Oplata rozwodowa prosze o porade

Skladam pozew o rozwod i alimenty jak wiemy opala to 600 zl w pozwie ubiegam sie o podzial kosztow po polowie ( rozwod bez orzekania winy) mysle ze to sptawiadliwe. Planuje wyslac ten wniosek povzta i nie wiem co zroboc z ta oplata czy zaplacic calosc a pozniej domagac sie tego zwrotu, jesli nie zaplace odesla mi pozew, prosze o porade jak to ugrysc. Dla mnie te 600 zl to teraz spora suma

Możesz wysłać pisemko z prośbą o zwolnienie z kosztów rozwodu ze względu na trudną sytuację materialną.

Tak ale slyszalam ze to roznie bywa z tym zwalnianiem od oplat ja juz nawet to zaplCe, tylko mam nadzieje ze pozwany pozniej odda mi polowe tej kwoty.wiec jak wplacic calosc i ubiegac sie o zwrot polowy?

Przy opłatach za ślub też byłaś taka skrupulatna? Czy on płacił wszystko, a ty nie wnikałaś?

Wszystko placilismy po polowie :-)

Masz jakichś Żydów wśród praszczurów?

Heh doprawdy nie jestes w stanie sprowokowac mnie do wymiany zdan na tak niskim poziomie jaki prezentujesz w wielu swoich postach- pozdrawiam i zycze milego dnia :-)

Wystarczyło zapytać: o co ci chodzi z tymi szczurami? Ale ok. I nie wstyd ci jojczyć o 300 zł? Rozpiepszasz życie sobie, swojemu mężowi i (ewentualnym) dzieciom - i trzy stówki są ważne? Chyba jednak nie rozumiem Żydów (chociaż bardzo lubię).

zakupach to naladowali do koszyka przy kasie wyjeli kalkulator podzielili na 2 i kazdy odliczal polowe ze swojego portfela

Chyba żartujesz! Jakby on wrzucił SWOJĄ gazetę do wspólnego wózka, to ona miałaby zapłacić za POŁOWĘ tej gazety? To był dużo bardziej skomplikowany układ - co najmniej dwu- abo trzywózkowy. Kto to wszytstko pchał? Ją i te wózki? Jakiś kolejny biedak do kolekcji....

złóż pozew rozwodowy od razu z wnioskiem o zwolnienie z kosztów.

W mojej sytuacji to maz skladal pozew .Rozwod bez orzekania o winie .Oplaty wzial na siebie czyli to 600 zl .Poniewaz byl w zlej sytuacji materialnej ( zarobki 2000 zl ale przy splatach zadluzen ) sad zwrocil mu 300 zl na konto .

zaplacic musisz NIE MUSI.

Tak dascenko nie musi jezeli np jest bezrobotna albo jej dochod jest zbyt maly .Ja opisalam moja sytuacje .Ex musial najpierw zaplacic i dopiero pozniej sad po rozpatrzeniu jego wniosku o trudnej sytuacji finansowej zwrocil mu polowe kosztow ( czyli ta polowe ,ktora ja jako bezrobotna nie moglam uiscic )

a jak ktoś jest bezrobotny i ma dzieci to musi zapłacić te 600 zł nawet jak dołączy zaświadczenie ze jest bezrobotny? paradoks że tyle kasy to kosztuje

ja musiałam zapłacić 600 zł mimo że nie pracowałam ,a po orzeczeniu rozowdu w trakcie rozprawy ostatniej sąd zasądził że mąż ma mi oddać połowę czyli 300 zł rozwód był bez orzekania o winie

jest taka mozliwosc, ze do wszystkich dokumentow skaldanych w sadzie dolaczasz wniosek o zwolnienie od oplaty sądowej w kwocie 600 zl, uzasadniasz to i na dowod tego dolaczasz jeszcze wypelniony formularz o stanie majatku, dochodach - powinni miec w kazdym sekretariacie sądu. Jesli Cie nie zwolnia, to przysla Ci pismo wzywajace do uzupelnienia brakow formalnych poprzez wpalcenie 600 zl w terminie 7 dni.

W wyroku miała,że ex mąż ma zwrócić jej połowę. Migał się rok,wiec wyrok w rękę i do komornika. A że twierdził,że nie pracuje,pare groszy zapłaciła by komornik się zorientował że jednak pracuje,wsiadł mu na pensje i biedny ma 400zł plus koszty postępowania do zapłaty;-)