Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość e - wybierz pseudonim dla sieb

Zupy- gotujecie?

Polecane posty

Gość zupa zawsze bez miesa
" Ale średnio dobre mi wychodzą zupy, np rosołu nie potrafię zrobić, nie wychodzi mi" wyjaśnij co to znaczy, że rosół ci nie wychodzi?? bo ja nie pojmuję. może napisz jak robisz ten rosół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zupy gotuję (np. teraz kończy się ogórkowa robić) obiadów dwudaniowych - nie robię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berbllla
Jaki jest sens robienia salatki na przystawke? Wyjasnijcie mi o co chodzi bo ja nie rozumiem. Preciez salatka moze byc skladnikiem obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej surówka jest składnikiem obiadu, a nie sałatka ale też nei rozumiem żeby po zjedzeniu sałatki jeść obiad.... dziwne trochę no, ale każdy ma swoje zwyczaje żywieniowe i ja nikomu w talerze nie zaglądam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też z tymi sałatkami nie rozumiem. Do osoby, ktora pytala o rosół. Otóż dwa razy robiłam rosół, za pierwszym razem był jeszcze jako tako zjadliwy, choć z tego co pamiętam to mętny i dziwny. Drugim razem kompletnie niejadalny, dałam za duzo marchwi bo byl cholernie słodki, musiałam przekształcić na barszcz, który zabił słodkość. Jak robiłam? Włoszczyzna plus jakieś mięso, nie pamietam juz takie, ziele ang, liśc laurowy, no i z tego wywar. Może mi nie wychodzi bo daje złe proporcje warzyw, złe mięso, za krótko gotuje, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjinjient
Ewa, 33, pomieszkaj trochę gdzieś indziej niż w Polsce (Francja, Włochy, Hiszpania...) to bez problemu zrozumiesz, jak taka sałatka (a przez sałatkę rozumiem świeże/mrożone warzywa z "czymś" - np. łosoś wędzony, jajko, tuńczyk, szynka, ser, orzechy - i z sosem winegret czy lekkim jogurtowym, a nie "polską" sałatkę" czyli puszki utopione w majonezie) może być pierwszym daniem. Ja po takim doświadczeniu nie rozumiem właśnie zawracania sobie głowy i garnków zupami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak was czytam to sie dziwie ile wy jecie. Jesli dobrze zrozumialam to macie sniadania , obiad 2 danie i potem kolacje, gdzie wy to pomiescicie.... W ogole co to za pomysly 2 dania obiadowe... nic dziwnego ,ze potem bola brzuchy albo jakies problemy zdrowotne sa. Jesli juz to przeciez mozna zrobic jednoa danie, takie sycace. Ja robie czasami na weekend, bo w tygodniu w ogole nie gotuje, taka zupe ala-krupnik, gdzie sa warzywa, czerwona, zolta, zielona papryka, marchewka, pietruszka, ziemniak bialy i batat, do tego dynia, na koncu dodaje troszke platkow jeczmiennych i pychota. Jak to sie zje to mozna caly dzien juz nic nie jesc. A co do salatek , to one czesto zastepuja obiad. Mysle tez ,ze wszystko zalezy od klimatu , gdzie sie mieszka, bo w zimnym to sie chce jesc duzo i mieso, a jak jest cieply klimat, to wystarcza wlasnie takie zupy czy salatki albo miska owocow. Takze trudno tu jakos ocenic. jedyne co mnie zdziwilo to jakie ilosci niektorzy z was spozywaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arpad moze ty jesz raz
ale za to od razu 2000kcal, ale nie kazdy sie tak niezdrowo odzywia. Wiadomo, ze nalezy jesc czesto male porcje. Oczywiste jest dla madrych ludzi, ze tej zupy i drugiego zjada sie w sumie tyle, ile jednego posiłku jednodaniowego. czyli male porcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po sałatce na obiad to by mnie glowa bolała, ja potrzebuje zjeść czegoś ciepłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie potrafie
zrozumiec stwierdzenia rosół mi nie wychodzi ale pomidorowa tak napisz cos więcej o tym fenomenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
J aw ogole malo jem i wystarczy mi na caly dzien jeden jakis posilek, tak jak pisalam zalezy gdzie sie zyje, ja nie jadam nic cieplego jak za oknem 40 stopni, organizm ma inne wymagania. W ogole nie ma takiej pory obiadu, jest lunch i jakas kolacyjka, ktora tutaj wlasnie jest takim poznym obiadem, ale styl gotowania jest inny. Jednak nie jem nawet tych 2 tys kalorii. Caly dzien to moze byc kawalek arbuza, salatka jest bardziej sycaca, moze tez byc surowka na caly dzien i wystarczy. Raz w tygodniu kawalek piersi z kurczaka. Pogoda i klimat robi swoje. A co do dobrego rosolu to wedlug polskich sposobow to gotuje sie taki wywar, kazdy inaczej to robi, ja np nie jadam zadnego miesa oprocz kurczaka, wiec tylk na kurczakurobie, bo przyznam lubie wywar na miesku. Gotuje udka w osolonej wodzie , plus kilka zabkow czosnku, por, pietruszka, seler, grzybeki suszone kilka, do tego opalam na gazie cebulke tak nadziana na widelcu. Po ok 1,20 godz prtzecedzam aby wszystkie farfocelki nie plywaly w wodzie. I do juz czystego wywaru dodaje troszke marchewki. I gotowe. Wywar rosolku jest baza wyjsciowa do innych zup, np dodasz przecier pomidorowy i swieza bazylie --masz pomidorowke, mozna tez swieze pomidory. Dodasz ogorki kiszone starte masz ogorkowa, albo fasole -fasolowke. Pychoty. Jednak fanje sa lekkie zupy w wiekoszosci z warzywami. I niekoniecznie wtedy sa na wywarze z mieska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harmid
co w tym dziwnego :P wywar do pomidorowej nie musi byc genialny, mnie wychodzi praktycznie bez smaku, ale potem dodaje pomidory, przyprawy i pomidorowka super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkjinjient
Sinead, a kto napisał, że sałatka to jest cały obiad? Sałatka to jest u nas przeważnie pierwsze danie (choć w upały często ona sama nam wystarcza, wtedy robię jej po prpstu więcej), po niej jest np. pieczone mięso, czy ryba, czy gulasz, czy fasolka po bretońsku plus coś do tego, czyli normalne drugie danie obiadowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie gotuję. Syn jest niejadkiem i gdyby zjadł zupę, już nie zjadłby drugiego dania, a dla siebie samej nie chce mi się gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sinead Rosół nie będzie mętny jak wcześniej obgotujesz mięso, ja w czystej wodzie bez przypraw gotuję ok 2min, wylewam te męty, myję mięsko i do rosołu wrzucam. Ważne też żeby się woda w rosole nie bulgotała, ma być na malutkim ogniu, na granicy bulgotania i niebulgotania :) Nie wiem jak to opisać. Wtedy wychodzi fajny, klarowny. Co do zup to ja mam codziennie. Fajna sprawa, przychodzisz z pracy i coś już przekąsisz zanim drugie danie będzie. Bo zupę zazwyczaj na dwa dni mam, albo wieczorem gotuje, żeby była na drugi dzień gotowa. U mnie w domu dwa dania to norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stere babssko
LucyS cZyś Ty na głowę upadła?:-) Ty pomyje robisz czy odżywczy rossół? Przecież nawet nie powinno się szumowin zbierać,bo te szumowiny to zbiornica odżywczych składników. Kto cie tego bezmyślnego gotowania rosołu nacuczył? Moja mamam gotowała rosoły,ja gotuję i zawsze wychodzą niemętne,a szumwin żadna z nas nie wyrzucała. Wiadomo,ze rosół powinien się gotować b.powoli,właśnie aby woda w rosole tylko pykała i wtedy wychodzi przepyszny,klarowny rosół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko jak pojawiają się problemy z kaską, a chcesz dwa dania: zupkę rób na mięsku, które potem wykorzystasz do drugiego dania- np. wywar na zupę zrób na udkach, jeszcze nie do końca ugotowane wyjmujesz, nacierasz przyprawami, podsmażasz lub pieczesz. Albo: zupka na żeberkach i znów- wyjmujesz, nacierasz czosnkiem, papryką i czym tam jeszcze lubisz, pieczesz. Na wywarze- pyszny kapuśniak. Albo zupa na wołowince, potem ugotowaną mieliłam i robiłam pierożki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stere babssko kiedyś też tak gotowałam od razu z mięsem, ale wole je jednak obgotować najpierw osobno. Mnie te farfocle z mięsa jakoś odrzucają. A poza tym co z tego mięsa tak pożywnego mi się wygotuje przez te 2min?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablable bla4
ja tez obgotowuje, w ogole kupne- gdzie tam sa witaminy? sama smierdząca brudna piana, bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stere babssko
LucyS Jeżeli wylewasz jakieś mety,to oznacza,ze mieso nie przebywa w wodzie 2 min,ale dłuzej,dużo dłuzej.A po drugie nie mozesz miesa wrzucac do rosołu,tylko do wody,bo dopóki mieso sie nie ugotuje,to nie bedzie to rosół. I niestety wypłukujesz z miesa odżywcze składniki.Zauwaz,że mieso powinno sie płukac po zimna wodą,pod mocnym strumieniem i szybko,a Ty obgotowujesz i wiecej cennych skłądnikow wylewasz z wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stere babssko
blablable bla4 :-) jak kupujesz śmierdzace mieso i niedokąłdnie wypłuczesz,to niestety bedziesz maiął śmierdzącą ,brudna pianę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htrol
ja tez chwile mieso podgotowuje, kilka minut i potem wylewam wode i jeszcze raz gotuje, bo takie samo oplukanie miesa to wg mnie nie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stere babssko oj łapiesz mnie za słówka, wiadomo, że obgotowane nie wrzucam do gotowego wywaru, napisałam tak już dla uproszczenia, "do rosołu" w sensie tego gara z wodą, jarzynami i przyprawami, który ma się stać rosołem. Jak wprowadziłam w błąd to nie celowo, przepraszam :) A obgotowuje je max 2min bo jak widzę, że zaczyna bulgać to czasem nawet nie czekam chwili tylko wyłączam. Co do wartości odżywczych mięsa, hmmm stawiam tylko na białko, ew żelazo ale to bardziej wątróbka. A dietę raczej urozmaicam warzywami, zbożami, owocami i nabiałem. Mięso raczej traktuje jako dodatek smakowy i szczerze nawet jak coś się tam z niego wygotuje to raczej mój organizm na tym nie ucierpi, bo rosół jem maksymalnie raz w tyg. a mięso z rosołu prawie w ogóle. Więc nie zależy mi na tym:) Ale dzięki za troskę bo nie połączyłabym nigdy tych szumowin z czymś odżywczym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stere babssko
aby rosół był esencjonalny, na 1 kg mięsa (z kośćmi) należy wziąć ok 1,5 l wody. Najlepsze jest mięso świeże, mrożone może powodować mętnienie mięso (wcześniej szybko opłukane) zalewa się zimną wodą i powoli gotuje po zagotowaniu powinno się wywar odszumować, czyli zdjąć łyżką cedzakową pływające na wierzchu "kłaczki" jarzyny lepiej dodawać, jak mięso już się trochę podgotuje, żeby nie zmieniły się w papkę jarzyn (zwłaszcza marchewki) nie może być za dużo, żeby nie zdominowały smaku rosołu aby uzyskać ładny, żółty kolor dobrze jest dodać cebulę lekko podpieczoną na suchej patelni lub bezpośrednio nad gazem; można też dodać cebulę z łupką (tę z wewnętrznej warstwy, żeby była czysta) rosół musi gotować się długo najlepiej ok. 2 godziny, na małym ogniu, lekko "pyrkając", jeżeli rosół nadal jest mętny, można go sklarować białkiem na gotujący rosół (po wyjęciu mięsa i jarzyn) wlać surowe białko jaja, a jak się zetnie, odcedzić nadmiaru tłuszczu można pozbyć się wstawiając zupę (po wystudzeniu) do lodówki, a następnie zdejmując nadmiar tłuszczu z wierzchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stere babssko
Jednak z ostatnich badań wynika, że szumowiny zawierają wiele wartościowych substancji i dlatego nie powinny być zbierane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stere babssko
Te "szumowiny" na rosole to jest czyste białko i nie trzeba go zdejmować. Ono się samo wgotuje. Jeżeli będziesz gotować wolniutko - rosół będzie klarowny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie gotuję , nie wychodzą mi bez smaku i jakies takie mdłe . Może każda z Was napisze krok po kroku JAK gotuje SWOJĄ NAJLEPSZA ZUPĘ ? Nawet barszcz mi nie wychodzi :(:(:( Może zastosuję się do waszych porad i zrobie jakieś dobre zupki bo lubię tylko chyba nie mam dośwoadczenia w tym temacie i chętnie się czegoś nauczę !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś napisał, że zrobić zupę to banał. Mnie akurat zupy najdłużej nie wychodziły, kwestia proporcji warzyw/miesa/wody nie jest wcale taka łatwa do rozstrzygnięcia. Teraz jest juz lepiej. I zaczęłam gotować zupy na kilka (2-3) dni- naprawdę obiad z małą miseczka pożywnej zupy lepiej "zapycha" niż tylko samo drugie danie. Pod wpływem tego wątku :) giga28 Moje spostrzeżenia: -najlepszą przyprawą są liście selera, do tego lubczyk -wody musi być tyle, by zakryć warzywa i mięso, nic ponadto :) -nie należy żałować kurczaka, nie ma sensu zastępować go kostką. Nawet jak wrzucam kości (np na ogórkową) to i tak dodaję jeszcze drób, wychodzi mi wielki gar. Kurczaka zawsze można obrać z miesa i wrzucić do zupy, bedzie pożywniejsza lub- jesli to udko- zostawić na drugie danie -zupa NIE potraktowana blenderem najlepsza jest na drugi dzień. można sam wywar z warzywami i mięsem zostawić również, a skończyć całość później Banalna i tania pomidorowa: - na wolnym ogniu ugotować korpus kurczaka z zielem angielskim, pieprzem, liściem laurowym, liśćmi selera (ja mam mrożone, niedługo w sklepach będą dostępne) -na maśle w małym garnku podsmażam dużą cebulę, następnie dodaję marchewkę (2 szt) startą na grubych oczkach, jak zmięknie koncentrat pomidorowy (nie za dużo, zawsze można dodać) lub puszkę i kilka ząbków czosnku, bazylię, pieprz. Następnie zalać zimnym wywarem, zagotować. Jak sie wszystko połączy dolewam resztę wywaru, przyprawiam i blenderuję- cebula sie rozpadnie i cześciowo zabieli zupę, można dodać jeszcze jogurt. Barszcz czerwony -tu już robię porządny wywar- pęczek włoszczyzny, kurczak, może być wołowina, koniecznie duży por wraz z zielonymi liśćmi, suszone grzyby, "podpalana" nad gazem cebula -buraki można zetrzeć surowe lub ugotować w całości i zetrzeć, dodać do zupy- nie żałować ich :) pogotować chwilę by puściły farbę ;) -na koniec przecedzić, dodać czosnek, dużo pieprzu i majeranek. Można szczyptę cukru. Zostawić do następnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×