Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smart lil lady

Zostawił mnie jak psa w chorobie

Polecane posty

Gość mały huóujek
"Tak to jest prowokacja, bo nie mam co robić z własnym życiem tylko siedzieć na pieprzonym kafe i pisać jak mi zle i nie dobrze...!!!" A teraz idź do tatusia i mamusi i przeproś że z ciebie taka łajza i nierób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ sandra buldog "ja nikim nie mainipuluje kochany' W tej chwili? Nie masz chłopaka? A w sensie ogólnym i szerszym spektrum czasowym: jest to oczywistą nieprawdą. Ale skoro twierdzenie inaczej pomaga ci się poczuć lepiej... :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra buldog
kaliban "Nie masz chłopaka?" Jestem w związku, ale co to ma do rzeczy? "A w sensie ogólnym i szerszym spektrum czaswym: jest to oczywistą nieprawdą. Ale skoro twierdzenie inaczej pomaga ci się poczuć lepiej..." Jesteś przezabawny, nie znasz mnie, nie wiesz nic o moim życiu, a oceniasz jakbysmy znali się od urodzenia. Ciekawią mnie podstawy Twoich teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ sandra buldog Jesteś przeurocza w swej tępocie. Manipulacja wrażeniem - haslo do googla, które pomoże ci znaleźć badania na ten temat. Samooszukiwanie się jak widać wspólne jest wszystkim kobietom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra buldog
kaliban Tobie natomiast obce jest haslo: "podpuszczanie" Chyba sie nie dogadamy :) pozddrawiam i życzę więcej radości w życiu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrózka pierdula
Kaliban jestes jebniety tyle w temacie {czesc]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ sandra buldog IStnotnie: zakładam, że chociaż w rozmowie na neutralnym gruncie kobiety są uczciwe. Ok. Do poprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smart lil lady
No proszę, nawet nie wiedziałam że tutaj takie zwady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjaninka
Dobrze, ze cie zostawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luzak_kontra_Madzia
Twój facet postąpił jak sku---syn. Współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po powrotach
gdy bedziesz potrzebowała, napisz lepiej tu na kafe niz do niego. jedyne co mozesz dostac to łaskę. powinien byc przy tobie w takiej chorobie albo jest niedojrzały albo egoista. w zadnym wypadku nikt warty zachodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fererooo
"Nie moze tak byc,osoba ktora kocha tak nie postepuje..." to do dobrych wniosków doszlas. Facet cie nie kochał i miał cie dosyc wiec w koncu kropla przlelała czare goryczy i nie chce miec z toba nic wspolnego. Nie wiem co motywowało go do oszustw sprzed lat, czy glupi błąd ktorego szczerze żałował, wrodzone kurestwo czy brak miłosci do ciebie, co ostatecznie teraz zrozumiał. Skutek jest taki ze ciągłe wyrzygiwanie błędów, kłotnie i awantury wszczynane bez powodu doprowadzają do stanu kiedy ma sie wyjebane na tą osobę i jej uczucia. A smsy i telefony z wyrzutami, pretensjami, zalami "przeciez nic nie zrobiłam, tak mnie wlasnie kochałes, powodzenia w zyciu, jak mogłes" wywołują wkurw pomieszany ze smiechem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fererooo
jesliby kochał to zostałby chocby musiał ją karmic łyzeczką do konca zycia A jak nie kochał to miał sie zmusic do bycia z nią bo ma podejrzenie choroby? Ja tu egoizmu nie widzę. Tylko chamskie zachowanie bo mozna rozejsc sie w cywilizowany sposob. Tylko dlaczego postapił tak a nie inaczej trzeba zapytac zainteresowanego. Moze miał dosc wyzywania sie na nim, wyładowywania swoich nerwow i frustracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie czytałem wpisów
Rozumiem taką sytuację. Dwa lata temu miałem ciężką sepse. Miałem b.małe szanse na przeżycie. Dopóki byłem w szpitalu było ok. Przeżyłem. Uszkodziło mi serce. Na wszczpienie stabilizatora nie zgodziłem się. Szanse na powrót do zdrowia bez tego miałem znikome. Od narzeczonej usłyszałem "Kocham cię ale nie chcę sobie marnować życia z tobą. Z ciebie już nic nie będzie". Nie zapomne tych słów do końca życia. Więcej jej nie widziałem. Nie chciałem. Wiele razy później dzwoniła, przez koleżanki i moją siostrę próbowała kontaktować się ze mną. Nie chcę jej widzieć! Takiego doła to nigdy nie miałem. A udało mi się! Zregenerowałem się i jestem w pełni zdrowy i sprawny. :) Ale już nie potrafię i nie szukam. Złamała mnie tym. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę,że miał dosyć raczej moich podejrzliwości...ale czy osoba ktora kocha tak sie zachowuje?wyrzucil mnie z zycia....normalny czlowiek przyszedlby,porozmawial,wyjasnil dlaczego nie chce....a on niedojrzale milczy,bez wyjasnien,normalnej,kulturalnej rozmowy....przeeciez nic zlego mu nie zrobilam...:-( Wolalabym aby sie odezwal.przynajmniej wiedzialabym na czym stoję...w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znow stres...wiem ,ze moje zdrowie jest teraz najwazniejsze bo nie wiadomo co bedzie ale nie potrafie o nim nie myslec...:-( :-( poprostu sie nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co jesli bylibysmy razem? mieszkanie,dzieci!? Zastanawia mnie co wtedy by nak zrobil ? Czy przy najmniejszej klotni,wyszedlby z domu,wynajal hotel,w zlosci wykreslil dzieci z dokumentow?!Ja wiem,ze czlowiek ma swoje granice,mozna sie zezloscic,owszem jesli chce zakonczyc to niech mi to powie prosto w twarz... :-( nie wiem,moze nie mam racji ale chyba zasluzylam na to,nie zrobilam mu krzywdy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolalabym aby sie odezwal.przynajmniej wiedzialabym na czym stoję.. To ty jeszcze nie wiesz na czym stoisz? Nie rozumiem cię , jak ktoś mówi Dość -to według ciebie co to znaczy? Zajmij się lepiej sobą , masz 27 lat a piszesz jakbyś miała naście lat i nie rozumiała że jak komuś takie życie nie odpowiada to ma prawo je zmienić. I on to robi. Widocznie już dawno powinniście się rozstać bo wam nie po drodze. A jeszcze mnie rozwalił twój ostatni post--co by było gdyby??? A gdybaj sobie do woli, pisz scenariusze może ktoś poczyta. :( Współczuję z powodu podejrzeń choroby ale jak widzę to twój najmniejszy problem. I nie pisz o krzywdzie, bo każdy człowiek ma swoją definicję krzywdy i on tak samo może uważać że to ty go krzywdziłaś w związku i dla niego wasz związek był toksyczny. Wina nieraz leży po środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem na czym stoję,i swietnie zdaje sobie sprawe ze to moze byc koniec.Martwie sie rowniez o to ze moge byc chora :-( ale kocham go i wlasnie teraz potrzebowalam go najbardziej...nie mysle tylko o nim, ale byloby cudownie gdybym czula ze jest gdzies obok.Gdy dzieja sie takie rzeczy to wlasnie w ramionach ukochanej osoby czujesz sie najlepiej... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, ale to musi być osoba która odwzajemnia twoje uczucia a z tego co piszesz wynika że tak nie jest i żyjesz marzeniami:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś o nim jak najszybciej zapomnieć, on ciebie nie kochał. Mam kolegę z podstawówki co jego żona choruje na SM i nawet urodziła rok temu synka. Więc można żyć bez faceta, który cię opuścił i znaleźć tego właściwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×