Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie cierpię!!!!!

nienawidzę sprzątać.

Polecane posty

Gość w sumie ja
pedantka - to musi byc jakaś nerwica natręctwa.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam jedną :D Moją mamę Tylko ona też nie lubi sprzatac. A non stop sprząta. Serio jakby podała obiad na podłodze w przedpokoju to byś zjadła bez obrzydzenia. Błysk w każdym kąciku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię!!!!!
ijatakmam siadam przed pralka i patrze jak mi sie pierze, taka gupia jestem hehehe hehe uśmiałam się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jesczez moja sąsiadka. Nie wiem jak ma w domu bo nie bylam nigdy ale z tego co widac naokolo domu to pewnie ma tam idealny porządek. Myje okna raz na 2 tygodnie! Wszystkie!!! lacnzie z tymi w pinicy. Pucuje na kolanach plytki na balkochach i obcina trawkę wokolo każdego kwiatuszka taką specjalną kosiareczką dla krasnoludków. Ufff mam przy niej kompleksy :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijatakmam
Znam fanatyczke sprzatania, oj i to jaka! Pamietam jeszcz zanim mielismy dzieci nieraz robilismy imprezki w domu, czesto jacys znajomi wpadali ot tak, bez zapowiedzi, posiedziec, na chwile, czy na cos wiekszego, niewazne. W kazdym razie jak wpadala Ona, to za kazdym razem zaczynala od sprzatania w kuchni. Ja jej mowilam: Usiadz kochana, kawe ci zrobie, jestes w gosciach. W dupie to miala, musiala kolo siebie ogarnac!!! Niewazne gdzie byla, kiedys bylysmy w knajpie i byl spory tlok to ot tak zaczela chodzic miedzy stolikami i zbierac kufle! Nieraz u nas bez slowa zabierala sie do prasowania mojej wiecznej sterty ciuchow!!! Bylo mi glupio ale ona autentycznie to lubila! Ona kiedys mi powiedziala, ze ludzie mysla, ze sprzataczka to taka najgorsza robota, a ona o takiej wlasnie by marzyla!!! No i pracowala jako salowa w szpitalu, wiec byla w swoim zywiole. Kochala to szczerze, przysiegam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
mam taką koleżankę w pracy której mieszkanie wyglada jak nie zamieszkane i nie uzywane.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię!!!!!
wiosenna kosiareczka dla krasnoludków- dobre :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
powinnam sobie sprawic taką kosiareczkę do roślin doniczkowych :) Bo mi chwasty rosną :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię!!!!!
podobało mi się hasło w jednej reklamie- bo dom jest do mieszkania, a nie do sprzątania. Zyję trochę według tej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
i owszem :) Nie muzeum, po ktorym mamy się ślizgać w filcowych kapciach, bo polerują parkiety przy okazji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D Z tymi kuflami w knajpie superrr właśnie przeczytam meżowi. Masz jeszcze kontakt z ta znajomą? Moze tez bym sie z nią zaprzyjaźnila? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
Pani do sprzątania to dla mnie dopiero Ktoś :) Bo ona to umie/lubi a ja nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
a moja koleżanka w pracy ma taki porządek, że jak juz nie ma co robić, to chociaz chusteczkami higienicznymi biurko wypoleruje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię!!!!!
tak myślę- jak żyli ludzie 100 lat temu- bez pralek, odkurzaczy, , mopów, zmywarek,..... aha, i bez pampersów. aż mnie ciarki przechodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
szczęsliwie i bez kompleksów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy pracujecie to sie wam nie dziwie ze po tylu godz w pracy Wam sie nie chce sprzątać. Ja ja jestem cały czas w domu to z nudów idę po mopa czy włączam żelazko i prasuje mini ciuszki młodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
przed porodem tak lubiłam prasować :) Rozczulały mnie te mini ciuchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijatakmam
Wiosenna mama - niestety nie mam z nia juz kontaktu. Podobno jest gdzies za granica, pracuje w jakims szpitalu czy domu opieki, zarabia dobre pieniadze, sprzata, pomaga ludziom. I co najwazniejsze ona sie tego nie wstydzi. Kurcze jak to roznych ludzi mozna w zyciu spotkac...:) Wspominam ja z lezka w oku. :) hehe przynajmniej zawsze mialam porzadek w kuchni;):P:Dhaha;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przed porodem to były na prawdę mini... a teraz przeskok z rozmiaru 50 na rozmiar 116 :D Ale i tak sa niewielkie nadal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
no a takie XL ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijatakmam
Haha ja tez najbardziej bodziaki i spiochy, ale juz nie uzywamy, te cuchy coraz wieksze do prasowania... Teraz najpierw prasuje mlodszego dziecka, te malutkie, potem starszego, a nasze dopiero poooooooteeeeemmmm :D tzn. zazwyczaj po paru dniach az zaczna same wychodzic z kosza (autentycznie, nieraz mam cala gore w sypialni pod sciana i sie dziwie ze nie moge znalezc kosza, a on zakopany:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
na szczęście mąż lubi prasować :P I na co dzień nie nosi koszul ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie ja
ja już skladuję luzem :P Umownie na koszu.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz nie umie prasować. Raz próbował i źle się to skonczylo. To chyba jedna z nielicznych rzeczy ktorych na prawde nie potrafi ale zupelnie by mu nie przeszkadzało jakby w wymiętym chodzil wiec widocznie funkcja prasowania jest dla niego zbedna :) Ja nie robie stert. Kiedys robilam i potem spedzałam upojne popoludnia i wieczory w pralni. Teraz robie na bieżąco i potem w 20 minut jest po wszystkim. Tylko obiecywalam sobie ze nie bede kupowac mlodym bluzeczek i tuniczek z falbankami i co? I nico.Potem z jedną bluzeczką rozmiar 86 walczę i walczę i mnie trafia. A najlepsze co moze byc to jak prasuję tą bluzkę czy kieckę tyle czasu zaloze ją na Zoche a Zocha w rekordowym czasie 4 minuty od ubrania wyleje na siebie herbatę i jedt do przebrania a bluzka znów do prania i prasowania :D Kocham to. To sie nazywa widzieć rezultaty swojej pracy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpię!!!!!
wiosenna- to się nazywa syzyfowa praca, znamy to skądś :-) u mnie właśnie sprzątanie to jest syzyfowa praca... ehh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahaahhh
Co to znaczy "nie umie prasować" ? Gdyby musiał to by się nauczył. Widocznie ktoś prasuje za niego, albo ma pracę, w której nikt od niego nie wymaga schludnego wyglądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on jest raczej typem ktory nie rpzepada za koszulami pod szyją i krawatem. Cierpi jak musi tak wyjść. Woli jakieś sweterki, bluzki, koszulki itd więc by nie prasował. Wielu rzeczy da się go wyuczyć ale do zelazka się nie zbliża. Po jego pierwszym ostatnim kontakcie z żelazkiem musialam sobie kupić nowę zelazko i deskę :D:D:D:D Zlozylam reklamecje u teściowej i uzyskalam pelną skruchę pt "no tak tego ich zapomnialam nauczyć" :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijatakmam
"To chyba jedna z nielicznych rzeczy ktorych na prawde nie potrafi ale zupelnie by mu nie przeszkadzało jakby w wymiętym chodzil wiec widocznie funkcja prasowania jest dla niego zbedna" - nie wierze, chyba mamy tego samego meza:D A co do falbanek to mam dokladnie to samo, zawsze mowie nigdy wiecej tego nie kupie, i zawsze kupuje, i zawsze pozniej pier..,.dolca dostaje przy prasowaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijatakmam
Hahahaha - uwierz, nie nauczylby sie, chodzilby w wymietych :O i tak sie dzieje gdy nie ma co na siebie wlozyc, wtedy z litosci mu prasuje na szybko:O Albvo idzie w wymietym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×