Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kojopjroptwp

Zaręczyłam się z facetem, on jest moim pierwszym... czy to dobrze?

Polecane posty

To nie są wątpliwości. To jest świadomość. tttttteter zauważ subtelną różnicę miedzy tobą a autorką. Ty chcesz wejść w małżeństwo z przekonaniem ale poduszczasz, że za 10, 20 lat coś się może wydarzyć. A autorka wątpi już teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kojopjroptwp
Mój ma 28 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kojopjroptwp
Nie, ja nie mam wątpliwości. Jestem 100% pewna, że tego chcę, ale zdaję sobie sprawę, że to może nie trwać wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttteter
Myślę, że autorka podchodzi do tego w taki sam sposób co ja. Raczej nie wynika z jej wypowiedzi, że zamierza teraz go zdradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *jula*
Po co gonic za niewiadomym, dobrze ci z nim? Kochasz go? jesli tak to po co ci wiedziec jak jest z innymi, moze byc lepiej a moze byc gorzej ale skoro jestes z nim szczesliwa to po co szukac czegos innego. Jesli bedziesz z nim szczesliwa to nie bedziesz zalowac, a jesli nie bedziesz no coz czy masz pewnosc ze bylabys szczesliwa z 10 czy 20 czy 30, nie. Nikt cie nie zapewni ze bedziesz miala szczesliwe zycie, ze partner cie nie zdradzi, ale duzo zalezy tez od ciebie. Zyj, kochaj i nie zastanawiaj sie co by bylo, bo moze sie okazac ze przez cale zycie zamiast zyc to zastanawialas sie co by bylo gdyby...a wtedy nie bedziesz szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nie . Z mojej opinii wynika, że dopuszczasz, że to co stanie się za 10, 20 lat będziesz rozwiązywać wtedy i zgodnie ze swoimi przekonaniami,uczuciami wtedy. a A autorka chce, żeby ktoś jej udzielił instrukcji teraz jak postępować w razie gdyby było tak i tak. Moim zdaniem Twoja świadomość jest większa, bo nie zatruwasz sobie głowy tym teraz, tylko wiesz, że jak się zdarzy coś za jakiś czas, to wtedy postąpisz tak i tak. A autorka już teraz o tym mysli "co by było gdyby". Gdybanie teraz o tym, co by sie stało za 10 lat i jakbym postąpiła, jest tak samo bez sensu jak myślenie, że coś jest dane na zawsze, albo nie zdarzy sie nigdy. Za 10. 20 lat będziemy już innymi, inaczej ukształtowanymi ludźmi niż teraz i nasze reakcje na pewne zdarzenia mogą by diametralnie różnych od tych dzisiejszych.Zasadnicza różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttttteter
Osobiście zazdroszczę osobom które trafiły za 1 razem w odpowiedniego partnera, to zaoszczędza czasu :D . Ale z drugiej strony - skąd wiadomo że trafiły? Może są z nim bo nie znają niczego innego? A może te które miały wielu partnerów, tak naprawdę trafiły już za pierwszym razem ale z różnych powodów się rozstały? Np. nie mam żadnej pewności, czy gdybym poznała swojego obecnego faceta 10 lat temu i byłby moim pierwszym, to byłabym z nim do dziś. Wtedy byłam inna i inne rzeczy miały dla mnie znaczenie. Gdybym nie rozstała się z moim pierwszym to byłabym szczęśliwa do dziś i nie wiedziałabym co tracę. Ale też - mogłam trafić na kogoś gorszego. Wszystko jest gdybaniem i kwestią wyborów. Ale przede wszystkim - przypadków. Przeznaczenia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem ze swoim (jeszcze)narzeczonym prawie 11 lat i jestem bardzo szczęsliwa, pomimo iz jest moim pierwszym i jedynym facetem:) nie wiem czy ostatnim, ale... tego chyba nikt nie wie! w życiu różni się układa, zawodzą zarówno kobiety jak i mężczyźni... także sądzę, że nie ma co gdybać tylko żyć swoim życiem i nie oglądać się za siebie!:)a pokusy??? one zawsze będą, rzecz tylko w tym jak silne i czy będziemy potrafili sobie z nimi poradzić. jeśli będziemy z nimi walczyć w imię MIŁOŚCI to sądzę, że warto podjąć tę walkę!:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesiauczesia
Ja co prawda nie jestem zareczona z moim chloapkiem, ale jestesmy 2,5 roku ze soba i on tez jest moim pierwszym, teraz mam 21 lat. On mial przede mna dziewczyne, z którą uprawiał seks, ja jemu dałam wszystko co mogłam od siebie, pierwszy pocałunek- z nim, pierwszy seks- z nim, pierwsze wakacje z chlopakiem-z nim...wszystko z Nim, a dla Niego byłam drugą. Też go Kocham, i zastanawiam się czy tego w przyszlosci nie bede zalowac ze nie skorzystalam z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego chyba nigdy nie będziesz wiedziała i chyba nie warto na takie rozmyslania tracić czasu bo życie ucieka:) a co ma być to i tak będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość well done r3
Jakieś tępe suki. Jakie "skorzystanie"? Po co? Co Ci to daje, że sie bedziesz ruchac z kim innym? Nic, tylko poczujesz się jak rzecz do seksu. Miejcie szacunek do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 545456635653
Rezcz do seksu? Ja mam z sseksu wielką przyjemność ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×