ŻONA ROZPIESZCZA MŁODZSZĄ CÓRKĘ

Już nie wytrzymuję z moją żoną i młodszą córką. Starsza jest jakaś mniej problemowa - zawsze się uczyła - nie trzeba było jej zmuszać , pilnować , wykonywała obowiązki domowe - nie mówię że była idealna ale to co wyrabia młodsza to dobija mnie. Młodsza córka- nie lubi się uczyć, całe dnie albo śpi albo ogląda jakieś durne programy na mtv. Trzeba ją zmuszać i pilnować , kłamie z ocenami, starsza córka próbuje jej pomóc i wytłumaczyć - młodsza nawet jej nie słucha olewa. Młodsza nigdy nic nie pomoże , załatwi , syfi za dwóch - nigdy nie odniosła talerza , ubrania w łazience porozpieprzane. Starsza ma dość bo musi sama sprzątać za wszystkich - chociaż uczy się w liceum i dorabia w weekendy - Młodsza jak jest czas sprzątania - MUSI wyjść. Ja bym dawno ją ustawił jak trzeba np. odbierając komputer. Moja żona za to nie wiem czemu ale młodszą córkę tak rozpieszcza. Jeśli np. starsza dostanie na święta pieniądze od chrzestnego(100 zł) (którego wydzi raz na 8 lat) Musi podzielic się z młodszą , gdy młodsza dostanie od chrzestnego raz co jakiś czas to nie musi się dzielic. W taki sposób bo świętach młodsza ma 200 zł a starsza 50 zł.Młodsza od razu idzie wydac wszystko na KFC , lub inne badziewia z galerii. Ostatnio młodsza (15 lat) ZAŻYCZYŁA SOBIE iśc do kolegi którego nie znamy na całonocną imprezę. Żona pozwoliła -ale jak dostała opier.. od swoich koleżanek i powiedziała że 15 latka może byc tylko do 3 to córka zaczęła tak ryczec że nie dałem rady wytrzymac (mam ciężką pracę w domu chcę tylko TROCHĘ CISZY W NOCY) Więc powiedziałem że nigdzie nie idzie - mialem dośc jęków. ŻONA wtedy powiedziała : EMIL PRZESTAŃ JAK ONA SOBIE COŚ ZROBI? i oczywiście zaczęła mnie wyzywac. Nic i nikt nie może powiedziec na jej młodzą córeczkę czy ja czy starsza czy ktoś obcy - ODRAZU NAS WYZYWA . Czy pozostaje mi czekac 10 lat aż młodsza się wyprowadzi?

nie - ustawic szanowna małzonkę do pionu. Bo to nie wina dziecka tylko tych którzy je wychowują

lubię jeść z wuwuzeli

Ale starsza jest tak samo wychowana a jest obowiązkowa, żona zaczyna awantury jak jej zwrócę uwagę. Dziś np. sobota żona w pracy do domu wracam Starsza lata z odkurzaczem i szmatką , myje szoruje pytam się gdzie siostra : U KOLEŻANKI. Tak jest zawsze, jak starsza zwórci jej uwagę to ją młodsza bije i drapie - ma nawet bliznę na ręku NIE WYTRZYMAM

zostaw rodzinę, zostań moim mężem, jesteś odpowiedzialnym i rozsądnym facetem, chcę takiego.

sorry, ale Twoja żona jest pierdolnięta :-O a Ty jestes facet czy kto? Jak można tak jawnie dyskryminowac jedno z dzieci i rozpieszczać drugie :-O dziwię się że na to pozwalasz, a skoro dziewczyny sa już nastolatkami to na pewno sytuacja ciagnie się latami. szkoda mi tej starszej, a Ty jakio ojciec MUSISZ być twardy i obie traktować jednakowo. Przede wszystkiim jednak musisz pogadac z żoną, niech przemysoli swoje zachiowanie albo niech idzie się leczyć na głowe! co za idiotka!!!

Oczywiście żona każe płacic mnóstwo za korepetycje młodszej - na które nie chodzi bo olewa , albo nie korzysta z nich( nie odrabia prac itp_

i jeszcze jedno - kto w tym układzie jest rodzicem a kto dzieckiem? czy twoja rola w tym stadle ogranicza sie do zapewnienia sobie SPOKOJU???

Ja naprawdę się staram utemperowac ją w między czasie kiedy nie śpi - ale co z tego kiedy żona i tak wszystko psuje potem rozpieszczając ją . Ciężko mi z żoną porozmawiac bo od razu wybucha , krzyczy masakra

a ty w ogóle masz coś do powiedzenia w tej rodzinie? :-O czy po rpostu sobie w niej uczestniczysz i siedzisz na uboczu od lat, bo tak CI było wygodnie?

i co z tego ze są tak samo wychowywane? skoro młodsza ud urodzenia widzi, ze wszytsko jej wolno i wszystko uchodzi jej płacem i dykyuje wszystkimi małym palcem to to wykorzystuje i nadal będzei to robić. :-O wiesz po to ma się ojca, żeby umiał po męsku, stanowczo wychowywać dzieci. Dzieci potrzebują ciepła matki i zdecydowania, solidnej reki ojca (nie mówię o biciu)

Zapomnialem napisac,ze mlodsza corka jest z pierwszego malzenstwa mojej zony

samo wychowywane bo sam widzisz,że tak nie jest.I albo ustawisz żonę i młodszą do pionu i staniesz po stronie starszej albo... .Któregoś pięknego dnia zostaniesz nimi dwiema sam.Starsza widzi co się dzieje,na pewno czuje się pokrzywdzona i wykorzystana.Widzi,że tak naprawdę ty nie robisz nic by jej pomóc i wymusić zmiany zachowania u żony i młodszej.Pewnego dnia wyprowadzi się i nie będzie chciała mieć z wami nic wspólnego.Będzie się czuła skrzywdzona.I będzie miała rację.

w twoich wypowiedziach się wciąż przewija żona żona żona, a gdzie Ty w tym wszystkim jesteś? Skoro młodsza może wszystko a nic nie musi , to dlaczego starsza ma sprzątać dom, oddawać swoje pieniądze ? Nie rozumiem tego układu , dzieci powinno się kochać i traktować po równo. Skoro żona widzi tylko młodszą córkę to ty rozpieszczaj starszą. Niby dzieci są tak samo wychowane a jednak młodsza robi z wami co chce. A jak nie chcesz takiej sytuacji to się postaw - na imprezy nie musi chodzić jest jeszcze za młoda, a korepetycje nie bedą jej potrzebne jak się weźmie za naukę,a nie za imprezy.

Ja żebym chciał miec spokój to bym to olewał. Ale co mam z maczetą wejśc i powiedziec do żonY KURWA traktuj tak samo dzieci? Ja nie wiem. Żona uważa że młodsza córka jest taka piękna - i dlatego jej wszyscy zazdroszczą (nauczycielki też dlatego ma słabe oceny) Może to jakaś paranoja?

a co Ty jesteś mamałyga jakaś, ze boisz się krzyku żony?? Boże facet zlituj się :-O to nie moze być prawda :-(

Ciężko mi z żoną porozmawiac bo od razu wybucha , krzyczy masakra no to już wiesz jaki wzór ma młodsza...pokazałes smarkuli, ze to co robi mamusia jest skuteczne, to korzysta z wzorca

Co mam przyjśc z maczetą i powiedziec :KURWA TRAKTUJ TAK SAMO DZIECI. Tak się nie da. Moja żona ma chyba jakaś paranoje na punkcie młodszej uważa że jaj córeczka jest tak piękna że wszyscy jej zazdroszczą ( w tym nauczycieli i dlatego ma słabe oceny)

post mi wcięło... tu lezy problem: Ciężko mi z żoną porozmawiac bo od razu wybucha , krzyczy masakra młodsza załapała, że ten model sie sprawdza, to korzysta przy wdzięcznym poparciu mamusi

Co mam przyjśc z maczetą i powiedziec :K**WA TRAKTUJ TAK SAMO DZIECI. maczeta jest zbędna, reszta - jak najbardziej najlepiej przy wspólnym rodzinnym obiedzie

Ja chciałem żeby moje córki były uczciwe i sumienne . Ja też byłem , jak były młodsze zabierałem je do praku , teatru co weekend, zabierałem na wycieczki , grałem w gry planszowe.Żona miała ciężkie życie zanim się poznaliśmy. Starałem się żebyśmy byli szczęśliwi. Starszą wspieram jak mogę - pomagam jej w obowiązkach, rozmawiam często. Młodszą proszę,czasem krzyknę , staram się tłumaczyc fizykę , chemię - to co umiem.No ale żeby nie zona która potem wszystko psuje

wspolczuje starszej corce :o

Starsza przez to ostatnio zrobiła się nerwowa - ale w takim sensie że często płacze - rozumiem nie ma już sił... Ale jakoś też chce siostrze pomóc żeby stala się normalnym człowiekiem

Oglądałeś może "Listy do M."? Dokładnie chodzi mi o epizod z Adamczykiem, który nagle dostrzega patologię u siebie w domu i to, że nie ma na nic wpływu... kiedy córka ogląda telewizję i ma go gdzieś... a żona nie pomaga mu w utemperowaniu dziecka on wyrzuca telewizor przez okno. Pokazał, że ma JAJA. Ty też musisz to zrobić... Utemperować i żonę i dziecko. Telewizora wyrzucać nie musisz, są tańsze sposoby. Kiedy żona krzyczy, Ty krzycz głośniej. I nie pozwalaj na dyskryminowanie starszego dziecka. Będzie do was miała żal później latami, nawet jeśli teraz siedzi cicho i znosi to pokornie.

Emilu, poczytaj o rolach jakie przybierają ludzie w rodzinie ( jest dość sporo literatury psychologicznej na ten temat) sądzę, że ten schemat jest odbiciem problemu jaki macie z malżonką - ona wrzeszczy, ty sie wycofujesz. To nie jest zdrowy układ. I pewnie dlatego macie takie a nie inne dzieci - aby to zrównoważyć, uwypuklic problem jaki istnieje miedzy wami...

nie wytrzymałabym w takim domu co bym nie mogła ogldać w telewizji tego na co mam ohcotę, czy rodzice mieli by pretensje, że chodze go galeri po akcesoria i później na pizze czy cos, a to że jest bałagan to niech ma co chce w swoim pokoju, ale z reszty pomieszczeń korzystacie wy i tam ma byc czysto!!!! i to musi zrozumieć tak samo jak nie myje talerzy to niech lezy brudne w końcu umyje przecież nie będzie jadła na brudnym talerzu po ojcu...

To popracuj trochę a potem wydawaj na KFC pizzy codziennie skoro obiad jest w domu to niech łaskawie zje.

wcale nie musi krzyczeć głośniej. Ma mieć na krzyki wyjebane i tyle. No ,ale on chce "mieć spokój". Nie będziesz miał spokoju jak będziesz tak po sobie tulił uszy. Przykro mi. Odwrotny skutek

EMILZZZACIEMNOGORDU pojebało cie 15 latka ma pracować na kfc ??

To zastanów się czy to trzeba jeśc codziennie. To nie kosztuje mało - może iśc na ulotki , truskawki przecież nie ma 5 lat tylko 15