci w zoladku. Bo wtedy bedziecie myslec ze jest wam zbyt ciezko na nim i ze musicie zwymiotowac. Incydenty bulimiczne nie nawracaja od 2 lat ponad. To jakas droga do mojego malego osobistego sukcesu. Male posilki, ale czeste. Nie zapominajcie o tym ze mozna jesc wszystko. Ale z jakims umiarek. A wieszaki wcale.nie sa w modzie. ! Trzymam za was kciuki. Przepraszam za bledy ale pisanie na tel bylo glupim pomyslem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baksik gość
Potrzebuje pomocy...moze u mnie to jeszcze nie bulimia bo nie wymiotuje regularnie .Robie to tylko wtedy gdy czuje sie zle psychcznie.Zjem cos a zaraz mam ochote zwymiotowac. Kiedy to zrobie za jakis czas jem cos normalnego albo zalewa sie woda lub napojami. Ciagle mam zgage,boli mnie zaladek i podbrzusze a w mojej jakie ustnej pojawila sie spora rana. Co mam zrobic zeby po zjedzeniu obiadu czy sniadania nie chciec wymiotowac? Jak sie powstezymac? Dodam,ze wymiotuje od 3-4 miesiecy.Nikt z rodziny ani znajmych o tym nie wie.Chlopakowi boje sie powiedziec. Prosze doradzcie mi cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wy drogie kobietki zdajecie sobie sprawę, że od wymiotowania możecie dostać raka krtani ? a przypominam, że na raka krtani 90 % - 95% chorych umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Wam współczuje dziewczyny. Zwłaszcza, że ja sama cierpiałam na to 8 lat. Od 15 r.ż do 23 Od czasu do czasu, zdarzają mi sie jeszcze pojedyncze -ale absolutnie pojedyncze, raz na 3 mce wymioty, ale to napewno nie to co było kiedyś. Bardzo Wam współczuje, ale tutaj trzeba mnóstwa woli walki, wyjścia do życia, do siebie, zdobycia się na pasje po prostu życia. Rzygałam kilka razy dziennie, chudłam tyłam, byłam opuchnieta, do tego piłam alkoholu mnóstwo. Teraz mam 26 lat, od 3 lat nie robie tego regularnie i czuje się o wiele lepiej. Pozostał mi jeden nałóg, ale z tym chodze na terapie. Walczcie o siebie, puktem wyjścia bywa miłość, zmiana otoczenia. Wiara w to, że warto żyć. Bo bulimia prowadzi do śmierci i wyniszczenia, wiem co mówie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam kiedyś problemy z jedzeniem i bulimia wydawała mi się najmniejszym złem. Wiele razy płakałam nad kiblem, wpychałam do ust całe pięści ale nie udało mi się nigdy zwymiotować :o teraz jestem alkoholiczką :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×