Kto jeszcze ma popoludnie tylko dla siebie?

Boze jaka cisza w domu. Mąz zabrał córke do swoich rodzicow za miasto, a ja mam czas tylko dla siebie. Juz tak dawno nie mialam takiego luzu ze nie wiem co zrobic z czasem. Maseczka na twarzy, herbata zielona w ręku i ten spokoj i cisza :). Njagorzej ze gapi sie na mnie cała sterta prasowania to mi troche psuje humor.

Jest niedziela. Pranie się do jutra nie zepsuje ;P Mam na to patent, ściągam z suszarni po niedzieli :) Drugi patent: nie prasuję. Wszystko składam do szaf, wyprane ze zmiękczaczem nigdy nie wygląda jak z gardła wyciągnięte :) U nas prasuje się przed wyjściem to co się ubiera ;P Też mam wolne :) Najmłodszy z córką są u koleżanki na urodzinach, starsi pognali z towarzystwem, mąż się kuruje z anginą... i cisza :) Kawa, ciepła szarlotka i spokój

no moje są w domu, ale ja sie kuruje i leze w wyrku a maz wszystko obsluguje ;-) jak byly na spacerze, to tez odpoczelam w ciszy :-)

nie moge nie prasowac niestety. Mam sterte koszul, spodni, spodnic i żakietow. W pracy nie moge sobie pozwolic na niepoprasowane koszule itp. Mam taki system ze zawsze w niedziele prasuje wszystko na caly tydzien, potem wieszam na wieszakach w garderobie i w tygodniu nie mysle o prasowaniu. No i jeszcze kuszule i garnitury męża eh w koncu musze sie chyba za to wziąść.