Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielona ala

Kolezanka zrobila sobie ze mnie darmowa taxi.Problem

Polecane posty

Gość zielona ala

Hey Niech ktos mi cos doradzi z sensem, bo ja juz nie mam sil. Prawdopodobnie jestem za malo asertywna, ale z drugiej strony czy nie powinno pomagac sie ludziom? Sytuacja wyglada tak: pracuje w miejscu oddalonym od mojego miasta o 20 kilometrow, niestety nie da sie tam dojechac autobusem, poniewaz jest to fabryka na polu (tak to mozna ujac).Mozna tam dojechac jedynie samochodem. Ja mam tam dobry dojazd poniewaz jezdze autostrada i z reguly zajmuje mi to 20-30 minut. W pracy pracuje z nami taka dziewczyna, ktora mieszka niedaleko mnie, tylko jej sytuacja wyglada tak ze ona z mezem maja 1 samochod wspolnie, Zatrudnila sie w pracy z mysla, ze bedzie dojezdzac z kims lub samochodem sluzbowym. Napoczatku jednak musiala jezdzic swoim, bo nie chcieli dac jej sluzbowki, ale kiedy do pracy doszlam ja, zapytala sie gdzie mieszkam i okazalo sie ze mieszkamy dosc blisko siebie. Spytala mnie raz, czy podwiozlabym ja d pracy, bo jej maz musi pojechac samochodem, zgodzilam sie, powiedzialam nie ma sprawy, pomysalalm ze kazdemu zdarzy sie sytuacja, ze cos nawali i trzeba pomoc. Potem znowu to samo, maz jest chory i ona woli zeby jechal samochdem niz tramwajami (bo byl wtedy duzy mroz i nie chce aby mu bylo zimno), wiec ona zabierze sie ze mna, mowie ok, spytala sie mnie czy mi cos zaplacic ja mowie ze nie, bo to bylo dopiero drugi raz, wiec mysle co bede brala od kolezanki kase raz, dwa mozna podwiezc. I zaczelo sie......Potem znowu, znowu i znowu... o kasie nic juz wiecej nie powiedziala, ciagle bylo cos.... w koncu dostala sluzbowke, ale tylko w tygodniu, wiec w weekendy musi go oddawac, wiec w pn musi jakos dojechac do pracy, a w piatek wrocic, wiec z kim sie zabiera? oczywiscie ze mna. problem jest taki ze nikt oprocz mnie nie mieszka blisko niej, wiec sie uwiesila na mnie. Raz mi dala czekolade w podziece ze ja tyle woze, a woze ja 2 razy w tygodniu i co chwile jej cos wypadnie i znowu dzwoni... czasami kilka razy w tygodniu zabiera sie ze mna. kurwa juz mam dosc, teraz znowu [przed chwilka napisala ze jej samochod nie odpalil i ze chce sie zabrac ze mna. W pracy nic sie do mnei nie odezwie, poza tym ze podejdzie i spyta sie znowu czy moze mna ma zabrac? czesto jest etz tak ze kiedy praca sie konczy ja musze na nia czekac i nie moge jechac do domu bo ona jeszcze musi odpisac na pare maili... jak mam sie jej pozbyc, nie chcialabym jej urazic, ale z drugiej strony dlaczego ja mam ja wozic bez pzrerwy. Poz atym gdy spytalam sie jej czy planuja kupic drugi samochod, ona odpowiedziala ze na pewno nie ma takiego zamiaru, wiec jestem skazana na ciagle wozenie jej... sory ze sie tak rozgadalam, ale musialam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
ale ile ma mi dac na paliwo, jezdzi ze mna niereguralnie, ciezko to obliczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo tez zacznij klamac ze nie mozesz jej podwiezc bo od razu po pracy musisz jechac do swojej siostry,albo umowilas sie na randke i tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo powiedz ze ok...i bedziesz musiala sie z nia rozliczyc pod koniec miesiaca. Jak jej wystawisz solidny rachunek to moze jej sie odechce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
i wlasnie etraz zastanawiam sie co jej odpisac, czy znowu sie zgodzic, czy naklamac cos, czy nic sie nie odezwac... samochod jej nie ruszyl, ale czy nie mogla go podladowac? pewnie z gory zalozyla ze zabierze sie ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
albo mąz tez przeciez moze ja zawiesc, ale zapewne wygodniej jej i mnei na paliwo straca jak pojedzie ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ty ją masz po drodze? to chyba nie problem skoro jedziesz i tak do pracy ? chyba że specjalnie musisz jechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejku, a co to za problem, że ją zabierasz? chyba nawet milej, przyjemniej we dwie? nie rozumiem takich ludzi jak Ty... u mnie w pracy to normalne, że jak ktoś dojeżdża samochodem to zabiera tych, co mieszkają koło niego. mamy koleżeńskie stosunki, lubimy się, więc czemu nie? po mnie jak mąż około roku przyjeżdżał to też zawsze braliśmy koleżankę mieszkającą niedaleko nas i nawet by mi do głowy nie przyszło żeby o jakieś pieniądze ją prosić. i tak jechaliśmy więc co - miejsce w samochodzie mi wytarła? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
wczesniej musialam jezdzic po nia, w polowie drogi, wiec musialabym wyjezdzac z domu 40 minut wczesniej, bo bylo jej zimno bylo mrozy, potem sie zbuntowalam i powiedzialabym zeby podchodzila pod blok, teraz podchodzi, jednak u innych jest tak ze sie dorzucaja do paliwa a ze mna jedzi za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
tak, ale ona w pracy traktuje mnie jak powietrze, nie gada ze man w ogole, na poczatku chcialam sie znia zaprzyjaznic, ale zlala mnie, jest tylko wtedy kedy mam ja zawiezc. Po zatym w poprzedniej pracy jezdzilam z kolezanka, i tez ja zawozilam,a le bylysmy kumpelami, wiec bylo fajnie... i nie czulam sie jak taksowka, a teraz tak sie czuje.... jestem uczynna osoba, jendnak czuje troche neisprawiedliwosci... zwlaszca ze najprawdopodoniej ta sytuacja bedzie miala mneijsce przez najblizsze kilka lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
ta sytuacja juz trwa niecale pol roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
jak ktos chce sobie kpic ze mi wytrze siedzenie, to niech stad spada.... nie chodzi o to, chodzi o tą cienką granice gdzie sie kończy uprzyjmoesc a zaczyna wykorzystywanie. Nie chodzi mi o to, ze ktos stwierdzi czy to dla mnie problem, skoro tu pisze to chyba znaczy ze to problem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejeeeeeeee
przesadzasz, z nia czy bez niej i tak bedziesz musiala jezdzic wiec nie rob afery :O jak Ci nie pasuje to powiedz jej wprost, a nie opierdzielaj ja za plecami, jestes tchorz i falszywiec 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
tak ale ejstem uzalezniona czasowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejeeeeeeee
masz jezor?? na kafe umiesz sie zalic , czemu jej tego nie powiesz?:O jak ludzie sobie sami wszystko utrudniaja i stwarzaja problemy z dupy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
kazdy z nasz potrafi byc falszywcem i tchorzem, a do tego co niektorzy jeszcze chamem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejeeeeeeee
i dwulicowcem, w oczka wszystko cacy a za plecami napierdalanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrozumiałam aluzję - spadam :D a swoją drogą to bardzo "sympatyczna" jesteś :O trzeba było napisać na wstępie - "kto chcę ze mną poobgadywać koleżankę - zapraszam. kto ma inne zdanie - spadać" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhjyujk
doskonale cie rozumiem autorko. niestety, ale nic ci nie poradze, bo jestem taka pipa malo asertywna. ja na twoim miejscu napisalabym jej, ze jade skads z miasta a nie wyjezdzam z domu i tak kilka razy moze by sie kapnela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
ojejelejej wez sama wyluzuj, masz zatwardzenie dzis? jak zwykle znajdzie sie osoba ktora musi sie wyzyc, jesli chcesz ze mnie zrobic swoja ofiare, to trafilas pod zly adres. narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwweeeeerrrrrrrrrrraaaaaaaaa
a ja rozumiem Cie autorko masz prawo byc wkurzona, ma darmowa podwozke do pracy to powinna byc choc troche wdzieczna, a wiadac ze nie jest, skoro poczatkowo musialas po nia podjezdzac a nie mogla od razu pod Twoj blok jak skonczysz swoja prace to nie czekaj za nia tylko wracaj do domu, powiedz ze sie spieszysz. bez sensu zebys swoj czas po pracy marnowala na czekanie za nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
ona nie jest moja kolezanka, to znajoma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejeeeeeeee
laida, autorce moglo tez chodzic o mnie, ze cham :D no trudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pindapinda
powiedz po prostu, że bardzo dobrze Ci się z nia jeździ, ale pewnie sama zauważyła, że paliwo drożeje i skoro jeździ to może miałaby ochotę sie dorzucić? powinna zrozumieć, jeśli nie, niech spada, ŻADNA strata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejeeeeeeee
Ludzie opanujcie się!! Dałaś jej do zrozumienia autorko, ze Ci to nie pasuje? Watpie.:O ona jest jasnowidz, ze ma sie domyslic?? proponowala kase, to nie chcialas, teraz Ci nie pasuje, ze jestes 'darmowa taxi' - jak Ci sie dogodzi?? Za kazdym razem miala pytac o to czy laskawa pani chce pieniadze na paliwo?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
Dziekuje tym, ktorzy zrozumieli o co mi chodzi i potarfili w normalny sposob wyrazic swoje zdanie. Sytuacja wyglada tak, ze co nie zrobie i tak bedzie zle... probowalam juz pray razy trikow, ze nie moge bo cos, ale za chwilke znowu sie zjawiala i tak to tra i trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejeeeeeeee
moze jakbys normalnie jej powiedziala czy moglaby Ci sie troszke dorzucac do paliwa to by zrozumiala. albo ze czasem nie masz czasu na nia zaczekac, to sa podstawy komunikacji miedzy ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona ala
chyba tak zrobie, nastepnym razem jesli bedzie chciala jedzic ze mna caly tydzien, powiem aby sie dorzucila... chyba nie ma rozsadniejszego wyjscia, jesli ktos chce wiedziec, samochod z wiekszym obciazeniem pali wiecej..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×